forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Techno => Wątek zaczęty przez: Yin w Października 17, 2010, 11:01:09 pm
-
Testowane na SWB z tematu: http://forum.poziome.pl/index.php?topic=544.15 W rowerze nie było innych zmian częsci oprócz koła i amortyzatora. Piasty w oby kolach na łożyskach maszynowych tego samego producenta (novatec) inny tylko układ szprych 32 dla koła 20" i 36 (cieniowane) dla koła 26".
Kilka średnich z tej samej trasy testowej, w typowych warunkach miejskich ( W przypadku dopisku - inna trasa - chodzi o drugą dłuższą trasę testową w żadnym miejscu nie pokrywającą się w pierwszą)). Trasa na początku składa
się w 2/3 z podjazdu, po dotarciu na miejsce docelowe odpoczynek zwykle 3-4h i powrót tą sama trasą z górki.
SWB W układzie 20"x 26"
13.97 00:33 25.40 (Wpisany za mały rozmiar opony, licznik trochę zaniżał odległość)
14.10 00:33 25.64
14.17 00:31 27.43
14.18 00:31 27.45
(Inna trasa)
46.72 km 01:48 h Pr.śr.:25.96 km/h Pr.max:47.00 km/h
49.51 km 01:53 h Pr.śr.:26.29 km/h Pr.max:51.00 km/h
52.68 km 02:03 h Pr.śr.:25.70 km/h
------------------------------------------------------------------------
SWB w układzie 26"x 26"
Trasa testowa:
15.03 km 00:33 h Pr.śr.:27.33 km/h Pr.max:50.00 km/h
15.13 km 00:33 h Pr.śr.:27.51 km/h Pr.max:52.00 km/h
(Inna trasa)
49.80 km 01:50 h Pr.śr.:27.16 km/h Pr.max:49.00 km/h
------------------------------------------------------------------------
Dla porównania rowery pionowe:
MTB dystans 14.45 czas 00:31 średnia 27.97km/h
15.02 00:34 26.51
14.96 00:33 27.20
14.98 00:34 26.44
16.43 00:40 24.64
15.05 00:34 26.56
15.14 00:34 26.72 (Tyko średni blat (32t), wysoka kadencja).
Mtb inna trasa:
58.46 km 02:10 h Pr.śr.:26.98 km/h Pr.max:52.00 km/h
37.81 km 01:26 h Pr.śr.:26.38 km/h
------------------------------------------------------------------------
Szosa
14.60 km 00:34 h Pr.śr.:25.76 km/h
14.30 km 00:34 h Pr.śr.:25.24 km/h Pr.max:49.30 km/h
14.10 km 00:34 h Pr.śr.:24.88 km/h
Szosa inna trasa:
54.70 km 02:07 h Pr.śr.:25.84 km/h Pr.max:53.00 km/h
-----------------------------------------------------------------------
Jako ciekawostka - trasa testowa podjazdy vs zjazdy:
-----------------------------------------------------------------------
Podjazd vs zjazd - trasa testowa, test nr 1:
Mtb podjazd:
7.76 km 00:18 h Pr.śr.:25.87 km/h
Mtb zjazd:
7.16 km 00:16 h Pr.śr.:26.85 km/h Pr.max:52.00 km/h
------------------------------------------------------------------------
Podjazd vs zjazd - trasa testowa, test nr 2:
Mtb podjazd:
7.75 km 0.00 km teren 00:17 h Pr.śr.:27.35 km/h
MTB zjazd:
7.24 km 0.00 km teren 00:16 h Pr.śr.:27.15 km/h
------------------------------------------------------------------------
Podjazd vs zjazd - trasa testowa:
SWB 26"x26"
Podjazd 7.77km czas 00:16 min średnia 29.14 km/h (To moja najlepsza życiowa średnia i do tego zrobiona wbrew wszelkiej logice na podjeździe - do tej pory nie mam pomysłu jakim cudem średnia z podjazdu jest lepsza niż zjazdu?)
Zjazd 7,36km czas 00:17 średnia 25.98 km/h
------------------------------------------------------------------------
O rowerach:
SWB 20"x26" 19.5kg Opony schwalbe marathon 20" 1.5 + Kenda sheld 26" 1.75 (bieżnik prawie taki sam jak kwest)
SWB 26"x26" 19,16kg. Opony kenda kwest 26" 1.5 + Kenda sheld 26" 1.75
Mtb 12.5kg Opony kenda kwest 26" 1.5
Szosa 26"x26" 10.76kg. 26" 1.0 IRC Metro II (6 atm)
------------------------------------------------------------------------
Podsumowanie: wraz z zmianą koła zmieniło się pochylenie fotelika (bardziej aerodynamiczna pozycja) co pewnie też wpłynęło pozytywnie na średnią. Zdziwiło mnie to że koło 26" wydaje się lepiej sprawdzać na podjazdach (różnica na liczniku to 3-4 km więcej niż dla koła 20".) Łatwiej też było wykręcić i utrzymać większą prędkość. Jednak jak widać z średnich różnicę prędkości rzędu 30% można spokojnie włożyć między bajki.
Jeśli o mnie chodzi:
Mith possible ;)
Ps. jeśli chodzi o stosunek wysiłek / szybkość to najlepiej wypada rower szosowy. Ale jak widać średnie ma gorsze niż poziomy, wynika to pewnie stąd że na drodze testowej 2x są tory i uszkodzenia asfaltu gdzie muszę zwolnić przez wzgląd na cienkie opony (1.0 ) i możliwość uszkodzenia obręczy.
-
Kiedyś Yin - wbrew aptekarskiemu podejściu - zwiększysz masę roweru dokładając mu większe (cięższe) koła. Oraz dodasz owiewkę (też dodatkowa masa). A prędkości - jakoś tak dziwnie, wbrew "aptekarskiej rozwadze" - wzrosną (z owiewką najlepiej zacząć od "ogona").
30% oporów toczenia... Hmmmm... To może "wyłącz" na chwilkę aerodynamikę żeby zrobić właściwe porównanie. Aerodynamika "wyłącza się" poniżej 16 km/h w przypadku "gołego roweru". W przypadku pojazdu który ma zoptymalizowaną aerodynamikę ten 30% mniejszy opór toczenia czuć wyraźnie nawet przy prędkości powyżej 30 km/h. Ale Ty Yin masz rower "goły i wesoły" - więc najbardziej odczujesz zyski z mniejszych oporów toczenia większych kół w jeździe pod górkę. W jeździe pod górkę aerodynamika schodzi na drugi plan. To tak celem pełnego porównania.
Warto mieć dobrą aerodynamikę - ale sama pozycja pozioma bez owiewki cudów nie zrobi. Rozmiar kół ma znaczenie ale nie-zoptymalizowanie-aerodynamicznie pojazd "marnuje" ten mniejszy opór toczenia. No chyba że będziemy się toczyć bez oporu powietrza. W kolejności: aerodynamika + opory toczenia. Z drugiej strony (opór toczenia + aerodynamika) efekt jest mniej widoczny.
-
Kiedyś Yin - wbrew aptekarskiemu podejściu - zwiększysz masę roweru dokładając mu większe (cięższe) koła. Oraz dodasz owiewkę (też dodatkowa masa). A prędkości - jakoś tak dziwnie, wbrew "aptekarskiej rozwadze" - wzrosną (z owiewką najlepiej zacząć od "ogona").
Prorok czy cuś? Sen proroczy się zdarzył jak to Yin robi owiewkę?
Wielu z kolegów nie raz podkreślało że owiewka ich nie interesuje (bo to, bo tamto - powodów się znajdzie parę)- MAJĄ DO TEGO PEŁNE PRAWO.
Sam jestem entuzjastą owiewek - co nie znaczy że nie widzę wad danego rozwiązania.
Osobiście nie byłbym szczęśliwy gdyby ktoś mi mówił co zrobię kiedyś np "jak dorosnę i zmądrzeję"
Znamy takie teksty z młodości? Denerwowały, no nie? :P
-
Kiedyś Yin - wbrew aptekarskiemu podejściu - zwiększysz masę roweru dokładając mu większe (cięższe) koła. Oraz dodasz owiewkę (też dodatkowa masa). A prędkości - jakoś tak dziwnie, wbrew "aptekarskiej rozwadze" - wzrosną (z owiewką najlepiej zacząć od "ogona").
Prorok czy cuś? Sen proroczy się zdarzył jak to Yin robi owiewkę?
Wielu z kolegów nie raz podkreślało że owiewka ich nie interesuje (bo to, bo tamto - powodów się znajdzie parę)- MAJĄ DO TEGO PEŁNE PRAWO.
Sam jestem entuzjastą owiewek - co nie znaczy że nie widzę wad danego rozwiązania.
Osobiście nie byłbym szczęśliwy gdyby ktoś mi mówił co zrobię kiedyś np "jak dorosnę i zmądrzeję"
Znamy takie teksty z młodości? Denerwowały, no nie? :P
Sorry za "wróżenie z fusów". MACIE PRAWO NIE INTERESOWAĆ SIĘ OWIEWKAMI - piszę to specjalnie wyraźnie, bo (dziwnym) zwyczajem tego forum jest "kategoryzowanie" odmiennych poglądów jako "przymus" patrzenia. Tu nie ma "przymusu" patrzenia, konstruowania czy "przymusu" kupowania. Nic z tych rzeczy. Jakoś tak dziwnie interpretujecie moje posty jako "przymus". Mam czasami wrażenie że forum jest tylko dla "weteranów" którym nie wolno na nic zwracać uwagi. Ale weźcie też pod uwagę obserwatorów, niezarejestrowanych użytkowników (tzw. "goście"). Mnie właśnie do rowerów poziomych zniechęcały takie owe "teoretyczne dywagacje". Pod górkę rozmiar koła przekłada się silniej na prędkość i małe kółka gorzej "skrobią" się pod górkę. Główny "teoretyczny" problem poziomów jest "z podjazdami". Okazuje się że jak nie byłem sprinterem pod górkę - tak nadal nim nie jestem - ale na dużych kołach mój rower poziomy przyzwoicie się "wspina" i nie narzekam.
Dziwi mnie tylko takie teoretyczne podejście że "waga ujemnie wpływa na prędkość". Fajnie że Yin założył choć jedno "inne" koło żeby coś w ogóle sprawdzić. Jak bym nie chciał robić owiewki to przynajmniej bym się przejechał czyimś rowerem żeby mieć porównanie "ile to daje". Ty Sławek już to stwierdziłeś - z owiewką jest szybciej. Quest - to np. ciężki kloc (38 kg) ale dzięki owiewce śmiga szybciej. Dziwi mnie podejście Yin'a - że waga wpływa na prędkość. Na podjazdach - owszem. Ale gdy jedziemy po płaskim lub w dół to nie ma takiego dużego znaczenia. A opory powietrza - nie zredukowane - jak były nie zredukowane - tak dalej są. Prędkość samą zmianą rozmiary kół się poprawi ale opór powietrza powyżej 20-25 km/h dosyć skutecznie "zasłoni" różnice. Prędkość nie znaczy "przyspieszenie". Prędkość to nie tylko "jazda pod górkę".
NO OFFENC. Po prostu dążąc do prędkości nie sposób nie zauważyć roli owiewki. Opory toczenia widać wyraźniej dopiero gdy mamy już dobrą aerodynamikę - co Yinowi właśnie "nie wyszło" "na pomiarach" bo Yin ma rower "goły i wesoły". Nikomu nie mówię że "musi od teraz mieć owiewkę". Jeśli już jesteśmy tacy wybredni i chcemy mieć wszystko na raz - czyli chcemy mieć rower ekstremalnie mobilny - również do codziennego noszenia po klatce schodowej - to najlepszym rozwiązaniem byłaby owiewka typu "parasol" - czyli owiewka odczepialna i składana np. na stalowym "pałąku" w jeden mig. Wtedy przenoszenie roweru oznaczałoby zdjęcie "parasolów" i taszczenie roweru. A potem biegiem po schodach w dół i wzięcie parasolów (no chyba że ktoś już zdąży w międzyczasie ukraść nam te parasole gdy taszczyliśmy swój rower po klatce schodowej).
Na dużych kołach opory toczenia są mniejsze - nie da się tego ukryć. Wystarczy zrobić prosty test z górki.
-
Po prostu dążąc do prędkości nie sposób nie zauważyć roli owiewki.
http://forum.poziome.pl/index.php?topic=725.msg11614#msg11614
Dyskusję proponuję kontynuować w miejscu właściwym dla owiewek, by pracy Yin-a nie niszczyć
-
Po prostu dążąc do prędkości nie sposób nie zauważyć roli owiewki.
http://forum.poziome.pl/index.php?topic=725.msg11614#msg11614
Dyskusję proponuję kontynuować w miejscu właściwym dla owiewek, by pracy Yin-a nie niszczyć
OK - już się nie wypowiadam "nie na temat".
-
Kiedyś Yin - wbrew aptekarskiemu podejściu - zwiększysz masę roweru dokładając mu większe (cięższe) koła.
Hm zgadnij co zrobiłem w tym teście ? :) Co do różnicy masy między moimi kołami przednie 26" - 1.500g koło przednie 20"1.440g (w obu przypadkach komplet z opona i dętką.)
Oraz dodasz owiewkę (też dodatkowa masa). A prędkości - jakoś tak dziwnie, wbrew "aptekarskiej rozwadze" - wzrosną (z owiewką najlepiej zacząć od "ogona").
Taillbox już zrobiony od paru dni, czeka na wykończenie i wolną chwilę (z tym trudniej) i testy.
30% oporów toczenia... Hmmmm... To może "wyłącz" na chwilkę aerodynamikę żeby zrobić właściwe porównanie. /ciach/
Tylko Chuck Norris i M.D może wyłączyć aerodynamikę :D. Nie interesują mnie nierealne testy w doskonałych warunkach typu jazda po torze, na prostym, czy z górki. Interesują mnie testy z realnego użycia roweru tak jak to robię na odzień, w ruchu miejskim w rożnym terenie i w rożnych warunkach. Gdybym testował owiewkę przy jednoczesnej zmianie koła na większe to był by to błąd metodologi testu. Testuje się każdy element osobno, dopiero po otrzymaniu zabraniu danych można testować dwa elementy jednoczenie. Przykład: mamy przetestowane różnice między kołami 20" i 26" - teraz dokładamy tailbox i sprawdzamy jak wpłynie na średnią przy kole 20" i 26".
-
OK - już się nie wypowiadam "nie na temat".
Trzeba to oblać ;D
-
Podsumowanie: wraz z zmianą koła zmieniło się pochylenie fotelika (bardziej aerodynamiczna pozycja) co pewnie też wpłynęło pozytywnie na średnią. Zdziwiło mnie to że koło 26" wydaje się lepiej sprawdzać na podjazdach (różnica na liczniku to 3-4 km więcej niż dla koła 20".) Łatwiej też było wykręcić i utrzymać większą prędkość. Jednak jak widać z średnich różnicę prędkości rzędu 30% można spokojnie włożyć między bajki.
No to jednak fajnie na 2x26" ? ;) witaj w klubie,
co do tych 30% to MD pisal o 30% wiekszych oporach toczenia, co nie bedzie sie przekladalo 1:1 na predkość, no i te 30% to było również w określonych warunkach. Ale mniejsza o większość, ważne że 2x26" jest fajne :D
-
Kiedyś Yin - wbrew aptekarskiemu podejściu - zwiększysz masę roweru dokładając mu większe (cięższe) koła.
Hm zgadnij co zrobiłem w tym teście ? :) Co do różnicy masy między moimi kołami przednie 26" - 1.500g koło przednie 20"1.440g (w obu przypadkach komplet z opona i dętką.)
I tym sposobem mnie zagiąłeś!
Oraz dodasz owiewkę (też dodatkowa masa). A prędkości - jakoś tak dziwnie, wbrew "aptekarskiej rozwadze" - wzrosną (z owiewką najlepiej zacząć od "ogona").
Taillbox już zrobiony od paru dni, czeka na wykończenie i wolną chwilę (z tym trudniej) i testy.
Trzymam kciuki. Powinna być (nie tylko teoretycznie) poprawa osiągów.
30% oporów toczenia... Hmmmm... To może "wyłącz" na chwilkę aerodynamikę żeby zrobić właściwe porównanie. /ciach/
Tylko Chuck Norris i M.D może wyłączyć aerodynamikę :D. Nie interesują mnie nierealne testy w doskonałych warunkach typu jazda po torze, na prostym, czy z górki. Interesują mnie testy z realnego użycia roweru tak jak to robię na odzień, w ruchu miejskim w rożnym terenie i w rożnych warunkach. Gdybym testował owiewkę przy jednoczesnej zmianie koła na większe to był by to błąd metodologi testu. Testuje się każdy element osobno, dopiero po otrzymaniu zabraniu danych można testować dwa elementy jednoczenie. Przykład: mamy przetestowane różnice między kołami 20" i 26" - teraz dokładamy tailbox i sprawdzamy jak wpłynie na średnią przy kole 20" i 26".
Yin - człowiek wyciśnie 130 km/h rowerem. Ale to musi być bolid i to musi być sportowiec. Bez owiewki rekord wynosi 65 km/h (też super rower i też sportowiec). Czyli mamy 2x większą prędkość dzięki owiewce (w ekstremalnym przypadku). Czytałem wypowiedzi użytkowników 38 kg Quest'a. Na płaskim nawet jak masz "amatorską formę" to przelotowa prędkość w zimie spokojnie 35 km/h, w lecie spokojnie 45 km/h. Średnia prędkość to nie to samo co "przelotowa". No i średnia prędkość aerodynamicznym velomobilem oscyluje w przedziale 31-39 km/h (w płaskiej Holandii). Masz też prosty przykład: Christian von Ascheberg mający ponad 50 lat kolarz - amator potrafił utrzymać (na płaskim torze rzecz jasna) średnią prędkość 51 km/h przez ... ponad 23 godziny!!! Bez owiewki byłoby to nierealne. Pomijam już np. wychłodzenie organizmu bez owiewki. Średnie prędkości roweru z obudową na płaskim terenie powyżej 30 km/h "są w zasięgu". Ale... co się dzieje gdy pojawią się górki...?? Jak był wyścig Paryż-Brest-Paryż (1200 km, 10km przewyższenia) to się okazało że pomimo większej wagi Quest'y (sorry za kryptoreklamę Quest'a - chodzi tak naprawdę o aerodynamiczne rowery) były w ostatecznej klasyfikacji szybciej przed poziomymi rowerami nie-obudowanymi. A jechali przecież goście na karbonowych leciuteńkich poziomach. Czyli bilans (8kg karbon vs. 38 kg velomobil) jest na korzyść owiewki na długim dystansie (Trajkocyklista np. twierdzi że podczas tej imprezy było dużo opadów. Hmmmm. No to mój komentarz: zmoknięte kury na nieobudowanych rowerach jechały wolniej). Oczywiście owiewka nie musi aż tyle ważyć co w velomobilu. Sławek zrobił kawał roboty - porównał wiele przejazdów i założył na dotychczasowy rower owiewkę (nos+ogon) i zyskał na tym. Owiewki to nie tylko "teoretycznie" większa prędkość (ale bez "rewolucji", 2x poprawa osiągów to ekstremum).
-
Yin - człowiek wyciśnie 130 km/h rowerem. Ale to musi być bolid i to musi być sportowiec. Bez owiewki rekord wynosi 65 km/h (też super rower i też sportowiec). Czyli mamy 2x większą prędkość dzięki owiewce (w ekstremalnym przypadku).
Wiemy Maciej... A jak ktoś zapomniał, może przejrzeć stare posty. Tak jak w szkole - zajrzeć do starych zeszytów, książek i powtórzyć poznane wiadomości.
A teraz przypomnienie nowej wiadomości to nie jest wątek "owiewki" tylko "wielkość koła a średnie"
-
Yin - człowiek wyciśnie 130 km/h rowerem. Ale to musi być bolid i to musi być sportowiec. Bez owiewki rekord wynosi 65 km/h (też super rower i też sportowiec). Czyli mamy 2x większą prędkość dzięki owiewce (w ekstremalnym przypadku).
Wiemy Maciej... A jak ktoś zapomniał, może przejrzeć stare posty. Tak jak w szkole - zajrzeć do starych zeszytów, książek i powtórzyć poznane wiadomości.
A teraz przypomnienie nowej wiadomości to nie jest wątek "owiewki" tylko "wielkość koła a średnie"
To i tak "zacisnąłem" hamulec. Przecież wiesz Sławek ile linijek tekstu zdarzyło się mi wypisywać :o A tak na serio - miałem się nie wtrącać! Na pocieszenie fakt - już miałem raz bana. Jeszcze "tylko" 2 razy mogę popełnić błąd i wtedy "I am out"!
A żeby było w temacie: objeździłem 4000 km na 28" kołach i byłem zadowolony. Tuż przed rowerem poziomym używałem roweru miejskiego na 26" kołach. I odczułem dużą różnicę (ale nie podwójną w prędkości). Na 28" było wygodniej i szybciej (gdy jechałem pod wiatr to bawiło mnie jak "mordują się" ludzie na rowerach tradycyjnych - wtedy dobitnie widziałem aerodynamikę).
-
Yin - człowiek wyciśnie 130 km/h rowerem.
Jak często widzisz/ mijasz na ulicy rowerzystę jadącego 130 km/h? Bo ja ani razu a trochę latek na karku jest :).
Ale to musi być bolid i to musi być sportowiec. Bez owiewki rekord wynosi 65 km/h (też super rower i też sportowiec). Czyli mamy 2x większą prędkość dzięki owiewce (w ekstremalnym przypadku).
Muszą być warunki. Wyniki z toru/ battle moutan nie przekładają się na realną średnią w warunkach miejskich. Co ciekawe (sam byłem zaskoczony) prędkość maksymalna ( na zjazdach) też nie przekłada się znacząco na średnią - na mtb udało mi się uzyskać max 65 km/h na zjeździe gdzie poziomym max było 51 km/h - a sumarycznie średnie były prawie takie same.
Czytałem wypowiedzi użytkowników 38 kg Quest'a. Na płaskim nawet jak masz "amatorską formę" to przelotowa prędkość w zimie spokojnie 35 km/h, w lecie spokojnie 45 km/h. Średnia prędkość to nie to samo co "przelotowa". No i średnia prędkość aerodynamicznym velomobilem oscyluje w przedziale 31-39 km/h (w płaskiej Holandii).
Też czytałem te opnie, zupełnie do mnie to nie przemawia. Jak obliczyć prędkość przelotową? Jest jakiś konkretny wzór fizyczny do którego podstawia się konkretne dane? Według wiki: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pr%C4%99dko%C5%9B%C4%87_przelotowa - zupełnie nie ta bajka..
Masz też prosty przykład: Christian von Ascheberg mający ponad 50 lat kolarz - amator potrafił utrzymać (na płaskim torze rzecz jasna) średnią prędkość 51 km/h przez ... ponad 23 godziny!!! Bez owiewki byłoby to nierealne.
Po raz kolejny: dane z toru nie mają przełorzenia na realne życie.
Pomijam już np. wychłodzenie organizmu bez owiewki.
Masz na myśli ochronę organizmu przed udarem cieplnym / przegrzaniem ? ;) To działa w dwie strony :).
Średnie prędkości roweru z obudową na płaskim terenie powyżej 30 km/h "są w zasięgu".
Rowerzysta w formie może wykręcić takie średnie bez owiewki - patrz Gemsi.
Ale... co się dzieje gdy pojawią się górki...?? Jak był wyścig Paryż-Brest-Paryż (1200 km, 10km przewyższenia) to się okazało że pomimo większej wagi Quest'y (sorry za kryptoreklamę Quest'a - chodzi tak naprawdę o aerodynamiczne rowery) były w ostatecznej klasyfikacji szybciej przed poziomymi rowerami nie-obudowanymi. A jechali przecież goście na karbonowych leciuteńkich poziomach. Czyli bilans (8kg karbon vs. 38 kg velomobil) jest na korzyść owiewki na długim dystansie (Trajkocyklista np. twierdzi że podczas tej imprezy było dużo opadów. Hmmmm. No to mój komentarz: zmoknięte kury na nieobudowanych rowerach jechały wolniej). Oczywiście owiewka nie musi aż tyle ważyć co w velomobilu.
Trajkocyklista pisał też że to nie był wyścig, tylko impreza ''turystyczna''.
No to jednak fajnie na 2x26" ? ;) witaj w klubie,
co do tych 30% to MD pisal o 30% wiekszych oporach toczenia, co nie bedzie sie przekladalo 1:1 na predkość, no i te 30% to było również w określonych warunkach. Ale mniejsza o większość, ważne że 2x26" jest fajne :D
Fajnie, ale 20"x26" jest bardziej poręczne. Po za tym rower z pełną amortyzacją fajnie sprawdza się do turingu niekoniecznie do szybkiej jazdy z dobrymi średnimi (waga na podjazdach). W przyszłości będę kombinował w stronę sztywnego Bacchetta Giro 26 z aluminium na oponkach 1.25. Teraz chcę jeszcze dokończyć i protestować zox'a.
-
Rowerzysta w formie może wykręcić takie średnie bez owiewki - patrz Gemsi.
LWB, dosyc ciężki, raczej nie przystosowany do speedowania, szacuje ze na nowej gołej ramie K3 bede w stanie wycisnac 35 kmh
-
Czytałem wypowiedzi użytkowników 38 kg Quest'a. Na płaskim nawet jak masz "amatorską formę" to przelotowa prędkość w zimie spokojnie 35 km/h, w lecie spokojnie 45 km/h. Średnia prędkość to nie to samo co "przelotowa". No i średnia prędkość aerodynamicznym velomobilem oscyluje w przedziale 31-39 km/h (w płaskiej Holandii).
Też czytałem te opnie, zupełnie do mnie to nie przemawia. Jak obliczyć prędkość przelotową? Jest jakiś konkretny wzór fizyczny do którego podstawia się konkretne dane? Według wiki: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pr%C4%99dko%C5%9B%C4%87_przelotowa - zupełnie nie ta bajka..
No to OK. Jak amatorzy w wieku 30-50 lat bez mordowania się wykręcają średnią prędkość (38-kg velomobilem!!!) 35 km/h to moim zdaniem dobrze to znaczy. Był podany przedział 31-39 km/h gdy chodzi o średnią amatorów w aerodynamicznym velomobilu. Wybrałem dla przykładu AVS 35 km/h "pośrodku", bo są dni że masz średnią prędkość 31 km/h a innym razem pojedziesz chwilę z wiatrem i masz średnią 39 km/h. Przelotowa - bardzo proste: patrzysz na licznik ile masz w danej chwili! Na Flevo-Racerze przelotowa to 30 km/h. Ale są ronda, sygnalizacja świetlna, sytuacje gdzie trzeba zwolnić bo jest wąsko, itp.. Pod górkę powiedziałbym że prędkość nie jest "przelotowa" ale "podgórkowa" (plus jeszcze zaznaczyć jak duże wzniesienie). Przelotowa jest po płaskim, bez silnego wiatru.
Ja też jestem amatorem i prędkość średnia 27 km/h rowerem poziomym Flevo-Racer na dystansie 23 km wymagała ode mnie pilnowania tempa (co nie znaczy że się mordowałem - niemniej całe plecy miałem spocone). Ja bym "podskoczył" oczko wyżej i jeździłbym velomobilem. Ponieważ cena velo... to wolę sil... ----> tak wiem, znowu "nie na temat".
-
Czytałem wypowiedzi użytkowników 38 kg Quest'a. Na płaskim nawet jak masz "amatorską formę" to przelotowa prędkość w zimie spokojnie 35 km/h, w lecie spokojnie 45 km/h. Średnia prędkość to nie to samo co "przelotowa".
No to OK. Jak amatorzy w wieku 30-50 lat bez mordowania się wykręcają średnią prędkość (38-kg velomobilem!!!) 35 km/h to moim zdaniem dobrze to znaczy. Był podany przedział 31-39 km/h gdy chodzi o średnią amatorów w aerodynamicznym velomobilu.
To mówimy o średniej czy o ''przelotowej'' ? Bo przechodzisz płynnie od jednej do drugiej. A średnia (którą da się wyliczyć) nijak ma się do ''przelotowej'' ( na oko to chłop umarł..).
-
Czytałem wypowiedzi użytkowników 38 kg Quest'a. Na płaskim nawet jak masz "amatorską formę" to przelotowa prędkość w zimie spokojnie 35 km/h, w lecie spokojnie 45 km/h. Średnia prędkość to nie to samo co "przelotowa".
No to OK. Jak amatorzy w wieku 30-50 lat bez mordowania się wykręcają średnią prędkość (38-kg velomobilem!!!) 35 km/h to moim zdaniem dobrze to znaczy. Był podany przedział 31-39 km/h gdy chodzi o średnią amatorów w aerodynamicznym velomobilu.
To mówimy o średniej czy o ''przelotowej'' ? Bo przechodzisz płynnie od jednej do drugiej. A średnia (którą da się wyliczyć) nijak ma się do ''przelotowej'' ( na oko to chłop umarł..).
Wypowiedzi użytkowników 38 kg Quest'a w płaskiej Holandii:
Na płaskim nawet jak masz "amatorską formę" to:
- przelotowa prędkość w zimie spokojnie 35 km/h,
- przelotowa prędkość w lecie spokojnie 45 km/h,
- średnia prędkość oscyluje w przedziale 31-39 km/h
-
Na płaskim nawet jak masz "amatorską formę" to:
- przelotowa prędkość w zimie spokojnie 35 km/h,
- przelotowa prędkość w lecie spokojnie 45 km/h,
- średnia prędkość oscyluje w przedziale 31-39 km/h
co za głupie okreslenie, sam sie dalem w to wrobic, ale przelotowa to po prostu chyba srednia z krótkich odcinków, to jest mniej wiecej jak z porównywaniem kto ma dłuższego ;)
a przedział srednich 31-39 to jest strasznnie duzy rozrzut, to juz nie jest oscylacja to jest zmiana o prawie 24%, i dlaczego przelotowa nie oscyluje jesli srednia oscyluje ?
-
Na płaskim nawet jak masz "amatorską formę" to:
- przelotowa prędkość w zimie spokojnie 35 km/h,
- przelotowa prędkość w lecie spokojnie 45 km/h,
- średnia prędkość oscyluje w przedziale 31-39 km/h
co za głupie okreslenie, sam sie dalem w to wrobic, ale przelotowa to po prostu chyba srednia z krótkich odcinków, to jest mniej wiecej jak z porównywaniem kto ma dłuższego ;)
a przedział srednich 31-39 to jest strasznnie duzy rozrzut, to juz nie jest oscylacja to jest zmiana o prawie 24%, i dlaczego przelotowa nie oscyluje jesli srednia oscyluje ?
Przelotowa prędkość to po prostu prędkość po płaskim gdy nie jedziesz pod wiatr. Czyli np. pedałujesz bez żyłowania się i na liczniku masz np. 45 km/h. "Ubywa" tej prędkości gdy dojeżdżasz do czerwonych świateł, gdy dojeżdżasz do ronda, gdy masz się z kimś rozminąć i jest mało miejsca i musisz siłą rzeczy zwolnić choć Twój organizm jest w stanie dalej utrzymywać prędkość. Potem musisz się znowu rozpędzać. Albo gdy jedziesz pod wiatr to Twoja "prędkość przelotowa" będzie zaniżona. Czyli daje się to prosto ocenić. Wystarczy płaska nawierzchnia, bez "frontalnego" wiatru. Średnia prędkość to takie "podsumowanie". Też osobiście wolę termin "prędkość średnia" który jest bardziej miarodajny ale "przelotowa" też istnieje. W Holandii "gemiddelde snelheid" znaczy: prędkość średnia, a "kruissnelheid" znaczy: "prędkość przelotowa". W zimie "nie opłaca się" jeździć z prędkością przelotową 45 km/h bo zrobisz błąd i Twój velomobil wpadnie w poślizg i masz mało miejsca na ścieżce rowerowej by nie skończyć w rowie. Dlatego "prędkość przelotowa" w zimie "niejako musi" być niższa niż w lecie.
Prędkość średnia gdy masz szybki bolid nie waha się "tylko" 1-3 km/h jak ma to miejsce na "gołym" rowerze ale w przypadku aerodynamicznego velomobila mamy "rozstrzał" 8 km/h. Ja to widzę tak, że prędkość średnia (już nie przelotowa - ale właśnie "ŚREDNIA") 39 km/h jest w lecie gdy powietrze jest ciepłe i nie jedziesz pod wiatr, ewentualnie z delikatnym wiatrem. A prędkość średnia 31 km/h to jest w zimie gdy pada lekki śnieg i jedziesz np. pod lekki wiatr. Velomobilem jeździ się 365 dni w roku. W zimie musisz jeździć ostrożniej, są poślizgi na starcie oraz przy hamowaniu. W lecie możesz "uderzyć" z buta i pruć ile chcesz, opony mają też lepszą przyczepność w lecie w przypadku hamowania, więc możesz hamować w ostatniej chwili - to wszystko też przekłada się na średnią.
-
co za okreslenie, sam sie dalem w to wrobic, ale przelotowa to po prostu chyba srednia z krótkich odcinków, to jest mniej wiecej jak z porównywaniem kto ma dłuższego ;)
ta przelotowa to chyba to samo co "chwilowa" a do średniej ma się jak płaca brutto do netto ::)
(a "podawanie wysokości pensji brutto to jak podawanie wielkości członka wraz z kręgosłupem" ;D
"prędkość przelotowa" w zimie "niejako musi" być niższa niż w lecie.
I w zimie jak za mocno kręcisz to "zarżniesz silnik" a konkretniej układ wdechowy czyli płuca ;)
I znowu - przypuszczalnie płuca szybciej padną Ci w Polsce niż w Holandii lub Francji, (ale raczej wolniej niż w Rosji - zwłaszcza za Uralem ;D)
-
Jak już pisałem... Dla mnie przelotowa to tak jak napisał Maciej - prędkość, którą jestem w stanie utrzymać bez warunków niesprzyjajacych, takich jak w mordewind, "pod górkę", bez szankujących części w rowerze, przy w miarę sprzyjającej temperaturze (tak >10^C jest git).
Z kolei obliczanie średniej jest dla mnie bez sensu - przynajmniej dla mnie - ze względu na liczne postoje w cyklu miejskim (a w mieście poruszam się najczęściej), i każdy postój, zwalnianie, podjeżdżanie do świateł, ruszanie z nich - to są straty sekund, metrów możliwych do pokonania, kiedy tak naprawdę "silnik" nie działa tak jak powinien. To jest dobra praca interwałowa, ale nic poza tym w niej nie ma. Zwłaszcza dla mnie, bo i tak pewnych prędkości nie przeskoczę na zbyt małej zębatce z przodu i raptem 20" z kasetą z tyłu. I tak jak pokazałem podczas jazdy z Żyrardowa do Pruszkowa - dla mnie istotne jest utrzymanie tempa, czyli wytrzymałość mięśni i organizmu. Przygotowanie jego do ciężkiego wysiłku. A nie zastanawianie się na każdych światłach, czy jeszcze 10s i będzie tylko 24 czy 25 km/h AVG. Takie myślenie nic nie daje - drogi nie zmienimy, na światła wpływu nie mamy. Można jedynie wciskać mocniej pedały, ale co to da? Chwilową prędkość większą do następnych świateł? Po to, by latać między światłami jak kompletnie nieekonomiczne w cyklu miejskim blaszki?
-
Z kolei obliczanie średniej jest dla mnie bez sensu - przynajmniej dla mnie - ze względu na liczne postoje w cyklu miejskim (a w mieście poruszam się najczęściej), i każdy postój, zwalnianie, podjeżdżanie do świateł, ruszanie z nich - to są straty sekund, metrów możliwych do pokonania, kiedy tak naprawdę "silnik" nie działa tak jak powinien.
Licznik nie liczy w czasie postoju, więc można spokojnie swoje odstać na światłach. Ruszanie - zatem i przyśpieszenie to też parametr szybkościowy mówiący jak dobry jest układ rower / człowiek. Po za tym średnią można dokładnie obliczyć, prędkość chwilowa jest bardziej jak wróżenie z fusów - tym bardziej że prosta - wcale nie musi być jak nam oko mówi prosta, dlatego zawody battle moutan rozgrywa się w tym a nie innym miejscu na świecie - odpowiednio długi odcinek idealnie prostego (bez wzniosów i opadnięć) asfaltu.
A nie zastanawianie się na każdych światłach, czy jeszcze 10s i będzie tylko 24 czy 25 km/h AVG. Takie myślenie nic nie daje - drogi nie zmienimy, na światła wpływu nie mamy. Można jedynie wciskać mocniej pedały, ale co to da? Chwilową prędkość większą do następnych świateł? Po to, by latać między światłami jak kompletnie nieekonomiczne w cyklu miejskim blaszki?
Ciekawostka: na trasie testowej układ świateł jaki spotykam jest w 95% taki sam: 1 - czerwone, 2 zielone. Nawet jak jakimś cudem trafię na 2x zielone to nie wpływa to zauważanie (różnica do 0.5km/h) na średnią .
-
Licznik nie liczy w czasie postoju, więc można spokojnie swoje odstać na światłach.
a ja mam inaczej, uzywam Garmina Edge i oczywiscie mam funkcje ktora pozwala na automatyczne zatrzymanie pomiaru czasu jesli predkosc jest zerowa, ale nie uzywam, no i jak juz mnie zlapie czerwone to tak wlasnie patrze jak mi srednia spada :)
[/quote]
-
SPEED - PRESSURE - PERFORMANCE
:o http://www.youtube.com/watch?v=bkJI39lgskg :o