forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Galerie => Wątek zaczęty przez: Jakub S. w Czerwca 11, 2010, 10:14:39 pm
-
Kolejna poziomka ze stajni Velogic. Co tu dużo pisać - 2 koła na piastach Novateca, hamulce szczękowe, odchylana i wysuwana kierownica, regulowany fotel. Siedzisko na wysokości 43 cm. Zdjęcia więcej powiedzą :)
Lakier jest proszkowy i robiony fajną techniką. Najpierw srebrny a na to kolor - przezroczysty czerwony.
(http://www.saurus.net.pl/midracer/01.jpg)
(http://www.saurus.net.pl/midracer/02.jpg)
Rurka specjalnie pod mocowanie lampki - lampka na ukończeniu
(http://www.saurus.net.pl/midracer/03.jpg)
(http://www.saurus.net.pl/midracer/04.jpg)
Z przodu mini v-brake (mało miejsca)
(http://www.saurus.net.pl/midracer/05.jpg)
Kokpit (wchodzenie tym w zakręty jest niesamowite - pionowy się nie równa a trajk to inny świat, kokpit bo czuję się jak w myśliwcu ;) )
(http://www.saurus.net.pl/midracer/06.jpg)
(http://www.saurus.net.pl/midracer/07.jpg)
Wymienny hak przerzutki - standardowy
(http://www.saurus.net.pl/midracer/08.jpg)
(http://www.saurus.net.pl/midracer/09.jpg)
(http://www.saurus.net.pl/midracer/10.jpg)
I bardzo przydatny drobiazg - w tym miejscu daje odpowiednią stabilność
(http://www.saurus.net.pl/midracer/11.jpg)
Prowadzi się bardzo łatwo. Nie licząc pierwszej przejażdżki po osiedlu jak go prawie o północy skończyłem składać to dziś zrobiłem ok. 40 km po Łodzi - bez problemu. Tylko przedni hamulec na anodowanej i nie szlifowanej obręczy piszczy jak cholera (ale krótkie naciśnięcie na klamkę i nie muszę już używać dzwonka ani klaksonu na pieszych ;) ). Co do prędkości to jeszcze się nie wypowiem bo nie ustawiłem sobie jeszcze odległości suportu w 100% dobrze ale i tak - szybko :)
-
Z takim przełożeniem to na każdą górkę wjedziesz.
No cóż. Pozostaje życzyć szerokiej drogi.
-
No to teraz czekamy na średnie :) Piszczenie kół 20" na nowych hamulcach to chyba norma - mam tak samo, po 250 km jest poprawa ( tzn dalej piszczy ale ciszej ;) ).
Podwójny proszek ma lepiej chronić czy chodziło o efekt wizualny (ton koloru wierzchniego zmienia się w zależności od tego pod spodem)?
Jak tam waga całości?
-
Na moje oko to lakier wierzchni jest na takiej zasadzie jak robi się metalik , tylko że zamiast bezbarwnego jest czerwony-transparentny. I jest fajowo.
-
Ale ten Łuczak opanował tą giętarke coo :D
Faaaajnie! Patrz na ten widelec !!
Choć oczekiwałem jakiś bardziej intensywny kolor czerwony ;)
A moje pytania dotyczące wymiarów to:
Wysokość osi suportu ?
Wysokość widelca ? (od osi koła do kunusu)
Pozzzz
-
Oś suportu dokładnie 60 cm nad ziemią. Widelec axle-to-crown 300mm.
Yin - 1 warstwa lakieru jest srebrna. Dopiero druga to kolor (czerwony transparent).
Zmieniłem niebieskie klocki Alligator na zwykłe czarne niezłej jakości - piszczenie ustało. A było naprawdę nieziemskie (na tyle że nawet nie wiem jak hamował z tamtymi klockami bo nigdy hamulca nie użyłem w pełni :) ).
Co do wagi to nie wiem. Nie mam jak zważyć (moja łazienkowa waga jest elektroniczna i ma rozrzut 3-4 kg w zależności od tego jak na niej stanę - trochę za dużo na ważenie roweru).
-
Yin - 1 warstwa lakieru jest srebrna. Dopiero druga to kolor (czerwony transparent).
Tak rozumiem, ciekawi mnie tylko celowość stosowania dwóch warstw. Z opisu wynika że czerwony jest półprzezroczysty i łapie nutę srebrnego - ale po fotkach tego nie widzę..
Co do wagi to nie wiem. Nie mam jak zważyć (moja łazienkowa waga jest elektroniczna i ma rozrzut 3-4 kg w zależności od tego jak na niej stanę - trochę za dużo na ważenie roweru).
Niech będzie orientacyjnie, jak byś kiedyś dorwał dokładniejszą wagę to sprecyzujesz :).
-
Tak rozumiem, ciekawi mnie tylko celowość stosowania dwóch warstw. Z opisu wynika że czerwony jest półprzezroczysty i łapie nutę srebrnego - ale po fotkach tego nie widzę..
Srebrny + czerwony przezroczysty = metaliczny czerwony
-
Ja swój rower ważyłem w zaprzyjaźnionym składzie węgla. :D
-
No to od tego jeszcze ze 30% należy odjąć ;-)
-
Na takiej wadze do workowania węgla. Na samochodowej to obojętne, czy kupuje mokry, czy suchy zawsze masa jest taka sama.
-
Piękna maszyna, a z tymi białymi szprychami jeszcze "smaczniej" wygląda. Ciekawi mnie tylny widelec wygląda na to, że szersza oponka nie bardzo tam się wciśnie, jeśliby ktoś będzie chciał bardziej terenową wersję poczynić. Widelec przedni wygląda trochę jak skracany z większego - nie wiesz jaka jest jego geneza? A, jeszcze jedno pytanko jaka jest średnica rury głównej 50 czy 60mm?
To teraz przed wyjazdem będzie losowanie na 2 czy na 3 kołach ;D ???
-
Jest tam 40mm, 45 wejdzie. 40mm jest bardzo uniwersalna, ładnie wybiera nierówności i po lekkim piasku daje radę. To i tak nie jest rower w teren - wtedy wybrałbym coś wyższego i z amortyzacją (np. taki rower jak ma Igor Czajkowski czyli zmodyfikowany Tour- bardzo fajnie się nim jeździło jak próbowałem na zlocie).
Przedni widelec to skrócony i podgięty widelec od roweru szosowego. Stal, stery 1" z gwintem. Nie jest podgięty na końcu bo to jeden z tych które są pochylone przy koronie. Główna rura 60mm.
A wybór zależy od tego na co się szykuję (choć obecnie wiadomo czym jeżdżę cały czas - nowym :) ). Jest wyraźnie szybszy na szosie od trójkołowca, także lżejszy więc łatwiej się rozbujać spod świateł w mieście czy podjechać pod górkę. Ale trójkołowiec ma swoje zastosowania :)
-
Nowy osobisty rekord prędkości po płaskim: 61,77 km/h :)
-
a ograniczenie do 50 :)
-
Obyło się bez mandatu :)
-
Nowy osobisty rekord prędkości po płaskim: 61,77 km/h :)
Gratulacje :). A jak średnie w porównaniu z trajkiem? ( I ewentualnie z jakimś pionowym o ile masz gdzieś zapisane..)
-
Jeszcze kombinuję z ustawieniami odległości suportu (choć sądząc po dzisiejszym dniu to obecne ustawienie jest idealne). Średnich konkretnych jeszcze nie wyrobiłem bo na razie tylko do pracy jeżdżę lub jakieś niezorganizowane krótkie przejażdżki - ale na pewno szybciej niż trajkiem. Przejadę się po moim "testowym" 15 km okrążeniu w okolicy obydwoma kiedys. Ale na pewno znacznie szybciej - zwłaszcza na płaskim a z racji masy też na podjazdach (a w Łódzkiem to raczej "podjazdach" ;) .
-
Saurus dopiero zauważyłem Twoje nowe cudo :) Jest super. Gratuluje i jestem ciekaw na którym poziomie przyjedziesz w tym roku na zlot.
-
Tego łatwiej zapakować do pociągu i łatwiej natrzaskać więcej km w ciągu dnia (masa, aerodynamika) więc jak bym na zlot nie dojeżdżał to mi bardziej pasuje. Dziś po raz pierwszy od tygodnia wsiadłem na trajka i czułem się jakoś... nieswojo :) Jestem zauroczony tym rowerem.
-
Najbardziej podoba mi się ten text że spotkamy się na zlocie ;)
ps. Gratuluje konstrukcji :)
-
Jeździłem dziś po Lesie Łagiewnickim - ekstra, nawet po piasku czy leśnym błocie o wiele lepiej z równowagą niż się spodziewałem. Miałem problemy na stromych ale słabo uklepanych górkach, przełożeniem i siłą dawałem radę bez problemu ale na gładkich oponach uciekała mi przyczepność z tyłu - w takim momencie traciłem prędkość i musiałem wstać by nie zjechać natychmiast do tyłu ;) No i ograniczałem prędkość w ogóle ze względu na brak amortyzacji (choć niektóre drogi tam są przyjemniejsze niż łódzkie asfalty w większości).
-
Przepiękny wyszedł! Gratuluję, kolor świetny. Zrobiłeś nim pewnie od czerca trochę kilometrów. Ja też przymierzam się być może do ramki Velogic stąd pytanko jakie wrażenia z jazdy po dłuższej ekspoatacji? Jak z jakością wykonania i wykończenia samej ramy?? Nie brakuje ci amortyzacji przy jeździe po dziurawych drogach??
Pozdrawiam!
-
Od czerwca jakieś 3500 km, rower spisuje się bez zarzutu. Trochę przerobiłem prowadzenie łańcucha, poza tym typowe v-brake z przodu się nie mieszczą bezkolizyjnie z łańcuchem - ja mam tektro mini, ew. lepiej iść w tarcze. Jest to dla mnie idealna uniwersalna poziomka - na tyle lekka i krótka że nie ma problemu z parkowaniem, noszeniem po schodach czy wożeniem windą. Rower bardzo zwrotny, na tyle niski by być szybkim ale na tyle wysoki że mogę patrzeć przez szyby samochodów i łatwo podeprzeć się nogą, wsiąść, zsiąść. Brak amortyzacji to spore uproszczenie konstrukcji. Ja "zawsze" jeździłem na sztywnych rowerach i brak amortyzacji nie doskwiera mi ani trochę - i tak komfort jest nie do porównania z jakimkolwiek pionem a wstrząsy nie przeszkadzają mi w jeździe. Jakość wykonania i wykończenia moim zdaniem wysoka, wszystko estetycznie wykończone. Generalnie - najlepszy rower jaki w życiu kupiłem/złożyłem (ze względu na praktyczność, poręczność przebija trajka a przyjemność z jazdy choć innaczej odczuwana to co najmniej taka sama).
-
Przepiękny wyszedł! Gratuluję, kolor świetny. Zrobiłeś nim pewnie od czerca trochę kilometrów. Ja też przymierzam się być może do ramki Velogic stąd pytanko jakie wrażenia z jazdy po dłuższej ekspoatacji? Jak z jakością wykonania i wykończenia samej ramy?? Nie brakuje ci amortyzacji przy jeździe po dziurawych drogach??
Pozdrawiam!
Miałem przyjemność przejechać się tym rowerem w Pile.
Pierwsze wrażenie:
Pomimo, iż suport był dla mnie za daleko, to rower okazał się zaskakująco stabilny - bardziej stabilny niż mój własny, do którego jestem przyzwyczajony i bardziej zwrotny.
Czuć też od razu, że rower dobrze przyśpiesza (też zbiera się lepiej niż mój)
Niestety, nie mieliśmy możliwości sprawdzić rowerów na dłuższym odcinku, ale myślę że jest szybszy od mojego i lżejszy - to było czuć od razu.
Jednak po zjechaniu na nierówną nawierzchnię, brak amortyzacji jest wyraźnie odczuwalny i tu zdecydowanie wolę rower wolniejszy, ale z pełnym zawieszeniem.
Z przodu raczej założył bym tarcze, z tyłu spokojnie mogą zostać V-ki.
W poziomkach tyłem raczej się nie hamuje.
Manetki przerzutek cynglowe wg. mnie, to lepsze rozwiązanie.
Ja mam obrotowe, przez co muszę jeździć w rękawiczkach, bo gdy dłonie się spocą, to nie można zmienić przełożeń.
-
Manetki mam cynglowe Sram X-5. U tej firmy obie dźwignie uruchamia się kciukami do przodu co oznacza że można jeździć nawet w grubych czy wręcz jednopalczastych rękawiczkach :) W ogóle z przerzutki w systemie 1:1 jestem niesamowicie zadowolony (chyba od założenia nie regulowałem jej wcale).
Brak amortyzacji to kwestia indywidualna - mnie nie przeszkadza. Fajnie mieć ale na co dzień, również do miasta, to dla mnie zbytek.
V-ki są żyleta, z dobrymi klockami również na mokro, po błocie nie jeżdżę. A są o wiele, wiele prostsze choć kombinuję coś w kierunku widelca jednostronnego co może mnie zmusić do tarczy z przodu.
-
Odświeżam wątek, bynajmniej nie trupa bo mam parę nowych doświadczeń do opisania. Później napiszę o małym kufrze "picnic" i tym co zmienia albo nie ale na razie o SPD.
Kiedyś zrobiłem sobie przeróbkę jak w temacie http://forum.poziome.pl/index.php?topic=714.0 i obiecałem napisać parę słów o krótkich korbach. Co się bardzo wyraźnie ostatnio okazało sama długość korb to jeszcze nie koniec optymalizacji.
Krótkie korby zamontowałem jakoś na tydzień przed wyjazdem rowerowym do Amsterdamu. Razem z tą zmianą zmieniłem położenie bloków na maksymalnie przesunięte do tyłu. Bardzo mi się podobało, ale wiedziałem że będę musiał się przyzwyczaić. Jednak w trasie (mimo poprawki na masę bagażu) czasem miałem wrażenie że czegoś mi brakuje, nie mam powera, wszystko zrzucałem na adaptację i zmęczenie wynikające z jazdy dzień po dniu, bez wystarczającej regeneracji. A po powrocie jak zrzuciłem bagaż to dostałem takiego kopa, że przestałem się przejmować ;) I tak z przesuniętymi blokami jeździłem całą jesień, aż do mrozów i od konca zimy jak tylko lód zszedł aż do zeszłego tygodnia. Fajnie było, bo nawet z profilowanymi mocno wkładkami na moje lekkie płaskostopie nie czułem żadnego ucisku od podeszwy buta (mając jeszcze na długich korbach bloki z przodu założyłem cienkie, płaskie wkładki i to pomogło). Tylko zauważyłem, że moja kadencja wcale nie jest tak wysoka jak bym chciał, mogłem się zmusić do szalonego kręcenia ale nie wchodziło to samo z siebie i ogólnie coś było nie tak jak na tak jak się spodziewałem. Tydzień temu przesunąłem bloki do dawnego położenia, ok. 2/3-3/4 zakresu regulacji i WTEM! od pierwszej jazdy natychmiast przestałem wcześnie zmieniać biegi (przy tych samych prędkościach komfortowo o 1 niżej) i dostałem porządnego kopa. Mięśnie się szybko męczyły pierwszego dnia ale już się chyba do tej zmiany przyzwyczajają. Dzisiaj, z wiatrem bo z wiatrem, ale wykręciłem średnią 31 jadąc do babci na obiad :) i na znanych mi dobrze odcinkach, wielokrotnie przejeżdżonych z wiatrem lub przeciw, miałem prędkości takie jak w najlepszych przejazdach. I czuję, że z tą wysoką kadencją lepiej mi się jedzie teraz niż z niższą. Wykręcam zachowując pełną moc ok. 150 RPM, a kalkulator przełożeń mówi mi z moich prędkości, że poniżej 100 nie schodzę bo wolę zmienić bieg (a zazwyczaj jestem pomiędzy 110-120 RPM). Nigdy bym nie pomyślał że głupia zmiana położenia bloków tyle da, wszystko przez to że zmieniłem to razem z długością korb i nie mogłem ocenić co dało jaki efekt. Poza tym w tym położeniu jakoś łatwiej blok mi trafia w SPD, stopa się tak sama ustawia, mam mniej nieudanych startów spod świateł ;) Generalnie jestem bardzo optymistycznie nastawiony i czekam tylko na koniec sesji żeby przetestować to na dłuższych wycieczkach.