forum.poziome.pl

Rowery poziome - forum dyskusyjne => Techno => Wątek zaczęty przez: cyqlop w Sierpnia 31, 2010, 10:20:11 pm

Tytuł: Rozważania na temat napędu w łódce.
Wiadomość wysłana przez: cyqlop w Sierpnia 31, 2010, 10:20:11 pm
Najpierw Fotka.

(http://a.imageshack.us/img202/8445/napdstrumieniowy.th.jpg) (http://img202.imageshack.us/i/napdstrumieniowy.jpg/)

Tak mnie jakoś natchną leń by zapytać co o takim napędzie myślicie

Znacznie by ułatwił przeniesienie napędu z korby na łopatki, nie potrzeba by było żadnych przekładni kątowych

oczywiście na rysunku zapomniałem narysować ( teraz mnie oświeciło) połączenia między osiami paska by odróżnić strumień dolny od górnego.

ciągniemy wodę z lewej strony a wydalamy z prawej obrót koła pasowego jak w rowerze czyli przeciwnie do ruchu wskazówek zegara
Tytuł: Odp: Rozważania na temat napędu w łódce.
Wiadomość wysłana przez: Rumcajs1 w Września 01, 2010, 07:12:22 am
Jeśli dobrze odczytałem - to ma być coś na podobieństwo gąsienicy czołgowej z domontowanymi łopatkami? Jeśli tak, to - na mój gust - jest to modyfikacja napędu "bocznokołowców" (tak chyba nazywano stateczki pływające po n.p. Missisipi) lub "rowerów wodnych". Z tego co pamiętam - ten rodzaj napędu ma dość niską sprawność, ponadto - i tak nie unikniesz zalewania wodą osi obrotu, gdyż łopatki "wciągały" wodę (kto pływał na rowerze wodnym ten wie o co chodzi :)). Nie wiem czy to ma być samodzielny pojadz, czy też "adapter" (tylko kadłub i napęd) do zamontowania roweru z kołami, ale może lepiej byłoby byś rozważył opcję ze śrubą napędową? W tym przypadku chlapanie wody nie występuje, a i samą śrubę można umieścić w tunelu, co dodatkowo zabezpieczy ją przed uszkodzeniem (w ten sposób umieszczano napęd w wielu pojazdach wojskowych, jak bodajże w starym Skocie). Ponadto - śruba ma o wiele większą sprawność, a jedna przekładnia kątowa nie wprowadzi zbyt dużych strat energii.
Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Rozważania na temat napędu w łódce.
Wiadomość wysłana przez: kaczor1 w Września 01, 2010, 09:11:35 am
Dodam od siebie, że tego rodzaju napęd musiał by być cały czas w ruchu.
W przeciwnym wypadku, będzie powodował bardzo duże opory hydrodynamiczne.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Rozważania na temat napędu w łódce.
Wiadomość wysłana przez: staskiewicz w Września 01, 2010, 03:13:47 pm
Ze śrubą może być problem kawitacji. Jest jeszcze takie rozwiązanie: http://www.hobie-kayak.com
Jako zapalony kajakarz/kanadyjkarz polecam jednak wiosło.
Tytuł: Odp: Rozważania na temat napędu w łódce.
Wiadomość wysłana przez: Rumcajs1 w Września 01, 2010, 05:26:22 pm
Faktem jest że kawitacja to straty energii, ale przy tak małych obrotach to chyba nie jest tak istotne?..
Tytuł: Odp: Rozważania na temat napędu w łódce.
Wiadomość wysłana przez: storm w Września 01, 2010, 06:07:58 pm
Kawitacja chyba jednak powstaje dopiero przy okreslonych wartościach? Prędkość śruby ma tu chyba bardzo dużo do powiedzenia? Czyli zwiekszamy średnicę śruby, zwiekszamy jej uciąg i przy wolniejszych obrotach mamy odpowiednią prędkość?

Swego czasu myslałem o wyposażeniu DeZety w taki system napędu*... Sześciu ludzi w wygodnych fotelach (oczywiście poziomo!) i żadna inna dezia nam nie podskoczy na trasie regat dezet :D
Oczywiscie trzeba by pomyśleć o "chowaniu śruby" podczas pływania pod żaglami.
Jakby się znalazł sponsor... to w zasadzie regaty "wioślarskie" są wygrane ;-) Regaty w klasie Open o ile nie przyszłaby jakaś >2^B też bo inne 'chłopaki' z innych łódek mogliby tylko popatrzeć na naszą rufkę ;-)

* oczywiście to nie byłaby już klasyczna dezeta z napędem wioślarskim, ale my nie jesteśmy jakieś ******* UCI ;-)
Tytuł: Odp: Rozważania na temat napędu w łódce.
Wiadomość wysłana przez: staskiewicz w Września 02, 2010, 09:25:01 am
W dużej mierze kawitacja zależy od wartości obrotowych, ale też od odległosci śruby od linii wody, pawęzy itd. Zrozumiałem, że ta śruba ma być pod kilem zamontowana, stąd sugerowałem problem.