forum.poziome.pl

Rowery poziome - forum dyskusyjne => Techno => Wątek zaczęty przez: woojtek1 w Maja 14, 2014, 09:34:42 pm

Tytuł: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: woojtek1 w Maja 14, 2014, 09:34:42 pm
Boom mi się nie wysuwa ;) Chciałem go troszke wysunąć, bo po zmianie fotelika trochę zmieniły się odległości, i muszę oddalić trochę korbę.
Niestety on ani drgnie ;) Macie jakiś patent? Może trzeba coś włożyć między to nacięcie i go trochę rozszerzyć?
https://plus.google.com/photos/116127195051805593889/albums/6013377972061435217?hl=pl
Tytuł: Odp: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: darznur w Maja 14, 2014, 09:41:30 pm
Sugeruję zalać "płynem penetrującym" i poczekać z pół godziny a następnie chwycić za korby i spróbować delikatnie kręcąc "lewo prawo" rozruszać. Można też spróbować "prawo lewo". W zależności kto jest lewo- czy praworęczny  :D
Tytuł: Odp: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: zbiegusek w Maja 14, 2014, 10:06:18 pm
Nafta, nafta i jeszcze raz nafta :)
No i pukać delikatnie i z wyczuciem - oczywiście po odczekaniu swego czasu na zadziałanie wzmiankowanej wcześniej nafty :)
Tytuł: Odp: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: woojtek1 w Maja 14, 2014, 10:20:13 pm
A skąd ja teraz naftę wezmę ;) ?
A tak na serio zalałem wd 40, szarpnąłem.... i nic.
Zaleję jeszcze i poczekam....
Tytuł: Odp: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: darznur w Maja 14, 2014, 10:36:22 pm
- Dużo płynu - nafta, WD, cola (ponoć), płyn hamulcowy - ostrożnie żre lakier i otoczenie, odrdzewiacz,
- Dużo cierpliwości
- a jak nie pomoże
... pukać delikatnie i z wyczuciem ...
to na początek gumowy młotek a później ... to już sam wiesz.
W ostateczności należy odwiedzić blacharza co nie tylko ma palnik ale też znajomego lakiernika.
Tytuł: Odp: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: woojtek1 w Maja 14, 2014, 10:41:26 pm
Miałem tak już kiedyś z korbą na kwadrat....... podgrzewanie, oliwienie, pukanie.......... po paru dniach taka mnie wzięła........  >:( ,
huknąłem raz gumowym młotkiem i wszystko pusciło.
Eeeeeeeeee czyli znowu czas, cierpliwosć i nieustępliwość ;)
Tytuł: Odp: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: darznur w Maja 14, 2014, 10:48:00 pm
Nic na chama, "lekko" młotkiem  ;D
Tytuł: Odp: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: woojtek1 w Maja 15, 2014, 10:31:33 am
No i boom w ten boom i nic  >:( Ehh jadę  do pracy...... na pionie  >:(
Tytuł: Odp: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: zbiegusek w Maja 15, 2014, 10:49:58 am
Nafta, nafta i jeszcze raz nafta! Nie ma lepszego penetratora do takich zastosowań.
Kupisz w każdym sklepie z farbami, chemicznym lub kibelmarkecie typu Liroj, Ciasto czy Nomi.
Oczywiście zaaplikuj tak, by nafta wpłynęła do środka rury.
Odczekaj pół godzinki, dolej trochę i wtedy użyj młotka.
Gumowy może być dobry do "opukania" rury z zewnątrz po obwodzie na całej długości.
Co do samego zsuwania rury z rury, to warto użyć młotka stalowego 300...500g. Najlepiej pobijać przez pobijak ;) tak, by się nie zsuwał młotek po krawędzi rury.
W międzyczasie próbować obrócić jak już ktoś radził. Nawet używając tegoż samego młotka stalowego...
Tytuł: Odp: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: darznur w Maja 15, 2014, 01:56:11 pm
Bez meissla i młota to nie robota  ::)
Tytuł: Odp: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: Yin w Maja 15, 2014, 03:50:59 pm
Pojeździj na odkręconym kilka rundek dookoła bloku. Ale tak dla bezpieczeństwa bez wbijania na kosmiczne prędkości ;)
Tytuł: Odp: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: Danielasty w Maja 15, 2014, 03:54:12 pm
ja bym proponował na odkręconym, podjazd pod górkę na ciężkim, biegu np taki 3 x 6 i malutka górka, trochę siły i może wyjdzie :)
Tytuł: Odp: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: Majsterkowicz w Maja 15, 2014, 08:13:09 pm
ja bym proponował na odkręconym, podjazd pod górkę na ciężkim, biegu np taki 3 x 6 i malutka górka, trochę siły i może wyjdzie :)
Moim zdaniem, całą siłę pociągnie łańcuch, bo analizując kwestie mechaniczne, im bliżej będzie się znajdował łańcuch osi pedała, tym mniejsza siła zadziała w kierunku osiowym bomu.
Idąc za tropem danielastego, zasadź z przodu najmniejszą zębatkę, z tyłu także, aby przełożenie było możliwie najmniejsze, górka i wtedy ciśnij ;)

Jeszcze jedna opcja przychodzi mi do głowy, mianowicie zaparcie się o pedały obydwiema nogami i wtedy spróbować napierać na korbę > suport > bom. Zalecam także, aby postawić przed sobą coś do amortyzacji/wyhamowania bomu, który może wystrzelić z rury. Z drugiej strony, jest przecież łańcuch, ale ostrożności nigdy za wiele.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: woojtek1 w Maja 15, 2014, 09:21:57 pm
Nafta kupiona - dziwnie to brzmi ;)
lecz dziś mam siłę co najwyżej poprosić bom, aby się sam wysunął :) Będę błagał!
Jutro będę walczył i mam nadzieję na operację domową.
Przy tym ustawieniu fotela, zahaczam kolanami o kierownicę i o żadnej górce nie ma mowy :)
Opcja z zapieraniem się w foteliku już wypróbowana ;) - fotelik trzyma się mocno  ;)
Tytuł: Odp: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: władek8 w Maja 16, 2014, 02:58:53 pm
Jeśli nafta ,WD 40 i jazda na rozkręconych ściskach nie dadzą efektu to pozostaje tylko interwencja mechaniczna ale w tym przypadku powstaną odpryski lakieru.
Tytuł: Odp: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: dziantek w Maja 16, 2014, 06:28:49 pm
Wątpię, żeby takie podjeżdżanie, przypominające wyciskanie miało zluzować bom, chyba, że możesz użyć naprawdę dużej siły...słonia, traktora, wyciągarki, a ramę "rozpiąć" między drzewami. Najlepiej przyłożyć gwałtownie dużą siłę i zerwać "spaw". Możliwe, że trzeba się z tym będzie brutalnie poszarpać, nawet kosztem lakieru. Ewentualnie wykorzystaj efekt rozszerzalności temperaturowej, podgrzej element otaczający, zmroź element wpuszczany, tzw. sposób na Terminatora...najpierw do gorącego, potem do zimnego, (najlepiej azotu) 8) i astalavista boom!
Tytuł: Odp: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: Romanes w Maja 16, 2014, 07:02:10 pm
Ile rury wewnętrznej siedzi w środku? Bo skoro zapiekło się głęboko, a skręcanie lewo-prawo nie pomaga, to może (sprawdzone doświadczalnie) pomoże przeciwdziałanie, tzn spróbuj uderzyć w boom tak jakby go wbijając, a potem dopiero wykręcać czy wybijać. Często stare, zardzewiałe śruby odkręcałem po ich przykręceniu  :o
Tytuł: Odp: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: władek8 w Maja 16, 2014, 07:19:48 pm
@dziantek nie chodzi o jakaś wielką siłę którą trzeba zastosować przy podjeżdżaniu. Z własnego doświadczenia wiem że przy słabo ściśniętym bomie (a tu mamy całkowicie rozkręcony) suport w czasie kręcenia będzie obracał się na boki co pozwoli wysunąć go.

Metoda podgrzewania jest skuteczna ale tutaj podgrzanie zniszczy lakier co jest już opcją gorszą niż małe odpryski przy metodzie młotkowo-mechanicznej.
Tytuł: Odp: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: live_evil w Maja 16, 2014, 07:58:02 pm
@dziantek nie chodzi o jakaś wielką siłę którą trzeba zastosować przy podjeżdżaniu. Z własnego doświadczenia wiem że przy słabo ściśniętym bomie (a tu mamy całkowicie rozkręcony) suport w czasie kręcenia będzie obracał się na boki co pozwoli wysunąć go.
Mi jak się korba w ostrym zapiekła to nie pomogło jeżdżenie przez dwa tygodnie z nieprzykręconą korbą.
Tytuł: Odp: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: woojtek1 w Maja 16, 2014, 08:22:55 pm
Dzięki, dzięki!
(https://lh6.googleusercontent.com/-S1JAxLZfOQ8/U3ZmU5VMT7I/AAAAAAAABWc/WcjkNaiDHgA/s400/DSC09147.JPG")
Nafta + młotek + mesel + zaparcie się w foteliku, aż w końcu p........ w suport gumowym młotkiem !
Ps. Dla zainteresowanych przygotowaniami :  1. Kupujemy:  Naftę, gumowy młot (jeśli nie posiadamy), butelkę dobrego wina, składniki na pizzę.
                                                                                    2. Przygotowujemy z żoną pizzę, pijąc z wolna wino, w międzyczasie "nafcimy" boom.
                                                                                     3. Po mniej więcej dwóch kieliszkach wina, mocno "traktujemy" suport.
                                                                                         4. I już. Wracamy do obowiązków ;) wino, pizza.... :)
Tytuł: Odp: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: władek8 w Maja 16, 2014, 08:40:21 pm
Tak przypadkiem przeglądając twoją galerię zobaczyłem to zdjęcie z tryumfalnie wyjętym suportem po długich a ciężkich sukces ;D
A tak off top jak duża ta zębatka ?
Tytuł: Odp: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: woojtek1 w Maja 16, 2014, 08:43:25 pm
Zaledwie 46 T, ale z tyłu nexus 7 z 16'.  ;)  Nawet mieszkając  w Wielkopolsce, czasami przydają się niższe biegi.
Tytuł: Odp: Boom coś nie boom....
Wiadomość wysłana przez: hansglopke w Maja 17, 2014, 04:46:36 am
Detersil i oklep z młotka. Podpierasz na drewnie i aplikujesz młotkiem przez twarde drewno. Nie ma bata, że nie puści.