Macieju, ty jak zwykle "najmędrszy z mędrców" nawet w temacie dźwięków wydawanych przez rower poziomy. :-) A od kiedy to jeździsz lowracerem? Wszak w takim pojeździe z płasko położonym fotelem, głowa znajduje się się tuż przy kasecie i łańcuchu. Przejedź się M5 lub baronem i zobaczysz, że napęd jednak hałasuje. Nie doświadczasz tego, bo twoje jednoślady i velomobile mają pionowo usytuowane oparcia foteli. W przypadku przednionepędowców takich jak raptobike czy flevo mbb masz cały napęd dość daleko z przodu, więc jest cicho. Ręce opadają, jak można mieć klapki na oczach a raczej uszach w tak prostej sprawie. :-)
Przez moje 56 lat rowerowego życia (w tym 46 na poziomo) rozmontowałem i zmontowałem ( w celu ulepszenia oczywiście) tysiące rowerów i pojazdów.
Przyczyniłem się do powstania kilku setek rowerów poziomych.
Temat rowerowy jakoś ogarniam.
I to na tyle, że tak umiem napędy ustawić, aby pracowały cicho.
Ci co u mnie byli i moich leżaków ( do pionu im b. daleko) zażywali byli w szoku, że tak cicho to wszystko funkcjonuje. Przez lata kilka "myków" zostało tak dopracowanych, że tylno napędowce
niemal bezgłośnymi czynią.
Sprowadziłem dla kumpla z Poznania Barona i zanim on go posiadł przetestowałem.
Było cicho.
Jechałem Baronem Goldena i też było cicho.
Jechałem też Fuego czy Fujinem.
Było spoko.
Problem HAŁASU zaczął się, gdy z Velomobilami ruszyłem.
Zamknięta przestrzeń (czyli takie pudło rezonansowe) każdy najmniejszy szmer (nawet pierdnięcie muchy),
do entej potęgi podnosiła.
Gdy w 2009 pierwszy Cab mini na ulice wyjechał, to było to po latach poziomej ciszy
WYJĄTKOWO wku......ce. Po prostu szok.
Nie było wtedy czasu (ogrom zamówień), a może i nie umiałem tego opanować.
W każdym bądź razie Caby do późnego lata 2017 poszły w kąt. (Reszta w Jeżdżę VM).
Od pięciu lub sześciu lat problem głośnej pracy łańcucha został opanowany i radyjka na małej głośności spokojnie mogę słuchać.
Gdy otworzę maskę, to radio ledwo słyszalne jest, a w pudle zamkniętym daje czadu.
Kąt pochylenia siedziska w Cabach od 35 do 40 stopni. Do pionu dość daleko raczej.
W okolicach Bełchatowa od 9 lat stoi na kołkach niebieski Cab mini, bo gość hałasu NIE UMIE wyeliminować.
Ale on się w tym temacie głośno nie wypowiada.