forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Imprezy => Wątek zaczęty przez: kaczor1 w Sierpnia 04, 2014, 12:45:01 pm
-
Odświeżam temat
http://forum.poziome.pl/index.php?topic=955.msg29803#msg29803 (http://forum.poziome.pl/index.php?topic=955.msg29803#msg29803)
Mam ochotę się przejechać najbliższy długi weekend (15-16 08.2014). Oczywiście na rowerze.
Dla mnie to jakieś 120km, więc aby coś jeszcze obejrzeć i nie spinać się z powrotem, planuje nocleg i powrót następnego dnia.
Ktoś chętny?
-
Nie wiem, czy nie będę musiał jechać po Juniora do Giżycka. Jeżeli przekonam Najukochańszą, żeby sama go odebrała z koloni to bym się wybrał.
-
Hej!
Czy termin nie podlega negocjacjom? ;)
pzdrw
-
Hej!
Czy termin nie podlega negocjacjom? ;)
pzdrw
Co proponujesz?
-
Muzeum w innym czasie. W nocy wpadł nam pomysł aby skoczyć do kołobrzegu. A że nie chcieliśmy biletów do katowic to kupiliśmy do olsztyna aby pojechać do elbląga. Rebus wjasnie jak wrócę.
Swb i lwb już w pkp. Rowerowy na środku wagonu. Drzwi środkowe oczywiście zepsute.
-
Kaczor: chętnie poznam twojego dilera :)
Jednak ja nie mogę nigdzie w ten łykęd bo w sobotę z Najukochańszą, odbieramy Juniora z obozu w Giżycku.
-
Kaczor: chętnie poznam twojego dilera :)
W tym wypadku tym dilerem jest pkp ;)
Jak napisałem, chcieliśmy bujnąć się do Kołobrzegu, Świnoujścia a może i na niemiecką stronę, więc w nocy w samochód i po bilety.
Oczywiści jak to zwykle w takich sytuacjach, trafiliśmy na jakąś cholerną przerwę techniczną, która miała trwać 20min, więc zaczęliśmy szukać czegoś do jedzenia... Nie ma takiej możliwość. Na wschodnim nie zjesz w nocy nawet batona z automatu.
W końcu zaczepiony gość obwieszony miliardem słuchawek (ochrona jak się okazało) skierował nas do pobliskiego sklepu, gdzie oni się zaopatrują w nocy. Sklep z żywności posiadał w asortymencie tylko czipsy - reszta to napoje,które w tym momencie raczej nas nie interesowały.
Objechaliśmy kilka okolicznych ulic i bez sukcesu wróciliśmy do kasy.
W kasie jak się okazało, przemiła pani, która pytała mnie "czy nie mogę do Sieradza pojechać rowerem" gdy kupowałem bilet na zlot.
Tym razem też błysnęła.
Do Kołobrzegu i Świnoujścia były tylko dwa miejsca, bez rowerów i to w
dwóch różnych pociągach (po jednym w każdym) więc poprosiliśmy gdziekolwiek nad morze. I tu geniusz sympatycznej pani kasjerki znowu się ujawnił.
- KATOWIE byliście w Katowicach?
-- nie, nie byliśmy
- to co, pisać?
-- (trochę nas zatkało, ale odetkało jak usłyszeliśmy dźwięk drukarki)
-- nie, nie pisać, chcemy nad morze
- ale w Katowicach jest ładnie
-- zastanowimy się i wrócimy
Stanęliśmy sobie przy rozkładzie sprawdzając mapę w telefonie, i w ten sposób wymyśliliśmy Elbląg, a że tam też nie było wygodnych połączeń to padło na Olsztyn.
Rano siedzieliśmy już na stacji, pociąg z przedziałem rowerowym umieszczonym w środku wagonu i niedziałającymi środkowymi drzwiami zajechał, a my zaczęliśmy szukać kogoś z kluczem, bo jedyne inne drzwi, gdzie można było wsadzić LWBka były zamknięte.
Reszta ułożyła się już w Olsztynie, bo Elbląg był jedną z tysiąca opcji, ale jak się okazało, możliwość powrotu mieliśmy również jedynie z Olsztyna - (pociągi z 3M nabite na maxa nawet w Poniedziałek.)
I tak na kołach z Olsztyna polecieliśmy do Elbląga, tam rozbiliśmy namiot, następnego dnia nad morze i powrót, a ostatniego dnia, z powrotem do Olsztyna i pociągiem do waw.
3 dni 314km czyli wycieczka na luzie.
Kilka fotek - komentarze po prawej
https://plus.google.com/u/0/photos/111081183791750087511/albums/6049312356895408417/6049600087240897570?pid=6049600087240897570&oid=111081183791750087511 (https://plus.google.com/u/0/photos/111081183791750087511/albums/6049312356895408417/6049600087240897570?pid=6049600087240897570&oid=111081183791750087511)
-
- ale w Katowicach jest ładnie
Tu miała trochę racji, ładniej się ostatnio robi remontują co się da a i amortyzację można sobie fajnie protestować. Wypas taki że nie trzeba jechać na Jurę żeby polatać po szutrach i kamieniach, wystarczy do centrum wyskoczyć. ( Już kończą podobno, ale się nie przejmuję bo to zwykle oznacza że zakopują jeden odcinek offroadowy i otwierają kolejny.)
-
- ale w Katowicach jest ładnie
Tu miała trochę racji, ...
Ale ja tego absolutnie nie neguje.
Tylko wiesz, rozumiesz. To tak jak byś wszedł do warzywniaka i poprosił kilo buraków, a sprzedawca zaczął by pakować banany, bo też są pyszne ;)
-
(https://lh6.googleusercontent.com/-ViVU1T1VuMg/RxfP-urg8XI/AAAAAAAAPH8/z9n0ZZsIu10/s640/Obraz%25200328.JPG)
-
(https://lh4.googleusercontent.com/-j-NR_NYspKw/SwNlmmdqWzI/AAAAAAAAPH8/oqOcu9542Ts/s640/DSC02489.jpg)
-
fajna wyprawa
,foty kąty rybackie i łeba jesienią
-
Tylko wiesz, rozumiesz.
Wiem, rozumiem ;) Pani widać była z zawodu nie kasjerka a informatyczką*.
*Żona wysyła informatyka na zakupy: kup chleb a jak będą jajka to weź trzy. Informatyk wchodzi do sklepu i pyta- są jajka? Kasjerka - tak. Informatyk - to poproszę trzy chleby. ;)
-
Tylko wiesz, rozumiesz.
Wiem, rozumiem ;) Pani widać była z zawodu nie kasjerka a informatyczką*.
*Żona wysyła informatyka na zakupy: kup chleb a jak będą jajka to weź trzy. Informatyk wchodzi do sklepu i pyta- są jajka? Kasjerka - tak. Informatyk - to poproszę trzy chleby. ;)
Na PKP wszystko jest możliwe - z wyjątkiem tego, co powinno być możliwe, a możliwe nie jest ;) - naprawdę, muszę przestać zakładać, że oni mnie już niczym nie zaskoczą, bo to założenie jest z definicji błędne. Oni naprawdę nie przestają mnie zadziwiać.
A z ciekawostek, to kumpel, który postanowił wycieczkę odbyć na moim LWB zamiast swoim góralem, jechał na nim drugi raz w życiu (pierwszy ok 5km) i nawet nie narzekał, choć mieliśmy zaledwie jeden dłuższy postój (w Morągu na obiad) i sporo pagórków.
-
i nawet nie narzekał,
Bo też co miał do gadania 300 kaemów od domu ;) byś mu zabrał rower i co ? Spacer? Katowice? <lol> ;)
-
i nawet nie narzekał,
Bo też co miał do gadania 300 kaemów od domu ;) byś mu zabrał rower i co ? Spacer? Katowice? <lol> ;)
A czemu nie?, w Katowicach jest ładnie ;D