forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Imprezy => Wątek zaczęty przez: darznur w Maja 21, 2014, 06:14:55 pm
-
Witam, w stolicy Pyrlandii organizują takie cóś:
http://allegro.pl/100km-poznan-bike-challenge-pakiet-startowy-i4226238517.html
Ja .... się zastanawiam ale daję innym znać.
Pzdr
-
"Sprzedaż zakończona" niestety.
Poza tym - tylko 100km? ;)
I pewnie w regulaminie zapisane, że tylko rowery szosowe czy inne tam mogą startować :]
-
Poza tym - tylko 100km? ;)
I pewnie w regulaminie zapisane, że tylko rowery szosowe czy inne tam mogą startować :]
Tak, sprint 100km w max 5h a rower każdy który jest napędzany siłą ludzkich mięśni ;D
Sprzedaż na All... zakończona ale na stronie organizatora są jeszcze miejsca. Max 1000 osób a zapisanych jest chyba z 400.
-
Termin 13.09.2014r. Do tego czasu, to nawet ja zdążę wyszykować mój wehikuł....:)
-
@Darznur, poszperałem w necie i faktycznie jest taka inicjatywa:
http://www.bike.poznan.pl/
A ten sprint na 100km to w zasadzie przy takim limicie czasu - przejażdżka w tempie turystycznym ;)
-
Jest kolejna aukcja
http://allegro.pl/100km-poznan-bike-challenge-pakiet-startowy-i4262585002.html
-
pojechałem ostatnio podobny dystans 90km w Lesznie nie poszło tak jak się spodziewałem więc i na tego się zapisałem. Fajno by było jeśli by ktoś jeszcze na poziomce pojechał :)
-
Kusząca propozycja może się wybiorę do września jeszcze sporo czasu można potrenowac.
-
to do 100km trzeba trenować?
-
@Szydziu - ten dystans trzeba pokonać w określonym czasie, więc to też nie będzie taka sobie wycieczka i trzeba będzie się jednak spinać ;)
-
Dla starych pozeraczy kilometrów to może i mało, ja na poziomce smigam dopiero nie cały rok jeszcze po złamaniu pięty i drutach moja noga nie ma już takiej sprawności ale się staram.
-
Goleden blisko masz może się skusisz :)
Ze swojej strony polecam przyszłoroczny maraton w Lesznie przede wszystkim start wspólny i bardzo dobrze zorganizowna impreza,w tym roku 90km dystans gł. w poprzednich edycjach było 130km.dla mnnie to max dystans by przejechać go w przyzwoitym tempie i nie przyjechać w ogonie.
-
Sorki zawsze byłem silniejszy niż inteligentniejszy. Od ponad 10 lat nie używam licznika. Jeśli organizator mówi że trzeba być "tam i tam" o określonej godzinie to po prostu tam jestem i tyle. Jazda na rowerze to jest jakby to powiedzieć po ludzku? No po prostu jazda. Siadam i jadę. Jestem w tym punkcie o tej godzinie zaliczam go i tyle. Po co mordercze treningi 3 tygodnie prędzej, lepsze zakwasy przez 2 dni później ;)
-
Od ponad 10 lat nie używam licznika.
:o
Czy ja dobrze zrozumiałem nie używasz licznika rowerowego??
-
W rzeczy samej. Kręcę się wokół komina "gdzie każdy szlak znajomy był" ;)
Rower służy do rekreacyjnej jazdy i miłego spędzania czasu lub jazdy "by się zmęczyć". Na co mi informacja że przejechałem 5 km albo 100km. Jestem zmęczony daje se na luz i już ;)
Jako szczęśliwy posiadacz nokii 5230 z mapami ovi używam tego telefonu do słuchani muzyki, pokazywania sobie na mapie gdzie jestem a jak mi zależy znać przejechaną odległość to odpalam Endomondo.
-
A co z motywacją do szybszej jazdy i lepszego zmęczenia się? Do podbicia swojej kondycji wyżej?
-
A co z motywacją do szybszej jazdy i lepszego zmęczenia się? Do podbicia swojej kondycji wyżej?
No właśnie ja patrze na licznik i jadąc tę samą trasą motywuje mnie to do nakręcenia lepszej średniej.
-
@Władek - dokładnie. Dla mnie drugą nazwą licznika jest "motywator". Nie raz, nie sto, ale tysiące razy patrzyłem na niego aby upewnić się, że jadę dany odcinek szybciej, łatwiej i mam mocniejszy napęd :D
-
... że trzeba być "tam i tam" o określonej godzinie to po prostu tam jestem i tyle. Jazda na rowerze to jest jakby to powiedzieć po ludzku? No po prostu jazda. Siadam i jadę. Jestem w tym punkcie o tej godzinie zaliczam go i tyle. Po co mordercze treningi 3 tygodnie prędzej, lepsze zakwasy przez 2 dni później ;)
;D
... Rower służy do rekreacyjnej jazdy i miłego spędzania czasu lub jazdy "by się zmęczyć"... Jestem zmęczony daje se na luz i już ;)
...
;D skądś to znam ;D
-
Nie rozumiem chłopaków, nie żałuję, nie będę starał się zrozumieć ani namawiał ich na mój styl jazdy ;)
Storm z tą kondycją to sam widzisz jak jest. Miałeś przykład na Kaszebe - tyle trenowałeś że przetrenowałeś. I jak z tym żyć teraz? Ja przynajmniej nie mam takich problemów ;)
-
Nie rozumiem chłopaków, nie żałuję, nie będę starał się zrozumieć ani namawiał ich na mój styl jazdy ;)
Storm z tą kondycją to sam widzisz jak jest. Miałeś przykład na Kaszebe - tyle trenowałeś że przetrenowałeś. I jak z tym żyć teraz? Ja przynajmniej nie mam takich problemów ;)
@Szydziu - jakbyś jeździł tak jak ja to też byś na Kaszebie osiągnął tyle co ja. Lub niewiele więcej. Zapewne gdybym się nie zmasakrował na 3 dni przed w drodze z Tczewa do Kościerzyny na Heavy Żółtku - pewnie Kaszebe by mi poszła jak z płatka. A tak to niestety. Niewielkji błąd taktyczny, awaria napędu i sprawa załatwiona.
Ja z licznikiem zdania nie zmienię - wielokrotnie określone wymogi odnośnie pokazywania się na nich określonych cyferek w okreslonym miejscu - dają potem w sezonie określony efekt :)
-
Słupki wykresy i cyferki mam przez 40godzin w tygodniu przed oczami. W weekendy pojawia się las, rzeka, szeroko pojęty relaks i wypoczynek na łonie ;D
-
@Szydziu - a kto powiedział, że ja mam je stale przed oczyma? Ja pamiętam od czasu do czasu swoje poprzednie średnie na danej trasie, czy też to o której wróciłem z wycieczki. A podczas jazdy - koncentruję się na jeździe czy na zupełnie innych rzeczach niż na rozmyślaniu ile to mam na liczniku, a ile bym nie chciał mieć. Natomiast są chwile, kiedy motywator motywuje mnie do szybszego pedałówania, mocniejszego kręcenia i wtedy nazywa się to treningiem :) Ale też nie trwa to nie wiadomo ilu godzin w tygodniu.
-
Ja też bez licznika :) Po to mam jamniczka, żeby można było podziwiać dziewczyny w całej okazałości od samego dołu :)
-
Ja też bez licznika :) Po to mam jamniczka, żeby można było podziwiać dziewczyny w całej okazałości od samego dołu :)
Może i szowinistycznie ale ..... widoki są :D Czasami to nie wiem na co patrzeć ;)
Wiem, wiem tylko żartowałem: na drogę ;D
-
Pojechałem,dojechałem,czas jak na mnie niezły tym bardziej że byłem na nocce w robocie 03:09:38,71
Jechały jeszcze na pewno dwie poziomki ale nikogo nie spotkałem,ktoś z forum przyznać się :)
-
Też jechałem, czas ok. 3:15h średnia 32km/h. W końcu odkryłem jak to jest przyjemnie jechać za kimś.
-
tom0jo było się ujawnić przed startem byśmy jakiegoś bronka wypili po :)
-
Jedna poziomka była z Piły - kolega Tomek - nie jest zarejestrowany na forum.