forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Imprezy => Wątek zaczęty przez: hansglopke w Grudnia 22, 2016, 08:45:18 pm
-
Rower poziomy sprzyja długim wypadom, jest wygodny i takie tam, wszyscy dobrze znamy wady i zalety.
Jest kilka osób, które zaczyna jeździć dłuższe dystanse 200-300km. Są też na Forum osoby, którym takie przejażdżki nie są obce a ścigać się z pionowcami raczej nie mają ochoty. Jest organizowanych kilkanaście maratonów ultra w naszym kraju, oprócz chyba dwóch za wszystkie trzeba zabecalować niemałą kwotę. Może udałoby się skrzyknąć w parę osób i zrobić takie ultra na poziomach? Trasę możemy wymyślić sami, lub skorzystać z gotowych, które można adoptować z innego forum. Długość trasy i termin - wszystko do ustalenia. Maraton samowystarczalny, czyli kupujemy jedzenie i picie po drodze (wieziemy ze sobą?). Termin raczej czerwcowy, bo długi dzień i żeby było przed sezonem wakacyjnym, bo łatwiej nocleg wynająć.
Zapraszam do dyskusji.
-
super pomysł proponuje wielkopolskę lub zachodniopomorskie ;-), termin czerwcowy mógłby być poza weekendem świętojańskim chociaż bardziej pasują mi wakacje, jest cieplej można spać pod namiotami wtedy będzie tanio ;-),wieczory ciepłe i przyjemne więc można dłużej jeździć.
-
A może latem kilku dniową wycieczkę rekreacyjną na poziomkach
-
Poziomkowy maraton - świetny pomysł! Zapisuję się na każdą trasę w dowolnym terminie :)
Kilkudniowa wycieczka - świetny pomysł! Planuję wypad do Wilna w majowy weekend oraz latem w alpy na 2-3 tygodnie.
Zapraszam chętnych do przyłączenia się.
W weekendy można wyskoczyć na Hel albo mazury albo Bieszczady albo.... Czekam na propozycje tras.
-
Sądzę że maraton weekendowy(trasa w sobotę) wystarczy, a ci co mają więcej czasu mogą dojechać i wrócić z maratonu na kołach ;)
-
Więc rzucam pierwszą propozycję-KASZUBY ;) dokładniej jezioro Charzykowskie koło Chojnic w pobliżu sporo letniskowo-żeglarskich miejscowości, duży wybór noclegów w tym pól namiotowych. Osobiście polecam miejscowość Charzykowy.
-
Absolutnie jestem ZA :)
Póki co - dowolny czas i pora w lecie, aczkolwiek jeśli chodzi o teren... Wolałbym jakieś morze, albo jeziora mazurskie ;)
No i pytanie zasadnicze - czy jedziemy i noclegujemy się pod dachem czy pod namiotami czy non-stop? (gdzie popadnie na dziko bez niczego - np na przystankach PKS) ;)
-
No i pytanie zasadnicze - czy jedziemy i noclegujemy się pod dachem czy pod namiotami czy non-stop? (gdzie popadnie na dziko bez niczego - np na przystankach PKS) ;)
Oczywiście, że na raz. Nocleg z piątku na sobotę w bazie maratonu. Sobota (+ewentualnie niedziela) jazda. Powrót na bazę i do domu. Wszystko zależy od dystansu, który sobie wymyślimy. Rozsądnie byłoby na początek wymyśleć trasę jakieś 300km. No chyba, że będzie kilku na 500.
Cały dystans na raz, bo jakiś przyzwoity limit czasowy trzeba określić. W końcu ma być to maraton na poziomie.
-
Znowu dorzucę swoje pięć groszy ;), hansglopke jak w jakiej planujesz to formule? wyścigu? czyli wspólnie startujemy i widzimy się dopiero na mecie? czy wspólnego przejazdu? jeśli tak to mam propozycje ogólnego zarysu maratonu na poziomie. Na pewno nie będzie nas więcej niż kilkanaście osób więc szkoda by było tak mała grupę dzielić na trasy aby to zgrabnie połączyć i każdemu dać możliwość pojeździć ;) proponuje wystartować długodystansowców o 6 rano na pętle 100 kilometrową po trzech godzinach przyjadą rozgrzani i zadowoleni zabrać resztę ekipy na drugą dłuższą pętle np. 200km i tym sposobem wszyscy dalej pojadą razem :) zanim się ściemni będziemy na bazie przy ognisku .
Jeśli to zrobimy w weekend z dwoma noclegami pod namiotami koszt nie przekroczy 30zł.
jeśli chodzi o długości tras to podałem przykładowe decyzja będzie należała do hansglopke mnie nikt nie namówi na więcej niż 300km :P
za bazę noclegową proponuje http://stanicacharzykowy.pl/
-
Wspólny przejazd to robimy na zlotach.
Proponuję wspólny start i limit czasowy, w którym trzeba się zmieścić.
Jest też gotowa trasa po Kaszubach z bazą w Wejherowie. Trasa ta, to propozycja trzysetki na Maraton Podróżnika, wymyślona przez Turystę i Olo z forum podrozerowerowe.info
https://ridewithgps.com/routes/17092244 (https://ridewithgps.com/routes/17092244)
Jeżeli macie inne propozycje tras zapraszam.
-
Jest też gotowa trasa po Kaszubach z bazą w Wejherowie.
Popatrzyłem na mapę i tylko jedna uwaga: może lepiej bazę noclegową zrobić trochę bliżej południa - kwestia krótszego dojazdu na miejsce i powrotu jest dosyć istotna, a przy tej trasie noclegi możnaby zrobić gdzieś "w okolicznościach przyrody" Jeziora Wdzydzkiego - nigdy tam nie byłem :)
-
Również spojrzałem pod tym kątem na mapę j.wdzydzkie wygląda zachęcająco szczególnie Wdzydze Tucholskie i Kiszewskie no i mam zdecydowanie krótszy dojazd ;)
-
Ja też bym wolał bardziej na południe z noclegiem. Jeśli znacie okolice to wszystko możecie zmodyfikować.
-
@Hansglopke - krótko mówiąc to o czym piszesz to nic innego jak... MP. Maraton Poziomkowiczów/Poziomy :D
Osobiście absolutnie nie mam nic przeciwko i jestem ZA. Stać nas na to aby stworzyć nasz własny maraton.
@Toudi - widziałbym to w formie podobnej jak w przypadku konkurencyjnego Maratonu Podróżnika (który tylko z nazwy był podróżniczy). W formie zarówno wyścigu dla tych cow olą jechać najszybciej jak się tylko da - jak i w formie grupowego przejazdu.
Co do trasy - @Hansglopke - ta trasa którą podałeś to jest trasa przygotowana przez spionowaconego dla spionowaconych. Urozmaicona na siłę podjazdami. Myślę osobiście, że my poziomkowicze myślimy raczej nie o trenowaniu podjazdów - a raczej o pokonywaniu odległości i skupiałbym się na dystansie, a nie na ilości pokonanych metrów w górę i w dół... Czyli tak - sugeruję inna traskę :D
I tu pytanie: czy myślimy o (wspólnym) pokonaniu trasy z A do B z noclegami w 2 różnych miejscach, czy raczej pętli "dookoła komina"?
@Lechułysy - moim zdaneim okolice Jeziora Wdzydzkiego odpadają gdyż...... To Kościerzyna a to już będziemy mieli przy okazji Kaszeberundy :D
Osobiście myślałbym o... Pomorzu. Gdzie jest trochę płaskiego, troszeczkę płaskawego jak i ciutkę pagórków ;)
(a tuż obok mooooorze ;) )
-
Trochę fałd nikomu nie zaszkodzi.
Podałem trasę gotowca, bo wymyślili ją ludzie, którzy znają okolicę i wybrali dobre asfalty z małym ruchem samochodowym. To tylko moja propzycja. Jeżeli chcemy narobiç tylko kaemów by było ich dużo, to można wymyśleć pętlę 25-50km i hulaj dusza 24h, kto więcej tej lepszy.
Mataton Podróżnika fajna impreza jechałem 3razy. Bierzmy przykład od doświadczonych.
-
Myślę że trasę z maratonu podróżnika można i warto wykorzystać skoro jest objeżdżona przez rowerzystów a to że może małym kawałkiem pokrywa się z KASZEBERUNDA nie ma znaczenia.
W sprawie noclegu nad j.wdzydzkim rozmawiałem z osobą która kilkukrotnie tam bywała poleciła ośrodek LARGO w Borsku http://osrodek.largo.pl/ twierdził że Wdzydze Tucholskie są zdecydowanie bardziej oblegane i konieczna jest dużo wcześniejsza rezerwacja nawet na polu namiotowym.
-
Ty mam proponowany osśrodek w Wejherowie
www.cedron.wejherowo.zhp.pl/cennik (http://www.cedron.wejherowo.zhp.pl/cennik)
Ceny podobne, tylko bliżej PKP.
Ja i tak zamierzam dojechać samochodem, więc w Borsku może być.
-
Co do Wdzydz Kiszewskich to polecam http://www.wdzydze-stanica.pl Nocowalem tam 2 x. Co do samego maratonu proponuje byla to impreza cykliczna taka jak Zlot. Co roku ktos chetny uklada trase wskazuje/proponuje miejsce noclegu, reszta przyjezdza, objezdza i wyjezdza zadowolona. :)
-
Na bazę dojadę autem i im bardziej na południe tym mam bliżej.
Co do trasy nie mam zastrzeżeń. Storm jak będziesz unikał pagórków to nigdy nie nauczysz się podjeżdżać pod górę.
Jak idzie o termin to im szybciej tm lepiej :)
-
Szydziu pewnie że impreza mogła by zostać wpisana na stałe do kalendarza jako cykliczna pod warunkiem że przyjedziesz na pierwszą ;), a jeśli chodzi o termin to proponuje zostać przy wakacjach np.pierwszy tydzień sierpnia aby bylo ciepło pod namiotem i zdażyć się objeździć.
-
Jasne, że impreza cykliczna.
Twrmin proponuje 20-21 maja.
Teraz ilu chętnych, co by obdzwonić ośrodki. Te w okolicach jez. Wdzydze.
Może jakiś medal pamiątkowy?
Pirwszy tydzień sierpnia jadę na Woodstock i jest to termin maratonu w Kórniku na który warto się wybrać. Płaskato i małe wpisowe. Ostatnio nas poziomych pięciu było.
-
Jeśli chodzi o mnie to w maju raczej nie będę przygotowany na przejechanie 300km :D a tym bardziej na spanie pod namiotem ;)
-
Co do samego maratonu proponuje byla to impreza cykliczna taka jak Zlot. Co roku ktos chetny uklada trase wskazuje/proponuje miejsce noclegu, reszta przyjezdza, objezdza i wyjezdza zadowolona. :)
Osobiście jestem za tym aby chętne osoby przygotowały kilka tras, z różnych miejsc w Polsce interesując się nie tylko samą trasą, ale również warunkami noclegowymi. Czyli - obdzwaniając ośrodki wypoczynkowe, kampingi, chroniska czy stanice, aby wiedzieć czy w danym momencie będą mogły przyjąć np te 30 osób.
Przy czym nasze sensowne wymagania pod taki ośrodek to:
- domki/pokoje
- możliwość rozbicia namiotu
- miejsce pod grilla/ognisko
- parking
I oczywiście po zebraniu wszystkich tras - głosowanie nad propozycjami w ankiecie.
(tak jak w przypadku MP)
Storm jak będziesz unikał pagórków to nigdy nie nauczysz się podjeżdżać pod górę.
@Piotrek - nie ucz ojca dzieci robić ;)
Ile maratonów w tym roku zrobiłeś? ;) Ile medali wisi u ciebie? ;))
-
Jak zapełnimy dwa domki po cztery osoby to się będę cieszył.
Elektrycy też niech jadą - trzeci domek. Może kilku pionowców też się zaprosi
-
termin 20-21 maja mi pasuje więc jestem chętny, wakacyjny chyba też
@storm: Osobiście jestem za tym aby chętne osoby przygotowały kilka tras...
moim zdaniem przy pierwszym podejściu lepiej się skupić na jednej propozycji, żeby nie rozmywać tematu - zobaczyć ile osób chce pojechać (tydzień później jest Kaszeberunda, a nie każdy "jeździ 200km po bułeczki" ;) )
@toudi333: Jeśli chodzi o mnie to w maju raczej nie będę przygotowany na przejechanie 300km
kwestia wczesnego rozpoczęcia sezonu - dzisiaj była całkiem znośna pogoda - przejechałem swoje standartowe kółko 50km i widzę, że na 55km nie jestem gotowy ;) ale do maja daleko
myślę, że chętni mogliby deklarować max długość trasy, chodzi o to, żeby było to wyzwanie, ale w zasięgu możliwości: nigdy nie przejechałem 300km - w tym sezonie zrobiłem 4 razy w okolicach 200 w sumie bez cierpienia, natomiast jeżdżąc na co dzień na płaskim Mazowszu nie wiem czy jestem w stanie przejechać 300km z 3km podjazdów
tak więc ja chętniej 250 niż 300 ale się dostosuję :)
medal pamiątkowy KONIECZNIE :)
-
@hansglopke - nie jestem aż takim pesymistą :)
Jestem pewien, że znajdą się inni chętni o ile będą tylko wiedzieli, że nie jedziemy dla spiny, że jedziemy dla siebie i to oni wybierają dystans jaki chcą pojechać.
@Lechułysy - prooooszę Cię :) Różnica między 200 a 300km jest w... twojej głowie. Nigdzie indziej.
-
@Lechułysy - prooooszę Cię :) Różnica między 200 a 300km jest w... twojej głowie. Nigdzie indziej.
duże uproszczenie, ale generalnie się zgadzam - głowa najważniejsza :)
najwyżej z jez. Żarnowieckiego do Gniewina poprowadzę rower - w tym roku tamtędy zjeżdżałem i przy 70km/h (co chwilę hamując) miałem nadzieję, że czapka mi z głowy nie spadnie i nie będę musiał po nią wracać
-
Dlaczego się upieracie na 300km? I do tego chcecie mnie w to wrobić? Ja nie jeżdżę więcej niż 200~225km i już.
-
Dla mnie 300km też jest raczej poza zasięgiem dlatego moja pierwsza propozycja była aby trasą podstawową było 200km a wersja 300km dla chętnych.
-
Trasa proponowana przez hansa jest fajna bo jest kilka miejsc gdzie można skrócić sobie drogę. Bez problemu można pojechać 100, 200 lub 300 km do wyboru do koloru. Osobiście nie mam potrzeby kolekcjonować medali, zaoszczędzone pieniądze lepiej przeznaczyć na browary ;D
Wieczorem możemy się wszyscy spotkać przy grillu, każdy uhahany swoją trasą :)
-
Przy czym nasze sensowne wymagania
[...]ciach[...]
Ile medali wisi u ciebie? ;))
Nasze czyli? Wypowiadasz się w imieniu tylko swoim czy jakieś grupy?
Moim zdaniem [jako ORG] wskazujesz tylko gdzie warto zadzwonić - każdy zainteresowany musi sobie sam ogarnąć nocleg. Skąd zmontujesz grupę 30 osób na taki wyjazd?
pkt. 2
Nie medale świadczą o człowieku i jego dokonaniach. Sam wiem po sobie że potrafiłem bez przygotowania wsiąść na rower i pojechać na Maraton Bractwa 200km. Da się. A medalu nikt mi nie dał.
-
Przy czym nasze sensowne wymagania
Nasze czyli? Wypowiadasz się w imieniu tylko swoim czy jakieś grupy?
1. Nie wyrywaj tego co piszę z kontekstu - to bardzo nieładnie i zmienia drastycznie wypowiedzi :P
2. Pisząc MY - przedstawiam NASZE minimalne wymagania jakie powinien spełniać ośrodek - po to aby przyszli ORGowie wiedzieli na co mają zwrócić uwagę.
3. Z doświadczenia innych osób, organizujących maraton Podróżnika wynika, że lepiej aby zorganizować wspólny nocleg, a nie każdy sobie. Co zresztą potwierdza się w naszych doświadczeniach z Kaszeberundą. Czemu chcesz, abyśmy się rozdzielili i każdy mieszkał sobie gdzieś indziej, skoro mamy jechać tam na nasz wspólny Maraton Poziomy??? Nie lubisz się integrować? :P
4. 30 osób - myślę, że skoro ludzie są w stanie pojechać dłuższą traskę na Zlotach, te 100 kilometrów - to spokojnie ogarną i 200. A jeśli nie - to sobie skrócą. :)
5. Pisząc o medalach - piszę o swoim doświadczeniu na tego typu "nieco" dłuższych "wycieczkach". A te jak zapewne nawet sam przyznasz - jest ciuteńkę większe niż twoje ;>>>
Dla mnie 300km też jest raczej poza zasięgiem dlatego moja pierwsza propozycja była aby trasą podstawową było 200km a wersja 300km dla chętnych.
Dlaczego? Nigdy wcześniej nie jechałeś 200? 150? Tak jak odpowiedziałem Lechowi - ograniczenia są w głowie. Nigdzie indziej.
Ale ok - 200km może być jako wersja podstawowa, chociaż ja bym proponował "dorobienie" tras 300 i 400km :)
Patrz: w kalendarzu "po drodze" masz kilka maratonów:
- Kaszebe
- Brevety: http://forum.poziome.pl/index.php?topic=3460.msg48452#msg48452
- i inne supermaratony: http://supermaratony.org/kalendarz/
Trasa proponowana przez hansa jest fajna bo jest kilka miejsc gdzie można skrócić sobie drogę. Bez problemu można pojechać 100, 200 lub 300 km do wyboru do koloru. Osobiście nie mam potrzeby kolekcjonować medali, zaoszczędzone pieniądze lepiej przeznaczyć na browary ;D
Wieczorem możemy się wszyscy spotkać przy grillu, każdy uhahany swoją trasą :)
Tzn tak, trasa jest jako taka, ale skoro już jesteśmy kilka metrów przy morzu - czemu by o nie nie zahaczyć? Wiesz jak przyjemnie się jedzie wzdłuż brzegu morza? :D A jeśli zorganizować Maraton w okolicach czerwca/lipca/sierpnia - byłaby to idealna okazja aby móc się ochłodzić w trakcie przerwy ;)
Dlaczego się upieracie na 300km? I do tego chcecie mnie w to wrobić? Ja nie jeżdżę więcej niż 200~225km i już.
:D
@Franc - TY nie dasz rady?! TY?!
TY - który robisz 200km w 8 godzinek prawie sie przy tym nie męcząc? ;)
Nooo proooszę Cię :D IMHO - startując o 8 dojedziesz MAX o 20-21 - jeszcze przed zmrokiem :)
-
" Maraton w okolicach czerwca/lipca/sierpnia - byłaby to idealna okazja aby móc się ochłodzić w trakcie przerwy ?"
Przy takim wysiłku może to być ostatnia kąpiel, albo ostatnia przejazd rowerem.
Dla 200km nie chce mi się jechć 400 , dojazd, na maraton.
-
@Hansglopke - ale dlaczego kąpiel wg ciebie jest niewskazana przed/po/w trakcie takiego maratonu? Wcale nie musi ona polegać na pływaniu. Wystarczy się zamoczyc, spłukać wodą :)
Co do odległości - mało razy jechałem po 250-350 kilometrów aby przejechać 170-195-225km?
Nie jechałeś od siebie do Świnoujścia na BBT? Przecież mogłeś podjechać do Sochaczewa? ;)
-
Łąck mam bliżej,
-
Może inna koncepcja maratono-wycieczki poziomej NIE DOOKOŁA KOMINA (tu przykładowo, myszką po mapie, z bazy w Warszawie): koleją na stację startową, poziomkowanie do stacji końcowej, i powrót PKPem, np z stolicy : PKP do Siemiatycz, poziomkowanie do Ciechanowa (prawie 200 km) - i do PKPu (mniej zaprawieni mogą np w Małkini PKP skończyć poziomkowanie (80 km).Dane wysokościowe - największa górka na początku ;D
Dla wytrwałych : dalej do Torunia np.... (350 km) i pluskanie w Wiśle ;)
Ostatni pociąg byłby dodatkowym bodźcem i wyznacznikiem prędkości :o ;)
-
Jest dyskusja tzn. że jest zainteresowanie ;) wróćmy do konkretów czyli trasa, Ja bym został przy propozycji hansglopke czyli trasa maratonu podróżnika jest o tyle fajna że można ją sobie modyfikować w czasie jazdy. Ustalmy miejsce termin i po krzyku ;).
Bazę proponuję przy jeziorze wdzyckim np. Borsk, Wdzydze Kiszewskie, Wdzydze Tucholskie.
Termin jak najcieplejszy ;)
-
Może inna koncepcja maratono-wycieczki poziomej NIE DOOKOŁA KOMINA (tu przykładowo, myszką po mapie, z bazy w Warszawie): koleją na stację startową, poziomkowanie do stacji końcowej, i powrót PKPem, np z stolicy : PKP do Siemiatycz, poziomkowanie do Ciechanowa (prawie 200 km) - i do PKPu (mniej zaprawieni mogą np w Małkini PKP skończyć poziomkowanie (80 km).Dane wysokościowe - największa górka na początku ;D
Dla wytrwałych : dalej do Torunia np.... (350 km) i pluskanie w Wiśle ;)
Ostatni pociąg byłby dodatkowym bodźcem i wyznacznikiem prędkości :o ;)
Pociągiem? kto jeździł koleją z rowerem ten wie jaki to problem a tym bardziej w większej grupie to jest praktycznie niemożliwe.
Robię nieraz podobne wycieczki wyjeżdżamy PKP a wracamy rowerami 8-10 rowerów(jeden poziomy reszta pionowych) to kres możliwości kolei.
-
No fakt, przepraszam, w ferworze pisania nie wpisałem a myślałem : z PKPem tylko góra kilkunastu.....
No to z jednej bazy noclegowej do następnej ???
Inna trasa : zjazdowa, testuje się hamulce 8) : 54 km z górki i tylko z górki : Pyzówka ( pkp 713 mnpm - Myślenice 291 mnpm) {wg. BRouter dla fastbike lowtrafic}
-
Odkopuję temat
Jeśli zgłoszą się co najmniej 3 osoby to chętnie dołączę się do poziomego maratonu.
W dowolnej części polski, byle trasa była w okolicach 200-400 km.
-
może to nie wyścig ale propozycja przejechania 100 lub 400 km jest ;)
http://bractwo-rowerowe.pila.pl/wydarzenie/maraton-rowerowy-dla-adasia/ (http://bractwo-rowerowe.pila.pl/wydarzenie/maraton-rowerowy-dla-adasia/)
dla zainteresowanych będzie możliwość przekimana w warunkach turystycznych za kilka zł.
-
Maratonik przed zlotem? Brzmi interesująco :D
-
Piotrek333: w przyszłą niedzielę jest 200km w Kościerzynie :)
-
Jakby co to ja jestem zainteresowany - tylko pytanie brzmi - kiedy?
-
Franc - Dzięki za info. Jednak nie wystartuję tam. Jadąc z szoszonami nie potrafię się powstrzymać i odpuścić na podjazdach. Mam dosyć słabe kolana i szarpiąc na podjazdach zniszczyłbym je całkowicie.
Dlatego tak spodobał mi się pomysł maratonu na poziomie :)
Storm - Super, że jesteś zainteresowany.
Mam nadzieję, że zgłosi się jeszcze kilka osób chętnych.
Ja postaram się dostosować jak chodzi o termin i trasę.
-
Melduję gotowość do maratonu ;-)
-
Z Evilem jest nas na razie trzech. Mam nadzieję że jeszcze kilka osób się zgłosi.
Jak idzie o trasę to można zgodnie z pomysłem Hansa wykorzystać trasę któregoś ze znanych maratonów.
Możemy też zaprosić znajomych na swoje podwórko. Ja mogę zaproponować taką trasę:
https://goo.gl/maps/R7sMjRfmXWr (https://goo.gl/maps/R7sMjRfmXWr) Według Waszych oczekiwań możemy ją oczywiście skrócić.
Dla kilku osób prawdopodobnie mógłbym załatwić darmowy nocleg w pustym mieszkaniu, więc śpiwory i karimaty konieczne.
Czekam na Wasze propozycje tras, terminów i więcej chętnych poziomek.
-
ponawiam propozycję ;)
-termin: 24.06.2017
-miejsce: PIŁA
-trasa: PIŁA-PIŁA
-długość: 400 km
więcej szczegółów w wątku wyżej.
Jeśli ktoś przyjedzie z osobą towarzyszącą mniej wprawioną to w tym samym czasie będzie prowadzona krótsza trasa 100 km.
-
A jak chcecie pozbyć się małżonek z dziećmi to będzie i 25 kaemów ;)
-
Mnie pasuje :D Zwłaszcza, że 24 czerwca jest brevet w Bieszczadach, 300km i to nie po płaskim raczej więc zdecydowanie wolę 400 po płaskawym ;)
Jak z noclegiem przed/po? Toudi, jesteście w stanie coś tam ogarnąć?
I jak ze startem skąd/dokąd? Jaka traska? GPX pls? ;)
-
proszę storm oto trasa http://www.gpsies.com/map.do?fileId=yaujsyjsluzhzgim
Jeszczę dziś zamieszczę więcej informacji na temat noclegu.
-
Na chwilę obecną jest możliwość noclegu z soboty na niedzielę i jestem na etapie załatwiania noclegów przed maratonem, będą to warunki turystyczne czyli własna karimata i śpiwór ale za to tanio 6zł ;) rowery pod dachem czyli wypas.
W sobotę rano prowadzę trasę 100 kilometrową maratonu a w sobotnio-niedzielny wieczór będę prowadził rajd nocny z noclegiem na sali wiejskiej 10 km od Piły i tam przyjmę wszystkich chętnych maratończyków ;)
więcej informacji znajdziesz tu https://www.facebook.com/BTR.Pila/ (https://www.facebook.com/BTR.Pila/)
-
Franc - Dzięki za info. Jednak nie wystartuję tam. Jadąc z szoszonami nie potrafię się powstrzymać i odpuścić na podjazdach. Mam dosyć słabe kolana i szarpiąc na podjazdach zniszczyłbym je całkowicie.
Z kolegami to nie pojechałbyś? :P
Impreza nie jest w stylu "nakurwiamy i jedziemy do domu". Większość to maratonerzy, czyli raczej ograniczone moce. Pizza po 100ce jest warta uczestnictwa, można standardowo "pod korek" :)
-
Ja chętnie bym pokręcił dla "Kogoś", lepsze to niż w koło tego, czy innego komina. Niestety 24.06 termin mi nie pasi.
-
Jest spora szansa, że uda mi się pojechać do Piły na 400. Kto jeszcze reflektuje?
Czy aby asfalty są na tej trasie przyzwoite? Toudi odpowiedz szczerze biorąc pod uwagę że mam opony szosowe :)
-
Z tego co pamiętam to tylko w jednej miejscowości jest krótki odcinek kostki ale przyzwoitej jakości a poza tym to 400 km czarnego twardego szlaku ;)
-
Ja na pewno reflektuję :D
Tylko prosiłbym o jeszcze więcej informacji - skąd start dokładnie, o której godzinie i może jakieś spotkanko poziome przed/po? ;)
No i pytanie - czy jedziemy razem, czy każdy sobie solo?
I czy istnieje może opcja trasy krótszej niż 400km? Może jakiś wariant 200-250?
-
Jeśli storm korzystasz z fb to szczegóły znajdziesz tu https://www.facebook.com/events/303334056768732/permalink/312770922491712/ (https://www.facebook.com/events/303334056768732/permalink/312770922491712/) jeśli nie to informacje znajdziesz np. tu http://www.dwakolka.pl/node/11374 (http://www.dwakolka.pl/node/11374)
To nie jest wyścig więc organizatorzy będą prowadzić grupę i nadawać tempo ale gdyby komuś było za wolno lub szybko to oczywiście ma możliwość pojechania sobie solo, co do skrócenia dystansu też nie ma problemu jak zerkniesz na mapkę to zobaczysz że trasa biegnie wokół Piły i jest co najmniej kilka miejsc w których można zmienić plany ;)
A spotkanie pozimek owszem można zaplanować ale najpierw muszą przyjechać ;)
-
Ok, zapisałem się, wpłaciłem kaskę i jestem gotów.
Jakby ktoś chciał sie zabrać i był z okolic Warszawy - niech da znać, poleci się razem.
@Toudi333 - napisz jak wygląda sprawa przybycia do miejsca noclegowania, gdzie ono jest dokładnie (adres), do której godziny można się pojawiać itd :)