Parę tygodni temu moja piasta w dość spektakularny sposób zakończyła swój żywot.
Pisnęło, chrupnęło, i postawiło mnie bokiem na samym środku, na szczęście mało ruchliwej jezdni. Całe koło przesunęło się prawie o centymetr w prawo, aż tarcza zeszlifowała adapter hamulca.


Za cholerę nie mogłem odkręcić konusów, więc założyłem koło od LWB'ka i zawiozłem pacjenta na Nowowiejską*
Jakież było moje zdziwienie, gdy nieopodal lady zobaczyłem nowiuśkiego LWB z kierownicą podsiodłową produkcji Kazimierza Leśniewskiego (TROP). Okazało się też, że jakiś czas temu, właściciel wyremontował, velomobil SUN RIDER (Skorupy do nich robił Maciek Kaczmarek), ale problemy z przechowywaniem oraz to, że był on mało praktyczny w mieście spowodowały, że został sprzedany, choć możliwe, że gdzieś na ulicach będzie go można spodka.
Chłopaki na warsztacie rozebrali koło i niestety okazało się, że konusy uległy uszkodzeniu i zapadła się bieżnia - więc szrot.

Umarło koło niech żyje koło.
Tym razem, zdecydowałem się zrezygnować z kulek. Nowe koło zostało zaplecione na piaście NOVATEC D042SB. Zobaczymy jak będą się sprawować maszynówki - nie miałem jeszcze doświadczeń z tymi pastami.



No i rower wreszcie ma obręcze tego samego koloru
*) takie nasze zagłębie rowerowe, gdzie handel rowerowy odbywał się jeszcze za komuny, obecnie są tan obok siebie dwa sklepy i jeden warsztat rowerowy.