forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Sprzedam, kupię => Wątek zaczęty przez: egonszef w Maj 25, 2018, 11:24:53 am
-
Dzień dobry, to mój pierwszy post na forum więc proszę z przymrużeniem oka. Chociaż w internetach jestem nie od dziś bo już ponad 20 lat.
A więc, zachodzi u mnie potrzeba aby podróżować bardziej komfortowo rowerem, nie ukrywam że troszkę wymuszona ponieważ straciłem prawo jazdy na rok a piechotą mi się nie chce. Obecnie od dwóch miesięcy codziennie jeżdżę minimum 20 km, czasem 50km tzw. holendrem. Jest nieźle ale to non stop pozycja siedząca a kręgosłup już nie jak u 10 latka. Poza tym dochodzi opcja lansu gdyż w mojej okolicy takich rowerów się nie widuje i jakoby niósłbym ludziom światłość 8)
Rozglądam się po internetach od ponad miesiąca i dumam co kupić, nie chcę kupować nowego ponieważ nie mam takiej potrzeby a dobry jakościowo rower używany przez kogoś ogarniętego nie sprawi problemów. Zastanawiam się nad Matixem bo widniał przez miesiąc na olx, cena 4500, wymienione opony i hamulce przerobione na hydrauliczne, sprzedawca sprzedawał ponieważ chciał wrócić do poziomego dwukołowego.
Obecnie jest wystawiony Dekers za 6000zł i wygląda zachęcająco, muszę przyznać że sprzedawca świetnie go reklamuje. Może ktoś z forumowiczów umie wycenić te sprzęty?!
Możecie mi poradzić jakie są różnice pomiędzy tymi dwoma rowerami, czy może nie ma czego tłumaczyć i powinienem skupić się na jednej marce.
Ogólnie zależy mi na pełnej amortyzacji i solidnej konstrukcji, aby nie siedział na glebie tylko aby można nim było jeździć też i w słabym terenie, fajnie też oczywiście byłoby latać dużymi prędkościami :)
Najgorzej gdy się nie jest w temacie i nie zna produktu ani się go nie widziało na własne oczy.
-
Pogadaj z Andrejem z forum. Ma do sprzedania własnej roboty. Lepsze od markowych...
-
Andrej miał na sprzedaż 2 sztuki z nim wejdź w kontakt może i z elektryfikacją Ci sprzeda jak będziesz chciał
-
tez polecam biala @Andreja
-
Przyznam, że jestem zaskoczony, myślałem że ktoś się rozpisze na tematy porównawcze a tu od razu do Andreja odsyłają, zobaczymy zobaczymy :o
Poszedł email
-
widać nie ma czasu na rozpisywanie się, sezon w pełni trzeba łykać kmki ;)
-
Co tu pisać. Jedyna rada to przejechać się największą ilością rowerów i wtedy będziesz wiedział, który jest najbardziej pasowny
-
A dlaczego akurat trajka?
Dwa koła bardziej praktyczne są według mnie.
-
Tehen Na dwóch kołach jeżdżę od dziecka, trzy koła jakby bardziej komfortowe mi się wydają, poza tym dochodzi lans, po zatrzymaniu nie trzeba wstawać z roweru, największy minus moim zdaniem to jego szerokość i związane z tym sytuacje na drogach.
Gdzie można pooglądać lub popróbować jazdy na poziomcach? Jakiś zlot niebawem, może konkretny sklep?
-
Gdzie można pooglądać lub popróbować jazdy na poziomcach? Jakiś zlot niebawem, może konkretny sklep?
Zdecydowanie wpadnij na zlot - najwięcej poziomych w jednym miejscu:
http://forum.poziome.pl/index.php?topic=3797.0
-
A dlaczego akurat trajka?
Dwa koła bardziej praktyczne są według mnie.
Spokojnie u Andrzeja jest też taka opcja.
(https://lh3.googleusercontent.com/6RFDmtB7LwRBPbp0PmcVCuAr7riuSDn646C62nA0CDrXL-syW4UvAY0iJ6t9ZcbEZjmLLpWS3qcB3qLqkXnKtTlVfuqPUETiu90mRAWUotqGpGZ0y6w3O2XW4anIHZSlx0HpeWc7tp4s_k6Nxmg22e5viAjRRmwuH3BnlF-IoX9_j0oNoUZ8yx1m0ZqwkoLDxkN8RCFuUZysPry8y8QWkzTzMuNCKjwWm0-zzsR_0OHU2h93xY-KbpugIw2gUegzSlTaPidlBdLowOIyfpipu_9QMduF5MJWzai_GecQkVImKiCQHqqtzaCXvBl4iudwlVZVmLvwDaJw6kZyJS00t2MXpAMjCyKce-RHFy9Iuc101NXm4_Hw2pLLC-WpUHaZnfmPoxCQnLwhxKwjohV0XODw5dZccsUDLVmeBEf3CxlzHmwp9OaU5PoGRQm4U3Dz2tO3gWhSJ7vh0JP_D8VsqqSx9PUm3oW7y_gwZcd0n5RoXYu9E1KifLQGGWE6XKRUCWkNe9xEdJfuDEcouiPKndmIOv8YnDvM58JVmpUkXNgKicxkXR9FNCuN7bqB1xtKAXBI6tGIXBTPF0hcNxUxk6kVrdajlUC5_oOk6ogH6BkdVgc7ItZst-mg2Oek-kMsoryLOGgQYBt2m4qZl2DhZpaVaa5-Zv9q=w1133-h637-no)
(https://lh3.googleusercontent.com/NMz2wjih1RHJFspdC0hiwPuUG5WUbAUJosRF67elE5yiFqJoKRhNO3ncw4NkdvgEmsDy11rc536jGJcwWj_2YkfajmqqwtNF1XOALD-WRuaxnUG6q0tEEEO9sDQH0xhxc-k_TTWeCW0znNJ79muVcCR6Z2FQeuq2xW28ERo-KnigJvu4Wu4NIrPCLJQ1eENIwYYs-tYQmFinJ_XMZG_z9EbTolpwP3aGaNrPG7QJeHr_sl2tETF2CV1fj9MHznERiK3bjCn_c7CCAYQUFMg0xxGOtmWxqlsvnPpa2nzqfgmRMpxFBOU68tWXaw_SYC10we2hXS-KF06hJfWT867AKDDM-HAZqZqv5f_tXTINey5C83FAN-A3KIlE8s_5ryeGH_6qIPUramum_xqNwjdveoLYt2vrcrU0ShFiwJiPb574JJuD4ufED7z72FdinsSr3s_iw0iLgXqx_H9an9bQDJs5p1TTj_hzfk3a9mJqrSfMOcz2dEK6e1ve9LEX2zxRj10Ye072GjuafyIkAprrqM6VO1bQZoNlUbFiPXOqqPN83NHq5TGIPyBtseEmP90mb2mjIdfEHJfwYaZz_VQWa8ealtIvSGA1QdnJ3N_eCdcJ681l5KndQWSj-Zoe6u4tSakNYSeXRz0geE9DHvmPMJGKH0BgDrBd=w1133-h637-no)
-
ile waży ta poziomka ?
-
Odpowiedzi będą w innym wątku. Tu Kolega @egonszef chce kupić trajkę.
-
właśnie dla tego pytam bo mnie zainteresowała i tez sie zastanawiam nad kupnem
jezeli to problem to zaczekam na ten wątek :)skoro tu o trajce to po co te fotki wstawiłeś :-)
-
Bo po prawej w głębi widać dwie trajki ;)
-
A dlaczego akurat trajka?
Dwa koła bardziej praktyczne są według mnie.
Spokojnie u Andrzeja jest też taka opcja.
(https://lh3.googleusercontent.com/6RFDmtB7LwRBPbp0PmcVCuAr7riuSDn646C62nA0CDrXL-syW4UvAY0iJ6t9ZcbEZjmLLpWS3qcB3qLqkXnKtTlVfuqPUETiu90mRAWUotqGpGZ0y6w3O2XW4anIHZSlx0HpeWc7tp4s_k6Nxmg22e5viAjRRmwuH3BnlF-IoX9_j0oNoUZ8yx1m0ZqwkoLDxkN8RCFuUZysPry8y8QWkzTzMuNCKjwWm0-zzsR_0OHU2h93xY-KbpugIw2gUegzSlTaPidlBdLowOIyfpipu_9QMduF5MJWzai_GecQkVImKiCQHqqtzaCXvBl4iudwlVZVmLvwDaJw6kZyJS00t2MXpAMjCyKce-RHFy9Iuc101NXm4_Hw2pLLC-WpUHaZnfmPoxCQnLwhxKwjohV0XODw5dZccsUDLVmeBEf3CxlzHmwp9OaU5PoGRQm4U3Dz2tO3gWhSJ7vh0JP_D8VsqqSx9PUm3oW7y_gwZcd0n5RoXYu9E1KifLQGGWE6XKRUCWkNe9xEdJfuDEcouiPKndmIOv8YnDvM58JVmpUkXNgKicxkXR9FNCuN7bqB1xtKAXBI6tGIXBTPF0hcNxUxk6kVrdajlUC5_oOk6ogH6BkdVgc7ItZst-mg2Oek-kMsoryLOGgQYBt2m4qZl2DhZpaVaa5-Zv9q=w1133-h637-no)
(https://lh3.googleusercontent.com/NMz2wjih1RHJFspdC0hiwPuUG5WUbAUJosRF67elE5yiFqJoKRhNO3ncw4NkdvgEmsDy11rc536jGJcwWj_2YkfajmqqwtNF1XOALD-WRuaxnUG6q0tEEEO9sDQH0xhxc-k_TTWeCW0znNJ79muVcCR6Z2FQeuq2xW28ERo-KnigJvu4Wu4NIrPCLJQ1eENIwYYs-tYQmFinJ_XMZG_z9EbTolpwP3aGaNrPG7QJeHr_sl2tETF2CV1fj9MHznERiK3bjCn_c7CCAYQUFMg0xxGOtmWxqlsvnPpa2nzqfgmRMpxFBOU68tWXaw_SYC10we2hXS-KF06hJfWT867AKDDM-HAZqZqv5f_tXTINey5C83FAN-A3KIlE8s_5ryeGH_6qIPUramum_xqNwjdveoLYt2vrcrU0ShFiwJiPb574JJuD4ufED7z72FdinsSr3s_iw0iLgXqx_H9an9bQDJs5p1TTj_hzfk3a9mJqrSfMOcz2dEK6e1ve9LEX2zxRj10Ye072GjuafyIkAprrqM6VO1bQZoNlUbFiPXOqqPN83NHq5TGIPyBtseEmP90mb2mjIdfEHJfwYaZz_VQWa8ealtIvSGA1QdnJ3N_eCdcJ681l5KndQWSj-Zoe6u4tSakNYSeXRz0geE9DHvmPMJGKH0BgDrBd=w1133-h637-no)
ładne ramki a jaka cena gołej bez dodatkow
-
nie pytaj o te ramki bo wątek o trajkach tych w głębi
zaczekaj na wątek o poziomkach ;D
-
Czy ja wiem czy trajka to lans? Na początku traktowali mnie raczej jak inwalidę 8) Jednak szczerze polecam. A jak już objeździsz trajkę, to na poziomego dwukołowego może też przyjdzie czas.
-
właśnie mam ochotę dokupić jeszcze poziomkę czasem by pośmigał na 2 kółkach
-
Nie idź tą drogą. To zaraźliwe. Na drugiej się nie skończy :)
-
e tam straszysz gościa klubowy z dziesięcioma w garażu życie dalej jest piękne :P
-
Śniło mi się dzisiaj, że jechał moim autkiem (którym jeszcze nie jeździłem ponieważ tydzień po stracie prawa jazdy mi mechanik napisał, że po ponad roku w końcu poskładał do kupy i naprawił więc jeździ :) ) w towarzystwie jeszcze jednego kolegi z prawej i drugiego na rowerze z lewej, kurde nie mogłem moim peugeotem 205 Mi16 przegonić roweru.. ktoś wie co to może oznaczać?!? Zaznaczam że wczoraj rozmawiałem z Andrzejem i pewnie ta rozmowa jakiś wpływ na sen miała heh
-
Spokojnie u Andrzeja jest też taka opcja.
Uuu ładne, składane? Wymiarami zbliżony na oko do mistrala challenge - kiedy oficjalna premiera?
-
No właśnie, te dwuślady ciekawe.... :)
-
dwu??? raczej jedno/trzy ślady :)
-
Oczywiście jednoślady, a dwukołowce ;)
-
A może tak z grubej rury? Trajka pozioma i w dodatku elektryczna?
Powiem tak. Od wiosny do jesieni odstawiam auto i jeżdżę tylko trajkami..
Miałbym na sprzedaż ametykanska trajkę Sun EZ3 USX HD w wersji z silnikiem i baterią 48V, prędkość około 35 km/h oraz trajkę niemiecką Hase Kettwiesel z potężną baterią 48V i szybkim silnikiem, prędkość 40 km/h.
Jest jeszcze na zbyciu Matix z pełną amortyzacją też oczywiście elektryk. W zasadzie komfort jazdy niewiele różni się od jazdy autem.
Z wyglądem rowerów możesz zapoznać się w necie. A szczegóły na priv..
Ja zdecydowanie preferuję trajki. To w zasadzie najbardziej komfortowe rozwiązanie. A w wersji elektrycznej to po prostu bajka. E-bajka :)
-
Użytkowanie etrajek wiąże się z większymi kosztami, wymiana baterii raz na ileś czasu, silnik też zapewne się zużywa. Nie zależy mi na jak najbardziej komfortowej jeździe ponieważ lubię pedałować, na dodatek u mnie okolice są płaskie a i z miłą chęcią obudzę w sobie nowe mięśnie, które nie pracują na zwykłym rowerze. Wciąż się zastanawiam, jestem podjarany ale i tak podejdę do tematu rozważnie, nie ukrywam też że biję się w głowie przed wydaniem kilku tysięcy na coś konkretnego a wyłożeniem mniejszej sumy na coś tańszego ale też spełniającego swoje zadanie. Najgorzej to opierać się w swoich decyzjach jedynie na wyobrażeniach, będę musiał przetestować coś zanim podejmę decyzję.
-
Jako posiadacz trajki w dodatku "upradowionej" pare słów od siebie dorzucę w temacie "trzy koła pod napięciem czy bez"wymiana baterii w e-bike raz na ileś czasu hm... to może być po miesiącu lub po 10 latach wszystko zależy jak się z baterią będziesz obchodzić. Co do zużywania się silnika jeśli weźmiesz silnik przekładniowy to przekładnia jest w takim silniku słabym punktem konstrukcji bo wymaga smarowania regularnie i się zużywa tak czy siak tyle ze serwisowana dłużnej wytrzyma, ale jeśli wybierzesz silnik bez przekładniowy wtedy najsłabszym punktem staja sie.. łożyska i nic nie trzeba smarować ani serwisować bo brak innych elementów które mogły by się zużywać. Posiadanie e-trajki nie oznacza że się nie używa nóg jako źródła napędu ja na ten przykład poruszam sie non stop na wspomaganiu jedynie gdy zachodzi konieczność szybkiej "reakcji do przodu" używam manetki( skrzyżowania itp) e-trike daje coś jeszcze oprócz szybkości co w mojej ocenie jest ważniejsze -ogromny zasięg no i można zajechać w tym samym czasie dalej , więcej zobaczyć . Swoja machinę elektryfikowałem z naciskiem właśnie na duży zasięg, szybkość była sprawą drugorzędną wiec silnik dobrałem tak by się jego prędkość pokrywała z prędkościami osiąganymi przeze mnie przed elektryfikowaniem i jest to max około 40-45km/h w trybie pass w trybie "melex" jest to maksymalnie 39km/h średnie prędkości jakie osiągałem na mojej trajce przed elektryfikacja wynosiły 22km/h po elektryfikacji 27km/h maksymalna 40kmh ( cały czas mowa o terenie płaskim ) elektryfikacje lub jej brak w trajce docenisz gdy trafisz na długi i stromy podjazd zwłaszcza gdy nie jesteś sportowcem z niekiepskim kopytem a twoje stawy kolanowe pamiętają Gierka.
-
(...) zwłaszcza gdy nie jesteś sportowcem z niekiepskim kopytem a twoje stawy kolanowe pamiętają Gierka.
czyli np ja :D
mieszkam w mieście z dwoma podjazdami pod górkę i dopalam sobie prądem dojazd do pracy, żebym nie wyglądał jak usmażony kotlet hehehe
-
Generalnie zgadzam się z Inc0, z zastrzeżeniem, że silnik przekładniowy wcale nie musi być gorszy i mniej trwały. Jako posiadacz (i elektryfikator) wielu trajek w układzie delta na małych kołach 20 cali przetestowałem wiele silników i okazuje się, że właśnie przekładniowce (oczywiście odpowiednio przewoltowane z precyzyjnie dobranym sterownikiem) są nie tylko najszybsze, ale także najlepsze. Zgadza się, przekładnia to element mechaniczny mogący ulec zużyciu, ale nic nie jest wieczne. Przez wiele sezonów zrobiłem na takiej "przekładniówce" - uwaga! - prawie 40.000 km i wykończyłem ją dopiero wpadając z pełną prędkością w dziurę na jezdni.
A co do różnic jazdy trajką zwyczajną czy e-trajką - najłatwiej przekonać się stosując metodę empiryczno-porównawczą :)
A że prąd się przydaje? Kiedyś w czasie 40-stopniowych upałów jechałem ze Strykowa do Zgierza. Piękna trasa, tylko trochę "górzysta", bo to Park Krajobrazowy Wzniesień Łódzkich. No i kawałek za Strykowem padł mi prąd. W sumie drobiazg, jak się okazało, ale w trasie nie miałem możliwości nic zrobić. No to 15 km ciężką trajką z ciężkim kierowcą z góry i pod górę, z góry i pod górę, a tu upał, samo południe.
-
"Praca uszlachetnia , a lenistwo uszczęśliwia" przy składaniu każdego roweru zawsze się natyram bo zawsze coś jest do poprawienia wyregulowania , udoskonalenia, przerobienia itd ale składając rowery staram się to robić tak żeby po ukończeniu projektu nie zawracać sobie głowy zbytnio zbędnymi czynnościami serwisowymi wiec gdzie się da tam nierdzewna stal aluminium itp i wszędzie gzie się da łożyska maszynowe . Elektryfikując trajke tez się stosowałem do tej reguły wiec jako że 9C 2807 D jest bezobsługowy wybrałem ten silnik mimo iż silniki przekładniowe maja lepszy dół co mi bardzo "leży"
-
Tyle opcji i każda wymagająca finansowo a i tak może się okazać, że coś mi nie podejdzie.. w trochę kiepskiej sytuacji jestem pod względem tego, że mobilnie jestem ograniczony do roweru i podjechać nie mogę aby sobie coś pooglądać.
Dochodzę do wniosku, że na początek zakupię po taniości coś, jest jeden klasyk do wzięcia, konstrukcyjnie porównując do tych taniości w olx wypada o wiele lepiej, bardziej przemyślany i ma to coś w porównaniu do tych tanich kanciakó ale to rower zbudowany w latach 80", za amortyzację robi rama, coś trzeba będzie usprawnić, wymienić siedzenie na wygodniejsze pewnie, hamulce są prehistoryczne, przerzutki póki co zostaną. Zastanawiam się, czy jak zapłacę trochę poniżej 3000 zł to go sprzedam w podobnej cenie?!
(https://images81.fotosik.pl/1088/86fc1d222be8d339gen.jpg)
-
To jest trajka zbudowana przez Mieczysława Kaczmarka w latach osiemdziesiątych. Obecnie nie jest warta zbyt wiele.
-
egonszef ktoś z forum ściąga w dobrych cenach poziomki z Ho(ch)landii czy skądśtam - chyba kol. fdx - napisz do niego bezpośrednio co Cię interesuje, zakres ceny i wsio ;)
Jeżeli pomyliłem i to nie fdx to poprawcie mnie, proszę :)
-
Ja tam do decyzji o zakupie się nie wtrącam, ale doświadczenie uczy, że kto mało płaci, ten dwa razy (a czasem trzy albo cztery razy) płaci. Dwa-trzy tysiące to nie jest mało, a za takie ceny obecnie zaczęły chodzić samoróbki. Raczej sugerowałbym kupno porządnego, markowego roweru. Powód? Mniej kłopotów w trasie, pewność, że się dojedzie, mniej nerwów i kosztów serwisowych. W zasadzie w obu Hase to co najwyżej wymieniam opony i klocki hamulcowe. To chyba najbardziej niezawodne i przyjazne trajki, jakie dosiadałem. Po prostu niemiecka toporność, ale całkowita bezawaryjność. I nie strach tym jechać na prądzie 50 km/h. Też praktycznie na sezon rowerowy odstawiam auta i poruszam się głównie rowerami. Stąd roczny przebieg w granicach 10.000 km. A dla takiego Hase to jak kichnięcie :)
Też kiedyś kupowałem różne dziwne ale za to tanie konstrukcje od domorosłych konstruktorów, przerabiałem na elektryki, a potem szybko sprzedawałem. Bo nie dawało się tym jeździć. Bo się psuła mechanika. Bo parametry jezdne były do kitu. Na szczęście to były czasy, gdy rowery elektryczne szły jak woda. I szybko przekonałem się, że kupowanie taniego badziewia to bardzo fałszywa oszczędność, jeśli chce się tym jeździć, a nie tylko oglądać jak stoi w garażu. Żeby traktować trajkę jako zamiennik samochodu naprawdę warto dołożyć parę złotych i kupować rzeczy markowe, wyprodukowane przez firmy z doświadczeniem i tradycją. Wtedy rower jest nie psuje się na każdym wyboju, konstrukcja jest wytrzymała i przemyślana, jazda wygodna. Nie muszą to być od razu nówki za kilka tysięcy euro, ale rynek używek też oferuje to i owo...
-
To jest trajka zbudowana przez Mieczysława Kaczmarka w latach osiemdziesiątych. Obecnie nie jest warta zbyt wiele.
Ależ masz Pan do zdjęć pamięć Panie Marku. Tak to moja druga trajka na której setki km zrobiłem.
Np. z Bydgoszcza do Łaz k.Mielna. Tam podziwiał ją min. Zenek Laskowik.
Pierwszą jazdę odbyła 16.07.1982 roku.
Sam chciałem ją odkupić do mojej kolekcji, ale posiadacz chciał wtedy i wciąż pewnie chce za dużo.
Ktoś kto antyki lubi, może kupić i śmigać.
Ktoś, kto chciałby mieć pojazd współczesnym normom odpowiadający, musiałby wszystkie części tam zdemontować i do muzeum oddać (choć są w idealnym stanie).
Obręcze stalowe chromowane. Chłe, chłe.
Specjalnie dla mnie z taśmy w Romecie ściągane były.
W sklepach nie do zdobycia.
Za ramę i komfort jazdy na tej trajce ręczę. Pojazd mimo, że nie amortyzowany to nie jeździł,
ale wręcz pływał.
Najlepszy jest tam fotel. Ze specjalnie formowanej sklejki która wcześniej krzesłem była.
Tapicerkę robił profesjonalista.
Jak się Kamil pokaże, to zrobimy zdjęcia ze zdjęć albumowych.
-
Ona piękna jest. I ma układ, o którym przemyśliwam od dłuższego czasu. Ale to temat na zupełnie inną dyskusję. :)
-
Ta trajka aż się prosi o zrobienie z niej pojazdu w stylu sportowych samochodów z lat 20.
(https://i.ytimg.com/vi/byHG0zZd62Q/maxresdefault.jpg)
czy to poprzez odpowiednie malowanie i dodatki czy nawet zrobienie osłony i elektryfikację
-
Pierwsze co ściągnęło mnie na te forum to trajka zrobiona ze zbiornika paliwowego od MiG'a, wspaniały pojazd i non stop biję się z myślami czy wystarczyłoby mi determinacji, umiejętności i wiedzy aby z takiego zbiornika zrobić taką nowoczesną trajkę lub czterokołowca, napędzanego jak rower i w dodatku mocno doelktryzować, na odpowiednio małych kołach z przodu, trochę większych z tyłu aby to śmigało jak szalone. Miałbym na okres zimowy.. I też z tego powodu tych moich wyobrażeń z jazdy tym "myśliwcem na kołach" nie chciałbym kupić od razu czegoś solidnego i przy tym pozostać. Taka koncepcja posiadania czegoś solidnego do jazdy ale tanio kupionego i tworzenia czegoś bardziej mi się widzi niż kupienie rewelacyjnego gotowca, dlatego też poważnie brałem pod uwagę pojazd zrobiony przez Pana Kaczmarka, tylko ta cena trochę duża, jak już powiedziałem sprzedającemu.. przepłacone złoto nie ma wartości i obawiam się że coś bezwartościowego dla mnie traktowałbym bez szacunku, a z racji historii, którą w sobie ma ten pojazd nie wypada.
-
Pierwsze co ściągnęło mnie na te forum to trajka zrobiona ze zbiornika paliwowego od MiG'a, wspaniały pojazd i non stop biję się z myślami czy wystarczyłoby mi determinacji, umiejętności i wiedzy aby z takiego zbiornika zrobić taką nowoczesną trajkę lub czterokołowca, napędzanego jak rower i w dodatku mocno doelktryzować, na odpowiednio małych kołach z przodu, trochę większych z tyłu aby to śmigało jak szalone. Miałbym na okres zimowy.. I też z tego powodu tych moich wyobrażeń z jazdy tym "myśliwcem na kołach" nie chciałbym kupić od razu czegoś solidnego i przy tym pozostać. Taka koncepcja posiadania czegoś solidnego do jazdy ale tanio kupionego i tworzenia czegoś bardziej mi się widzi niż kupienie rewelacyjnego gotowca, dlatego też poważnie brałem pod uwagę pojazd zrobiony przez Pana Kaczmarka, tylko ta cena trochę duża, jak już powiedziałem sprzedającemu.. przepłacone złoto nie ma wartości i obawiam się że coś bezwartościowego dla mnie traktowałbym bez szacunku, a z racji historii, którą w sobie ma ten pojazd nie wypada.
Taką trajkę ze zbiornika MiGa zrobił pod koniec lat 70 tych lub na pocz. lat 80 tych Jacek Ziółkowski. Chyba z Bydgoszczy.
Problem był taki, że aby móc pedałować musiał bardzo, bardzo skrócić korby.
Do rozmiarów dziecięcych. Pojazd był ciężki i osiągi mimo aerodynamiki słabe.
Niestety Jacek został potrącony na innym poziomie przez jakieś auto i zginął.
-
No ciekawiło mnie jak ona tam pedałował, przy średnicy zbiornika około 55cm.. ;D
-
Ta trajka aż się prosi o zrobienie z niej pojazdu w stylu sportowych samochodów z lat 20.
Proszę nie podpuszczać.
Nie mam czasu.
-
Nie mam czasu.
Zawsze można ograniczyć sen ;)
(http://imagesvc.timeincapp.com/v3/foundry/image/?q=60&url=http%3A%2F%2Fd254andzyoxz3f.cloudfront.net%2Fdsc06597.jpg)
(https://ontheroadsomewhere.files.wordpress.com/2012/07/201_3-wheelers-at-mscch-40th-anniv-dinner.jpg)
-
Morgan to dobry przykład
Tu zelektryfikowany:
(https://www.motorlegend.com/modules/breve/photos/high/morgan-three-wheeler-12223-1-P.jpg)
-
Ładny, a może coś jeszcze bardziej po bandzie?
https://www.youtube.com/watch?v=lo_zXe2UWKw
-
A czy tą trajkę zbudowaną przez Pana Kaczmarka dałoby się jakoś racjonalnie unowocześnić bez cięcia?! Poprzekładać lepsze koła, przerzutki, hamulce, bez ingerowania w konstrukcję pojazdu tak aby można było wrócić do oryginału?! Czy jednak archaizmy konstrukcyjne nie współgrają z dzisiejszą technologią i trzeba by było ciąć i przespawać gdzieniegdzie?
-
https://www.kupbilecik.pl/impreza-26687-procol.harum.lodz.html#
W listopadzie w Łodzi wystąpi legenda. Dlaczego do tej pory nie pocięli i nie wypieprzyli organów Hammonda?
-
I nikomu nie cukruję. Nowe jest wrogiem...
-
A czy tą trajkę zbudowaną przez Pana Kaczmarka dałoby się jakoś racjonalnie unowocześnić bez cięcia?! Poprzekładać lepsze koła, przerzutki, hamulce, bez ingerowania w konstrukcję pojazdu tak aby można było wrócić do oryginału?! Czy jednak archaizmy konstrukcyjne nie współgrają z dzisiejszą technologią i trzeba by było ciąć i przespawać gdzieniegdzie?
Egonie...Zwracaj się do mnie. Jestem i czuwam i zaraz odpowiem.
Panowie...Cieszę się, że moją drugą trajkę do Oldmobili przyrównujecie, ale ta ilość zdjęć zaczyna
sugerować, iż umiejętnością wklejania zdjęć się chwalicie i zbytnich jaj - mam nadzieję - z mojej konstrukcji sobie nie robicie.
Przypominam, że budując tę trajkę (jak i pierwszą 2x16 i 24 z torpedem), żadnych wzorów nie miałem. Tak jak sobie przypominam, to kiedyś jako kilkulatek autko dziecięce w Lublinie na pedały widziałem i to mi tak we łbie zostało.
Ta trajka (tak przez Egona podziwiana) ma (miała) aż 5 biegów!!!!!! Co w tamtych czasach było hitem.
Hamulce były szczękowe, stalowe, dźwignie hamulców po obu stronach siedziska, albowiem kierowanie okrągłą kierownicą za pomocą linki się odbywało. Przód hamulców nie miał.
Egonie pytasz czy można wymienić części. Naturalnie i to bez zmiany konstrukcji.
Tylko wtedy ta chyba jedyna z tamtych lat, istniejąca konstrukcja swój historyczny charakter by straciła. Z tyłu namniejszy tryb miał 14 zębów, ale dzięki potęgującemu przełożeniu pośredniemu
spisywała się tak jak dzisiejsze 11 ki. Przy 52 z przodu.
Jedynym większym kłopotem byłoby dopasowanie do wzrostu.
Ja mam 185 (choć wg. niektórych olbrzymów z tego forum kurduplem jestem) i zrobiłem go pod siebie, ale Grzegorz (obecny właściciel) jest wyższy i dawał radę. Nie pamiętam jak tam siodło było mocowane, ale jeśli kurduplem nie jesteś i masz wzrost do mojego zbliżony, to kupiłbym tę trajkę, pojeździł, udokumentował, odwiedził Kalisz (moją firmę), a zaś potem przez zimę unowocześniał.
Chętnie w tym pomogę, o ile w tym sens znajdziesz.
Panowie elektrycy...Nie chwalcie się zbytnio osiągami, bo wstyd.
Mateusz mając silnik (taki czorny ode mnie) na 36 V z opisem RPM 420 (nie wiem co to znaczy, ale brzmi groźnie) zrobił aku, dopasował sterowniki i pruł tą moją mydelniczką ponad 50.
Mając jeszcze silnik (a on spore opory podczas pedałowania stawia), ale bez aku na tej samej trasie co św. pamięci chris próbował miesiąc temu 55 osiągnął.
Aerodynamika to potęga.
Pojazd z Poznania do Żyrardowa (via Kalisz) dojechał. Kalisz-Żyrardów na jednym ładowaniu.
Pojazd obciążony akumulatorami i załadowany na maxa trudy podróży wytrzymał i nawet ani jedna szprycha nie popuściła. (sorry. tylne koło, oryginalnie przez firmę zaplecione i nacentrowane dało ciała)
Dwa tygodnie temu na Eko konkursie (w Ząbkach k.Wa-wy), to moje pudło na mydło (wg.Doncia) 3 miejsce zajęło i Mateusz całkiem sympatyczną sumę pieniędzy przytulił.
Miał sam o tym napisać, ale wrodzona skromność lub obowiązki rodzinne go przystopowały.
Masz rację Jacku pisząc; "Żeby traktować trajkę jako zamiennik samochodu naprawdę warto dołożyć parę złotych i kupować rzeczy markowe, wyprodukowane przez firmy z doświadczeniem i tradycją. Wtedy rower nie psuje się na każdym wyboju, konstrukcja jest wytrzymała i przemyślana, jazda wygodna. Nie muszą to być od razu nówki za kilka tysięcy euro, ale rynek używek też oferuje to i owo..." Święte słowa. Trochę doświadczenia mam i moje konstrukcje wiele wytrzymać potrafią.
Mam nadzieję, że Mat trochę czasu w końcu znajdzie i swoje wrażenia z podróży, jak i elektryczne doświadczenia fachowo opisze.
-
Tyle opcji i każda wymagająca finansowo a i tak może się okazać, że coś mi nie podejdzie.. w trochę kiepskiej sytuacji jestem pod względem tego, że mobilnie jestem ograniczony do roweru i podjechać nie mogę aby sobie coś pooglądać.
Dochodzę do wniosku, że na początek zakupię po taniości coś, jest jeden klasyk do wzięcia, konstrukcyjnie porównując do tych taniości w olx wypada o wiele lepiej, bardziej przemyślany i ma to coś w porównaniu do tych tanich kanciakó ale to rower zbudowany w latach 80", za amortyzację robi rama, coś trzeba będzie usprawnić, wymienić siedzenie na wygodniejsze pewnie, hamulce są prehistoryczne, przerzutki póki co zostaną. Zastanawiam się, czy jak zapłacę trochę poniżej 3000 zł to go sprzedam w podobnej cenie?!
(https://images81.fotosik.pl/1088/86fc1d222be8d339gen.jpg)
Klasyków zwłaszcza o tak długiej historii nie unowocześniałbym co najwyżej zużyte elementy/części wymieniłbym na nowe/sprawne ale takie same jakie zastosował konstruktor pierwotnie ..jeśli do takiego "staruszka " wsadzisz koło na tarczy z kaseta 10rz lub nexusem to straci to coś ... 20lat temu była moda na ciecie ram i przerabianie junaków na mode a'la HD co wtedy mi się już nie podobało wiele tych maszyn zniszczono bezpowrotnie . Dzisiaj wielu z tych którzy okaleczyli w tamtym czasie swoje junaki szczerze żałuje tego kroku . Tak wiec abstrahując "sympatie" jaka do siebie z konstruktorem tego roweru pałamy ( moim prywatnym zdaniem jako konstruktor reprezentuje duża wiedze i umiejętności czego już o wielu aspektach jego "osobliwej osobowości" nie mogę powiedzieć nic dobrego) , jeśli ci się podoba i chcesz mieć coś osobliwego kup ja odnów ale zostaw ja w "originale" wtedy to coś co cie w niej urzekło zachowasz co prawda lokata kapitału to raczej nie będzie ale satysfakcja z posiadania czegoś osobliwego jak najbardziej . jeśli potrzebujesz niezawodności to trzeba się rozglądnąć za markowymi konstrukcjami nowszej generacji .
-
Zmieniać jej kształtów nie chcę bo przestałaby mi się podobać, myślałem o wymianie łożysk, opon, felg? jeśli to znacząco wpłynęłoby na poprawę jakości jazdy, przerzutki nie wiem.. niekoniecznie bo do dzisiaj przyjemnie mi się jeździ wigry3 :), hamulce z pewnością, albo przy okazji wymiany przednich kół od razu domontować przednie tarczowe.. i też z zastrzeżeniem aby to to po przeróbkach nie wyglądało przykro a stylowo i obowiązkowo z możliwością powrotu do oryginału. Na przykład siedzisko pewnie byłbym zmuszony przestawiać ponieważ mam 176 wzrostu, albo wymyślić dodatkowe mocowanie współpracujące ze starym i wsadzić fajniejsze siedzenie. Nie mam też bardziej precyzyjnych zdjęć i sam nie wiem co można a co nie. Ale wiem, że się można bawić ponieważ w sieci dużo jest inspiracji, na przykład rowerami retro modern.
-
Nie no bez przesady po pierwsze moja opinia jest przecież nie wiążąca ze swoim rowerem zrobisz co zechcesz nawet szybowiec czy katamaran ;) opony, łożyska, obręcze , itp to tzw materiały eksploatacyjne wiec o takich rzeczach nie ma co dyskutować z heblami tarczowymi już bym polemizował ale jeśli da się je zamontować bez trwałej ingerencji w oryginał to ujdzie .
-
Zmieniać jej kształtów nie chcę bo przestałaby mi się podobać, myślałem o wymianie łożysk, opon, felg? jeśli to znacząco wpłynęłoby na poprawę jakości jazdy, przerzutki nie wiem.. niekoniecznie bo do dzisiaj przyjemnie mi się jeździ wigry3 :), hamulce z pewnością, albo przy okazji wymiany przednich kół od razu domontować przednie tarczowe.. i też z zastrzeżeniem aby to to po przeróbkach nie wyglądało przykro a stylowo i obowiązkowo z możliwością powrotu do oryginału. Na przykład siedzisko pewnie byłbym zmuszony przestawiać ponieważ mam 176 wzrostu, albo wymyślić dodatkowe mocowanie współpracujące ze starym i wsadzić fajniejsze siedzenie. Nie mam też bardziej precyzyjnych zdjęć i sam nie wiem co można a co nie. Ale wiem, że się można bawić ponieważ w sieci dużo jest inspiracji, na przykład rowerami retro modern.
Egonie...Umieściłeś zdjęcie wiszącej pod sufitem trajki.
Coś mi mówi, że w pomieszczeniu gdzie wisi byłeś.
Za cholerę nie chce mi się wierzyć, że Grzegorz chcąc sprzedać ten pojazd takie zdjęcie w ofercie zamieścił.
Proponuję jeszcze raz podjechać do niego, postawić pojazd na podłodze, przymierzyć się, pooglądać i ew. przesunięcie lub wymianę fotela przemyśleć (choć ten jest b. wygodny) itd. itp.
No chyba, że z tą chęcią zakupu trajki coś kręcisz.
-
Mam duży szacunek do eksponatów muzealnych* i przechowywania materialnej historii więc moim zdaniem ta trajeczka ma miejsce w muzeum albo u kolekcjonera, do jeżdżenia może warto zwymiarować i zrobić kopię na nowoczesnym osprzęcie i częściach?
*Na wypadek opacznego zrozumienia - piszę poważnie bez chęci dokuczenia.
-
Wznowię temat ponieważ nie opuszcza mnie myśl o poziomcu ale na pierwszy taki pojazd nie chcę wywalać dużo kasy.
Zastanawiam się teraz nad kupnem ramy do dwukołowca, mam rower DiamondBlack z 95 roku, sprawne shimanochy, koła, hamulce, nowa korba więc bym poprzekręcał i potestował.
Rama do low racera, aby z przodu i z tyłu weszły koła 26', do tego bagażnik na torby, wygodne siedzenie i potrzebny osprzęt z kierownicą. Ktoś coś takiego ma, lub robi? Jakie to pieniądze?
-
Mnie pierwszy na próbę wyszedł około 200zł. Rower na dawcę części i profil stalowy oraz troszkę pracy i po tygodniu już jeździłem w poziomie :)
-
Nie mam chęci, czasu, doświadczenia, narzędzi i nastawiania na spawanie, gięcie i tworzenie ramy. Wolałbym gotowca do którego wystarczyłoby podokręcać części i wyregulować jak należy.
Mało odpowiedzi.. wszyscy korzystają z wakacji ;D
-
sugeruje monitorowanie olx i aledrogo pojawiają się tam używane perełki od czasu do czasu
-
Rama do low racera, aby z przodu i z tyłu weszły koła 26', do tego bagażnik na torby, wygodne siedzenie i potrzebny osprzęt z kierownicą. Ktoś coś takiego ma, lub robi? Jakie to pieniądze?
Pewnie około 3000zł jak chcesz nową gdzieś zamówić.
Także jak chcesz tanio, to raczej szukaj używki, albo znajdź czas i dłub sam.
-
Dzięki raffi za sensowną odpowiedź 8)
-
Wczoraj na allegro zobaczyłem ten bolid https://allegro.pl/rower-poziomy-flevo-bike-super-i7530913210.html i posmsowałem ze sprzedającym chwilę.. jak już ustaliliśmy cenę namawiał mnie abym podesłał adres do wysyłki to rower wyśle mi kurierem.. ale ale napisałem, że zobaczę co mi się przyśni i w tygodniu się odezwę.. no i przyśniło mi się, ponieważ ostatnio pogrywam w dosyć brutalną grę przez multiplayer czyli z 7 innymi ludźmi ze świata to przyśniła mi się sytuacja z tej gry ale nawiązująca do mojego problemu, mianowicie biłem się z kimś w jakiejś jednostce wojskowej i oberwałem tasakiem po szyi, ostroo, o dziwo krew nie leciała bo to sen ale była jakby taka blizna rozciągająca się przez szyję i w dół do klatki piersiowej i każdy komu pokazałem kazał mi z tym iść do lekarza aby to zszyć, no i przez cały sen się ociągałem, a to jakieś drzwi zamknięte, a to inna mniej istotna sytuacja i w końcu się obudziłem. I dlatego tu jestem, chciałby zaciągnąć opinii o tym rowerze, sprzedający pomimo pytań nie napisał nic o jego stanie, skupiony był na sprzedaży. Jak się na tym jeździ w ogóle? Rower jest dobrej firmy ale chyba leciwy, cena przystępna ale nie wiem jak mocno są w nim zużyte podzespoły.. w każdym razie na szybko go nie kupię.. na olx stoi podobna konstrukcja do skończenia na podzespołach gianta chyba, aluminiowy w podobnej cenie i też sprzedawca ma z nim problem.
-
Jeździłem takim Flevo. Po pierwsze - to flevo, a nie klasyczny poziom, tym trzeba się nauczyć jeździć. Nie mówię, że to niemożliwe, czy trudne, ale koncepcja że rower skręca się w środku jest nieco inna od koncepcji, gdzie skręca się przednie koło - wymaga zmiany przyzwyczajeń. To nie jest tak, że wsiądziesz i od razu pojedziesz.
Po drugie - cena jest IMO dość atrakcyjna, więc pewnie rower nie jest pierwszej młodości. Ale nawet jak coś trzeba będzie wymienić, to i tak moim zdaniem finansowo nie wyjdziesz do tyłu. 1300zł za cały rower, markowy... nowa rama pozioma i to bez amortyzacji, kosztuje tak około 2,5-3 tysiące. Można powiedzieć, że tu rama jest używana, więc o połowę taniej, a resztę dorzucają Ci gratis ;-)
Co do snów: mnie dziś się śniło, że projektowałem łódź podwodną i inne statki dla Marynarki Wojennej. I miałem problem, bo się okazało, że nie ma w kraju know-how, że zrobić taniej, ale kluczowe systemy (radarowe, rakietowe, silniki i przeniesienie napędu) potem nie bardzo chcą pasować, a w dodatku i tak trzeba je kupić. Także szykujmy się na wojnę, skoro mamy takie sny że mordujemy i budujemy broń :D Choć nie wiem co to ma wspólnego z poziomami :P
-
Także szykujmy się na wojnę, skoro mamy takie sny że mordujemy i budujemy broń :D Choć nie wiem co to ma wspólnego z poziomami :P
[/quote]
Pewnie chodziło o to, że większość ludzi sypia w poziomie.
-
Maciej K- prychłem mocno.. bardzo trafne spostrzeżenie 8)
raffi, dzięki za opinie.. na aaukcjach stoją dwa tego typu, jeden przerobiony z niby poziomki z napędem na przednie koło i elektrycznym na tylnym ale kierowanie odbywa się przez skręcanie jedynie nogami.. ten Flevo jest bardziej zielonka friendly, poza tym w oryginale, wygląda gorzej bo jakby robiony był z zestawu do ćwiczeń atlas, ale jednak jak mi nie podejdzie to odsprzedam i niewiele stracę a jednak pewnie jak już go posiądę to mi się spodoba wizualnie.
Odnośnie snów.. tego się trzeba nauczyć, metodologii uzyskiwania odpowiedzi na ważne pytania przez sny właśnie. W nocy mamy dwa typy snów, około godziny 1-2 śnią się nam marzenia senne, je omijamy w tej metodologii.. do nich warto nauczyć się świadomie śnić i wtedy jest supcio.. Interesują nas sny które się śnią nad ranem. Robi się to tak, że przed snem zadajesz pytanie do siebie po czym w tym śnie nad ranem śnią się jakieś sytuacje w których zawarta jest odpowiedź na pytania, trzeba się nauczyć to dekodować jakby, albo po lekkim przebudzeniu zapytać bardzo precyzyjnie. Dla przykładu miałem kłótnię z koleżanką, której zbytnio się narzucałem i nie rozumiałem jeszcze wtedy tego. Zapytałem się czy nadal utrzymywać z nią kontakt czy to ma sens, nad ranem śniły mi się jakieś sny ale nie umiałem tego zinterpretować, przebudziłem się na chwilę zdenerwowany brakiem konkretnej odpowiedzi i zapytałem konkretnie, czy do niej nadal pisać.. zasnąłem, po jakimś czasie przyśniło mi się że wkładam rękę w ognisko po czym obudziłem i w tym samym momencie miałem spazm ręki jakbym się oparzył.. już więcej do niej nie napisałem i na dobre mi to wyszło. Tak więc polecam.
Jeżeli nie wierzycie, to opcja proroczych snów w nas siedzi, proszę powtórzyć sobie Konopielkę, tam jest dużo scen snów w tym filmie.
Jeszcze odnośnie tego co nam się śni, sytuacje które nam się przytrafiają zależą od tego czym się interesujemy na co dzień, na co patrzymy.. jeszcze za komuny miały sens senniki ponieważ społeczeństwo było informatycznie zamknięte, w telewizji to samo więc i sny podobne. Obecnie każdy może sobie iść w jakąś stronę i spędzić w niej całe życie nie zgłębiając jej do końca.
-
wygląda gorzej bo jakby robiony był z zestawu do ćwiczeń atlas
Fakt, piękny nie jest. Ale to nie jest samodział, one takie wychodziły z fabryki na tych profilach prostokątnych.
-
może pierw wydłub cruzbike? :) prostota konstrukcji :)
-
Odnośnie snów.. tego się trzeba nauczyć, metodologii uzyskiwania odpowiedzi na ważne pytania przez sny właśnie. W nocy mamy dwa typy snów, około godziny 1-2 śnią się nam marzenia senne, je omijamy w tej metodologii.. do nich warto nauczyć się świadomie śnić i wtedy jest supcio..
No właśnie...
A ja dziś śniłem, żem potrawa.
Węgorz w galarecie.
Budzę się, węgorz w ręku.
Resztę przemilczę...Wiecie.
Dodam...
Przedwczoraj także potrawą byłem.
Ale węgorzem w śmietanie.
Zbudziłem się mając go w łapach.
Śmietanę zaś... na piżamie.
-
Świadome śnienie to bardzo świetna sprawa, fajnie się projektuje rożne ustrojstwa :) Niestety wymaga treningu a i z nim nie jest to łatwe. No i człowiek się mniej regeneruje bo jednak umysł zamiast się restartować pracuje. :)
Jak by ktoś chciał szerzej zapoznać się z tematem:
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awiadomy_sen
-
Zakupiłem tego klasycznego Flevobika, taki biały.. teraz uczenie się jazdy.. ogólnie kumam aby na początku się nie przejmować tylko budzić mięśnie z uśpienia, pierwsza godzina to były podjazdy może 6 metrowe, ale się umęczyłem i następnego dnia już było o wiele lepiej.. po 4 dniach prosto już mi wychodzi no ale zanim nauczę się płynnie jeździć to pewnie minie jeszcze z tydzień spokojnie, no i fajnie że takiego kupiłem, na początku takim się trudniej nauczyć ale na przyszłość z innymi będzie już łatwiej. Dobrze, że koleś na youtubie wrzucił filmik instruktażowy, będę się na nim szkolił bo jednak przy pomocy kogoś z doświadczeniem przyjdzie mi to łatwiej aniżeli miałbym sam do wszystkiego dochodzić metodą wywrotek.
Sam rower jest w dobrym stanie, na plus to że nie jest zrobiony z rabarbaru, śruby kwasówki, komponenty solidne i działające.. wymaga jedynie umycia, przesmarowania i regulacji.. ale pewnie i tak go rozłożę na części i ogarnę po swojemu w zimowym sezonie. Brakuje mi do niego stopki, dynama, bagażnika bo ten który był zamocowany był na trytytki i podczas jazdy pewnie by wleciał w szprychy, tak przez kogoś dodany aby łatwiej sprzedać, za to torby bardzo fajne, opony od nowości.. boczne paski odblaskowe odpadają ze starości :) W sumie jakaś manualka by się przydała do niego ale raczej nie mam co liczyć na takie coś.. w internecie jest jedno zdjęcie poglądowe ze strony z historią marki. Lubie takie bolidy z tamtych lat, mają swój niepowtarzalny klimat, ciekawy też jestm kiedy przestanie mi wystarczać i zacznę szukać czegoś szybszego 8)
-
Witam na Flevo.
Super w tego rodzaju konstrukcjach jest to, że zaraz po jako takim ogarnięciu jazdy, daje się ruszyć bez trzymania za kierownicę :).
Powodzenia! M.
-
Ja mam matixa za 5tys jakbyś chciał porządną trajkę z dobrze połapanymi kontami CNC.
Paweł robi bardzo fajne te rowery i nie ściągają jak samoróbki składane po garażach.
Cena nowego jest > 10tys więc pomyśl, bo wytłuczona nie jest ma jeszcze oryginalne opony.