forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Sznurki => Wątek zaczęty przez: kaczor1 w Listopada 28, 2010, 12:34:50 pm
-
Trzy rowerki, stare biurko
trochę części, jakieś kółko
czyli Traik dla dwu i pół latka.
http://z12projects.blogspot.com/2010/11/child-sized-recumbent-trike.html
Pozdrawiam Roland
Co myśli, że uśmiech dziecka
to niezła gratka,
gdy zrobisz rower
dla swego dwulatka.
[edit - zmiana tematu]
-
Super strona, już dodałem do ulubionych, będzie mi łatwiej jak będę budował rower dla mojego Dużego Gluta.
-
oł gasz.. Rewelka na maxa. Może zamiast sobie robić czołga.. sklecić młodej coś takiego :)
-
Na piąte urodziny, ojciec konstruktora rowerów, dla wnuka skonstruował, wręcz porażający w swej prostocie rower poziomy..
Po pięciu minutach, chłopiec był w stanie jeździć trzymając kierownicę tylko jedną rękom.
Co prawda stabilna jazda po prostej, wymaga nieco praktyki,
ale dzieci niesamowicie szybko się uczą.
Autor zaprasza do kopiowanie swojego pomysłu.
(http://lh3.ggpht.com/_wh0wZ3Gq5BE/TSmEVzPG6GI/AAAAAAAACGk/3LfAp1ZA6IY/s288/cruskids.jpg)
Źródło: >>>link (http://malricsworld.blogspot.com/2009_06_01_archive.html)
-
Jak wiadomo rowery kupuje się dzieciakom na wymiar, czyli na jeden sezon. Przy wymyślaniu trajka dla dziecka można założyć, że rower będzie rósł razem z obywatelem. Przesuwając fotelik do tyłu, zwiększając stopniowo rozmiar kół powinno starczyć na 3-4 sezony. Jedna wada - dziecko może się nie nauczyć jeździć na pionowym rowerze.
-
Jedna wada - dziecko może się nie nauczyć jeździć na pionowym rowerze.
a wada gdzie ?
-
Jedna wada - dziecko może się nie nauczyć jeździć na pionowym rowerze.
a wada gdzie ?
;D
Mój niestety już umie, nie miałem czasu zbudować mu wcześniej normalnego roweru.
-
a wada gdzie ?
[/quote]
W pewnym wieku "modne" jest to, co maja inni. Np. nowy rower na 1 komunię a nie "wystrugany" wehikuł przypominający wózek inwalidzki. Czasem trudno jest zaimponować rówieśnikom czymś, czego nikt nie ma. 8)
-
Mnie się udało - za czasów PRL miałem samochodzik z napędem poziomym jakby nie było. Takie małe autko, w który się wsiadało... Po jakimś czasie, rok czy dwa, nie pamiętam, samochodzik był w okropnym stanie, bo mnóstwo dzieciaków dosiadywało sie do mnie z tyłu na bagażnik, na wierzch, okrakiem czy z przodu, zawieszenie już nie wytrzymywało ;) I co ciekawe, nikt się nie śmiał, nie wybrzydzał, za to wszyscy chcieli na nim jeździć... Interesujące, względem tej "złej inności" ;)
[btw: to oznacza też, że jeździć poziomo uczyłem się równolegle z nauką jeżdżenia na sado-maso-pionowcu ;) ]
-
W pewnym wieku "modne" jest to, co maja inni. Np. nowy rower na 1 komunię a nie "wystrugany" wehikuł przypominający wózek inwalidzki. Czasem trudno jest zaimponować rówieśnikom czymś, czego nikt nie ma. 8)
Podobnie jak Storm też byłem posiadaczem podobnego pojazdu. I też miałem kupę "nowych znajomych". I raczej nie przypominało to wózka inwalidzkiego tylko skrzynkę na narzędzia :) A na pionowcu nauczyłem się jeździć znacznie później (z powodu braku powyższego). I jakoś nie mam kompleksów z tego powodu :)
-
Dzieci mają większą tolerancję na nowości, bo z racji wieku ciągle coś nowego odkrywają. To dorośli mają problem z adaptacją do rzeczy nowych / nieznanych.
-
http://kaczor2.blogspot.com/2011/03/i-kolejny-traik-dla-dziecka.html (http://kaczor2.blogspot.com/2011/03/i-kolejny-traik-dla-dziecka.html)
Kolejna dziecięca kijanka. Jak widać wiodą prym wśród najmłodszej młodzieży :D
Pozdrawiam Roland
Co ma obawy, że wiosna mu może zaszkodzi,
Więc ze stagnacji zimowej ostrożnie
i z wolna, stara się wychodzi.