forum.poziome.pl

Rowery poziome - forum dyskusyjne => Różności => Wątek zaczęty przez: staskiewicz w Lipca 19, 2009, 09:19:59 pm

Tytuł: Rower poziomy - rower nizinny?
Wiadomość wysłana przez: staskiewicz w Lipca 19, 2009, 09:19:59 pm
Temat wątku jest nieco prowokacyjny. Pochodzę z nizinnej Pyrlandii tam rozpocząłem przygodę z rowerami poziomymi i tam też ją skończyłem (mam nadzieję, że nastąpi wielki comeback:). Dość dużo podróżowałem swoim LWB, ale właściwie tylko po północnej i centralnej Polsce. Z wzniesieniami zatem miałem do czynienia jedynie na Pomorzu czy Warmii. Fortuna tak się potoczyła, że z jednej strony rower został uszkodzony w 2002 roku, z drugiej często zmieniałem miejsce pobytu i wielgachny rower zamieniłem na tradycyjny. Przez ten czas jeździłem  bardzo dużo w górskich-sudeckich warunkach, zarówno po szosie jak i w terenie. Istnieje przekonanie, że rower poziomy przegrywa rywalizację z tradycyjnym w pokonywaniu wzniesień. (Długi napęd w poziomym, praca rąk w tradycyjnym itd.) Co ciekawe nie spotkałem na sudeckich drogach żadnego kolarza na poziomie, co by potwierdzało tę terorię.
Może forumowicze podzielą się doświadczeniami. Kwestię szybkości na zjazdach uznajemy za oczywistą:)
---
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Rower poziomy - rower nizinny?
Wiadomość wysłana przez: istrii w Lipca 19, 2009, 09:43:29 pm
Przewaga tradycyjnego nad poziomym na wzniesieniu jest taka, że jadąc poziomem nawet jak bardzo byś chciał, to na pedały nie staniesz. Na tradycyjnym często i gęsto pedałuje się masa ciała. Czyli wstając z siodełka i stając całym ciężarem na pedałach. Wychylenie do przodu nad przedni koło też pomaga we wspinaczce.
A gdy zwykły kolaż pedałuje pod górkę używał tylko siły mięśni, to prędkości są porównywalne.
Tytuł: Odp: Rower poziomy - rower nizinny?
Wiadomość wysłana przez: Yin w Lipca 19, 2009, 10:12:36 pm
Dokładnie tak jak napisał przedmówca, plus fakt większej wagi rowerów poziomych czynią je wolniejszymi na podjazdach. Ta niedogodność związana z brakiem możliwości stania na pedałach została wyeliminowana w rowerach typu 'Crank Forward Bike' niestety trochę kosztem wygodniej poziomej pozycji. Ot taki kompromis miedzy pionowym a poziomym.

Tak to wygląda w praktyce:
http://www.youtube.com/watch?v=WmAvtUk9uEA

Inna sprawa że dopóki przełożenia w poziomce starcza to można się majestatycznie wtoczyć na większość asfaltowych wzniesień :)
Tytuł: Odp: Rower poziomy - rower nizinny?
Wiadomość wysłana przez: Jakub S. w Lipca 19, 2009, 10:28:24 pm

Inna sprawa że dopóki przełożenia w poziomce starcza to można się majestatycznie wtoczyć na większość asfaltowych wzniesień :)

Zwłaszcza trójkołowcem, akurat na asfalcie jest taka przyczepność że na odpowiednio niskim przełożeniu można się wszędzie wspiąć bo prędkość może być bliska 0  ;)
Tytuł: Odp: Rower poziomy - rower nizinny?
Wiadomość wysłana przez: Adi w Lipca 20, 2009, 06:26:06 am
Nie tylko na asfalcie ;) Ja tak robię na piaszczystych leśnych drogach pod górkę - prędkość czasem wynosi 2-3km/h w grząskim piachu.
Tytuł: Odp: Rower poziomy - rower nizinny?
Wiadomość wysłana przez: marek w Lipca 20, 2009, 07:29:26 am
nieciekawie to brzmi, a może warto jednak zostać przy swoim klasycznym rowerze ;)
Tytuł: Odp: Rower poziomy - rower nizinny?
Wiadomość wysłana przez: Yin w Lipca 20, 2009, 08:26:25 am
Warto mieć komplet - poziomy (dłuższe trasy, turystka, komfort itp ) + pionowy (np mtb - wypady w góry, bezdroża, skakanie, adrenalinka :) )
Tytuł: Odp: Rower poziomy - rower nizinny?
Wiadomość wysłana przez: marek w Lipca 20, 2009, 08:52:17 am
Oczywiście że warto. Niestety nie wszyscy mają na tyle miejsca. Ja osobiście zdecydowałem się na trika ale mega składanego. Żeby był uniwersalny, bo musi też zastąpić zwykły, koncepcja 2x20"+26" i koła dla mnie dosyć szerokie bo marathony. Wszystkie części już są, i brakuje tylko ramy ale plany mam już przygotowane a profmetkol, składnica aluminium, kilka przystanków ode mnie. Robię coś na kształt MAD MAXa lub Scorpiona fx ale jeszcze troche inny. Zobaczymy co z tego wyjdzie  8)
Tytuł: Odp: Rower poziomy - rower nizinny?
Wiadomość wysłana przez: staskiewicz w Lipca 20, 2009, 08:59:31 am
Argument stania na pedałach podczas jazdy pod górę niektórzy zbijają możliwością zaparcia się plecami o siedzenie. Padł też chyba argument o tym, że UCI  nie dopuszcza poziomych rowerów do peletonu. Gdy wyścig rozstrzyga się na morderczych podjazdach, poziomy niestety nie ma szans.
Otóż ja mam właśnie problem, bo chciałbym pojeździć  poziomym w górach. Jazdę w terenie wykluczam. Chodzi głównie o drogi asfaltowe w okolicach Rudaw Janowickich (przepiękne dróżki asfaltowe, mało ruchliwe - bardzo polecam). Tylko nie chciałbym wstydu przynieść kolegom na poziomie i zsiadać z roweru przy każdym podjeździe:)        
Ze sprzętem też mam kłopot, bo mogę naprawić tego:
http://www.poziome.republika.pl/obrazki/rowerki/stas_1.jpg
tylko, że to jest bardzo wdzięczny, super wygodny sprzęt ale też cholernie ciężki. Brat się śmieje że to rowerowy TIR (swoją drogą czego ja niem nie woziłem:)  
W rachubę wchodzi złożenie zetki SWB i spróbowanie czegoś nowego. Dodatkowo chodzi mi pogłowie zamontowanie fotelika dla dziecka, by synka uczyć od małego jazdy na poziomie:)
 
Tytuł: Odp: Rower poziomy - rower nizinny?
Wiadomość wysłana przez: Yin w Lipca 20, 2009, 09:34:10 am
Jeden z forumowiczów objechał Polskę dookoła maszyna wadze 45-48 kg
(http://www.poziome.republika.pl/techno32.html )
Więc nie jest tak źle, sam na podjazdach jeszcze nie musiałem używać najmniejszej tarczy z przodu.
Generalnie można rower odchudzić, zmieniając osprzęt, koła itp na lżejsze i wywalając to co nie jest niezbędne. Zysk wagowy zawsze jakiś jest i wychodzi budżetowo ale cudów nie ma się co spodziewać.
Najlepiej zacząć od  lekkiej ramy i potem dobierać osprzęt wagowo, i choć zwykle przekracza się budżet to podczas jazdy czujemy ze było warto :)

W temacie relacji - cena - waga części, jest pewna prawidłowość:  często jest tak ze w tym samym pułapie cenowym  możemy kupić coś lżejszego ( np - hamulce producenta x kosztują 45 zł w warzą 180g, hamulce producenta y kosztują 47zł i ważą 150g). Wtedy wychodzi fajna relacja waga cena, ale często podczas odchudzania okazuje się że żeby zaoszczędzić 15g trzeba wydać 100-200 zł więcej.

Btw - dobierając części wagowo najlepiej nie sugerować się wagami podawanymi przez producenta - części najlepiej warzyć samemu na wadze gramowej (elektroniczne łazienkowe itp po prostu nie maja wystarczającej precyzji). Zresztą trend odchudzania jest już na tyle rozpowszechniony że w większość sklepów rowerowych mają wagi elektroniczne i nie zdziwią się jak poprosimy o porównanie wagowe :). Polecam lekturę http://www.light-bike.com/forum/ i galerię części na wadze, choć czasem zdarzają się tam pomysły anorektycznie niebezpieczne :)
Tytuł: Odp: Rower poziomy - rower nizinny?
Wiadomość wysłana przez: Jakub S. w Lipca 20, 2009, 10:36:08 am
Nie tylko na asfalcie ;) Ja tak robię na piaszczystych leśnych drogach pod górkę - prędkość czasem wynosi 2-3km/h w grząskim piachu.

Ja tracę przyczepność na jakimkolwiek luźnym podłożu, w piachu się po prostu zakopuję - ale mam opony na asfalt, wąskie i łyse, więc ciężar powoduje że przy ich małej szerokości się zapadam a brak klocków uniemożliwia mi przyczepność w piachu ;)
Ale pracuję nad bardzo równomiernym przyłożeniem siły na pedały (zatrzaskowe bardzo pomagają) i ostatnio podjechałem pod naprawdę stromą górkę na lekko ubitej leśnej ziemi :)
Tytuł: Odp: Rower poziomy - rower nizinny?
Wiadomość wysłana przez: Adi w Lipca 20, 2009, 01:05:02 pm
mam opony na asfalt, wąskie i łyse,
Dlatego ja mam 20x2,125 + 26x2,5 :)
Tytuł: Odp: Rower poziomy - rower nizinny?
Wiadomość wysłana przez: staskiewicz w Lipca 20, 2009, 04:01:09 pm
Piszecie o stromych, leśnych, piaszczystych, podjazdach. Przypuszczam że krótkich, na które podjechać trudno na MTB. Jak radzicie  sobie z długimi serpentynami albo leśnymi trawersami? Z resztą byłem zdziwiony gdy pierwszy raz jechałem trasą MTB w Książu. Zawsze sobie myślałem, że nie wiadomo jakie podjazdy i zjazdy szykuje organizator zawodnikom. Tymczasem trudność offroad była  raczej "lightowa". Zauważyłem, że w górach drogi raczej są prowadzone po najmniejszej linii oporu, trawersem ale za to podjazdy się wydłużają. Niby to takie oczywiste, tylko najlepiej przekonać się na własnej skórze (właściwie nogach).     
Ciekawe było by porównanie podjazdu na jakąś przełęcz (np.Kowarską) dwóch kolarzy o zbliżonych parametrach na klasyku i poziomym. Jeśli wynik byłby gorszy o 2-3 km dla poziomki, to warto odpuścić sobie prędkość podjazdu na rzecz komfortu, bo żaden ze mnie wyczynowiec.
     
Tytuł: Odp: Rower poziomy - rower nizinny?
Wiadomość wysłana przez: istrii w Lipca 20, 2009, 10:28:49 pm
Argument stania na pedałach podczas jazdy pod górę niektórzy zbijają możliwością zaparcia się plecami o siedzenie.
Argument taki sobie. Bo stając na pedały działa grawitacja, a zapierając się o fotelik, grawitacja jakoś nie pomaga, nawet jak bym bardzo chciał.

Ja na swoim swb śmigałem już po kilku bezdrożach i nie mam większego problemu z piachem, ale to może dlatego że mam dość szerokie oponki. A niskie przełożenie i nienerwowe kręcenie umożliwia mi pokonanie przeszkody.
Tytuł: Odp: Rower poziomy - rower nizinny?
Wiadomość wysłana przez: tomek70 w Lipca 29, 2009, 04:53:37 pm
w niedziele wybrałem się z Chełma do Zamościa czyli jakieś 130 km przed Krasnymstawem jest ostra góra kiedyś na tradycyjnym z przeżytkami rzadko udawało mi się wjechać nie zsiadając. Na poziomce anie razu jeszcze nie zsiadałem z rowerka chociaż czuje się ta górkę w nogach i za Starym Zamościem.... jest duża góra na dodatek piekielnie długa myślę ze ze cztery kilometry pod górę i pod wiatr i jeszcze w deszczu,,, jak wracałem,,,, miałem  siłę ścigać się z jakimiś małolatami na wsi przez która przejeżdżałem więc wydaje mi sie że na poziomce pod góę nie jest tak źle       oponki mam teraz 26/1,5" wcześniej miałem 26/1" przy szerszych oponach rower jest wolniejszy wolniej sie rozpędzą za to można sobie po lesie też pojeździć a i tak jest się szybszy od tradycyjnych... a moja poziomka to ffd typu cruzbike

http://www.youtube.com/watch?v=5g0PeCnhOWA
Tytuł: Odp: Rower poziomy - rower nizinny?
Wiadomość wysłana przez: igorc w Lipca 30, 2009, 08:27:04 pm
Przejechałem Korsykę i Sardynię na poziomce z sakwami - najwyższa przełęcz 1311 m. Podjeżdża się wolno, ale można. Tylko przy naprawdę stromych podjazdach ponad 10% nie ma szans tego podjechać. Na góry sugeruje mechanizm korbowy 44-32-22T i kasete 11-34T.
Pozdrawiam,
Igor
Tytuł: Odp: Rower poziomy - rower nizinny?
Wiadomość wysłana przez: staskiewicz w Sierpnia 02, 2009, 10:09:44 pm
Dawaj koniecznie zdjęcia -  nie daj się prosić!  :)
Tytuł: Odp: Rower poziomy - rower nizinny?
Wiadomość wysłana przez: igorc w Sierpnia 03, 2009, 02:43:20 pm
premiera zdjęć i filmu będzie na zlocie :-)