forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Podróże => Wątek zaczęty przez: lechulysy w Sierpnia 19, 2019, 11:18:21 am
-
Były trzy na razie najkrótszy czyli z ostatnich dni...
Sierpniowy weekend
Mimo braku urlopu w piątek we wtorek wpadłem na pomysł kilkudniowego wyjazdu z sakwami. Pracujący piątek zdeterminował kierunek: w Białymstoku mamy biuro firmy więc postanowiłem że będę pracował zdalnie na delegacji - informatyk to ma dobrze ;).
Miałem dwa cele: Supraśl (kto nie był polecam odwiedzić) i Ostrów Szeroki na Śniardwach (lekko się rozczarowałem bo były tłumy biwakowiczów). Jak zwykle planując trasę starałem się unikać ruchliwych dróg nawet kosztem nadrabiania kilometrów. Wystartowałem w środę po pracy pociągiem do z Warszawy do Małkinii, wróciłem w niedzielę po południu także pociągiem z Topora do Warszawy.
Wyjazd bardzo udany, pogoda dopisała, spałem w namiocie raczej na dziko z jednym wyjątkiem: w sobotę wybrałem pole namiotowe pod Piszem i zostałem za to ukarany głośną imprezą do 1 w nocy :).
Najbardziej stresujący odcinek to 10 km DK8 Białystok > Augustów - TIRY, TIRY, TIRY. Spociłem się srogo. Najbardziej przyjemy: było wiele, ale chyba Wiartel > Łacha - kilkanaście kilometrów gładkiego asfaltu przy zerowym ruchu samochodów w pięknym lesie.
FOTKI (https://www.dropbox.com/sh/nrahfbh06a3jlfj/AACTuc3okrL2D06lYjQ8WZ2la?dl=0) - w komentarzach czasem opisuję co widać
Czerwiec 3 tygodnie wzdłuż Wisły i dojazd na zlot
pierwotnie miałem jechać ze znajomymi z Krakowa na północ wzdłuż Wisły. Dodałem do tego dojazd do Krakowa z Warszawy po drodze odwiedzając dawno nie widzianych znajomych oraz ukończenie trasy wzdłuż Wisły (koledzy skończyli w Toruniu) i powrót na zlot w Spale. Wyszły z tego 3 tygodnie podróży.
FOTKI (https://www.dropbox.com/sh/pp1v2jajeilbzdz/AACAHGCbjtkFNaa5nxgLSaOea?dl=0)
-
Zazdroszczę. Może się zgadamy na jakiś termin to chętnie wybiorę się na wycieczkę.
-
sobotnio niedzielny wyjazd
żona w sobotę rano wyjechała na tydzień z dziećmi to nie było sensu siedzieć w domu: w piątek szybki plan trasy, pakowanie 10 minut i raniutko w drogę - tym razem podwózka samochodem
z rzeczy wartych uwagi:
1. "śmierć w oczach": ok 10km od startu: młody człowiek prowadzący fiata ducato, wąska wiejska droga, zakręt, on wpatrzony w telefon i widzę, że nie widzi zakrętu, nie widzi mnie więc dalej jedzie sobie prosto. Uciekłem do rowu i tylko myśl mi w głowie przeszła czy on też w nim wyląduje... przeżyłem a on sobie pojechał... nie było mi do śmiechu
2. mapy.cz - dawno nie zadarzyła się taka wtopa jak 2-3km kilometry piaaaachu, prowadziłem dzielnie rower, ale jak tylko pojawił się asfalt mimo, że nie po trasie uciekłem z i sam sobie wyznaczyłem ten kawałek trasy
poza tym upał wysysał siły a jezioro zakwitło i obszedłem się prysznicem :)
FOTKI (https://www.dropbox.com/sh/zk5zed7ubltnj4c/AABwtkLDgMwkuWTlnr2Vg-w6a?dl=0)
-
pierwszy tydzień września z najstarszą z córka szwendaliśmy się po Mazurach: zamiast w szkole i pracy spędziliśmy super czas w pięknych okolicznościach przyrody po sezonie czyli bez tłumów i hałasu
FOTKI (https://www.dropbox.com/sh/2ewtat59qdae387/AACzdwltpEt5TF14LdF3_6DDa?dl=0)
-
jednodniowa wycieczka - miała być ładna pogoda więc wziąłem dzień urlopu - było zimno (wiatr ze wschodu) i pochmurno; miało nie padać a wieczorem złapał mnie deszcz.
Rzeczy godne wspomnienia:
- carska droga - bajka i bardzo polecam - piękna przyroda i nowy gładki asfalcik :)
- DK668 z Osowca w stronę Łomży - dziura, na dziurze przez kilkadziesiąt kilometrów - do tego stopnia, ze licznik kroków w zegarku gdzieś tak w połowie dał mi znać o zrobionych 10tys w tym dniu :)
- południowo i wschodnie okolice Łomży są "górzyste"
- przez częste postoje nad Biebrzą skończyłem jazdę w nocy - wrzesień to już trochę krótki dzień na takie długie wypady
fotki tylko z okolic Biebrzy, potem walczyłem z dziurami, tirami i nie miałem ochoty na zdjęcia
FOTKI (https://www.dropbox.com/sh/1hh90my2dv5ky45/AADDj5Sv3ozPnonGIqDw120ca?dl=0l)