O_O Mi w sobotę w tylne koło wbił się gwóźdź pod bardzo zagadkowym kątem (zdjęcie jest na forum), cudem ocalała oponka, dętka i felga, ale w przednie koło wbił się centymetrowy cierń na tyle pechowo, że dętka poszła. Ten weekend chyba nie był za dobry dla rowerów...