Witam...model zrobilem jakis czas temu, glownie dla wprawy i przekonania sie jak ten lining funkcjonuje w rzeczywistosci...koniecznie chcialem tego dotknac. Caly model jest z tektury, skala 1:4, dlugosc ponad 50cm. Kola w zamysle to 20", dzialajacy uklad kierowniczy, pelne zawieszenie, opony z detki szosowej, oski z wykalaczek, troche farby, jakis marker i sporo kleju poliuretanowego.
Wiele rzeczy posprawdzalem, wyprobowalem rozne punkty mocowan wahaczy, zwrotnic, piast...blizej, wyzej, nizej, wiec wszystko zdazylo sie juz lekko wyrobic, ale zdecydowanie rozjasnilo to moje rozumienie liningu. Skala calkiem spora, ale bardzo wygodna, bo jednak duzo latwiej doswiadczac wrazen na obiektach nieco wiekszych, niz resorak, a wyobrazac sobie mechanizmy na podstawie zdjec czy filmikow, to troche malo.
Napedu brak. Uwzglednilem jedynie miejsce na korbe i pedaly. Tarcze hamulcowe oczywiscie nie powinny byc czerwone, ewentualnie zaciski, ale chcialem przelamac czyms ta czern i biel, zeby bylo w miare estetycznie. Zreszta model nie byl zrobiony "na popatrz", a nauki i mial mi wyrobic jakies pojecie na temat systemu, ktory wykorzystam w budowie realnego pojazdu. Powoli zbieram czesci, wydalem juz grubo ponad 2 tysiace, a drugie tyle, jak nie wiecej, powedruje na wegiel i inne brakujace ogniwa.
Model zaparkowalem na szafie i tak sobie lezy, troche sie kurzy, ale chyba przede wszystkim przypomina i pomaga trzymac sie planu budowy czegos odrobine ambitniejszego. Normalnie nie zakladalbym tematu, gdybym nie mial do pokazania czegos ciekawszego, niz kawalek tektury, ale Yin kazal

to porobilem troche nowych zdjec. Wolalbym pokazac realny pojazd, ktory nie zgniecie sie jak na niego usiade, ale chyba kazdy z was doskonale wie ile potzreba czasu na wykonanie dobrego projektu i jego realizacje, ale co ja sie bede usprawiedliwial, moglem wiecej zrobic i wczesniej zaczac