Kubo...Zdjęcia są mistrzowskie...Gratuluję i dziękuję za podtrzymanie tematu rekordów wszelakich.
Zdjęcie pierwsze po prostu zachwyca, a geniusz tego twórcy moją koncepcję, niestety brutalnie obalił.
Ale i skrzydeł dodał.
Mam w firmie POZIOMEGO trójkołowca typu siedzący Choper z teleskopowo rozsuwaną ramą.
Klasyczny fotelik siedzący i dwa koła (20?) z tyłu. Oba napędzane.
Muszę znaleźć tylko lekką taczkę (najlepiej Alu), przednie koło wymontować i zastąpić je taczką,
sprytnie z układem kierowniczym połączoną.
I to tak, aby pracownik budowlany po przyjeździe na budowę, dość szybko mógł taczkę odłączyć
i do pracy zarobkowej wdrożyć.
W koncepcji poziomej taczka będzie dodatkowo całkiem niezłą rolę aerodynamiczną spełniać.
Jeśli znajdę czas i chęci, aby szlachetnej rywalizacji Taczka v/s Drezyna SIĘ PODJĄĆ, to oczywistym jest,
że jako dumny i zamożny polski emeryt, NAJPIERW wszelkie koszty POLICZĘ i żadnego,
tak cholernie popularnego w Polsce żebractwa zrzutkowego uprawiać nie będę.
Wiem też, że pod względem szybkości taczka może z drezyną przegrać, ale gdy w taczkowej kategorii rekord jakiś osiągnie,
to przy swojej funkcji użytkowej WIĘKSZĄ (niż pedałowa drezyna) rolę
do dalszego rozwoju ludzkości wnieść może.
To, że narodem ponuraków jesteśmy, to wiadomo od lat, ale te 8 tych najlepszych lat pokazało dodatkowo,
że im głupsze przedsięwzięcie tym z większą powagą i atencją było i nadal jest traktowane.
Duch w narodzie nie ginie.