forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Techno => Wątek zaczęty przez: recutibi w Sierpnia 12, 2013, 01:38:16 pm
-
Hej, Wszyscy,
mam taki problem: na kierownicy mojego trójkołowca stoi wszystko "do góry nogami" tzn i dźwignie hamulców i manetki są narażone na nieporządane działanie deszczu. Owszem, najwygodniej byłoby obwrócić wszystko o 180 stopni, ale z różnych przyczyn jest to niemożliwe (prowadzenie linek, inne osprzęty). W ciągu roku już musiałem wymienić komplet linek, bo raz jechałem pół dnia w deszczu...
Jakiś pomysł na uszczelnienie tych układów? Wiem że hamulce można ewentualnie wymienić na hydrauliczne, no ale co zrobić z przerzutkami?
-
Nie jestem pewien, czy dobrze zrozumiałem istotę problemu (dobre zdjęcie nie jest złe ;)), ale spróbowałbym:
- uszczelnić wszystkie niepokojące szpary odpowiednio gęstym smarem (miejsce styku klamki/manetki z pancerzem; wnętrza końcówek pancerzy i następnie nałożenie ich z powrotem na pancerze)
- wykombinować osłonę/owiewkę chroniącą klamki/manetki
-
www.nokon.de (http://www.nokon.de)
tylko ta cena :(
lub spróbuj coś w ten deseń
http://banachbrothers.pl/index.php/2-pulpit/158-pancerz-zrob-sam (http://banachbrothers.pl/index.php/2-pulpit/158-pancerz-zrob-sam)
-
@Tomo - pomyśleć, że wystarczy prowadzić linki na całej długości do przerzutek czy hamulców w pancerzach.
Robię tak od kilku lat i w zasadzie nie spotkałem się z tym, aby w wyniku zabrudzenia coś przestało działać, albo działało gorzej. :)
-
Nawet w linkach prowadzonych "normalnie" problem wilgoci też istnieje. Oczywista sprawa jeśli wylot pancerza skierowany jest do góry to zamienia się on w pojemnik na wodę. Można pokusić się o specjalne gumki które są montowane seryjnie w lepszych rowerach ale one zwiększają nieco opór. Linka całkowicie w pancerzu jest juz lepiej zabezpieczona ale opór też wtedy większy. Idealnego sposobu nie ma. Ale na pewno trzeba tak dobrać długość pancerzy by były możliwie jak najkrótsze i przed założeniem linek zalać np strzykawą pancerze olejem. Jak sie komuś nudzi to można i końce obsmarkać smarem. Wszystko tak naprawdę zależy w jakich warunkach jeżdźimy. Ja w swoim leżaku wyciągam linki z pancerzy raz na sezon albo na dwa i traktuję olejem. A w mtb, który ma przelotki muszę to robić kilka razy w sezonie jeśli chcę by przerzutki działały precyzyjnie tyle, że trwa to w sumie minutę bo przy rozciętych przelotkach nie trzeba linki odkręcać. Więc każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety. Olej, lej olej!
-
@Karol - dlatego ja czasami do pancerzy wprowadzam również.... VEXOL. Tak, ten sam do smarowania łańcuchów. Kilka kropelek zielonego i linka w pancerzu się ślizga znakomicie :)
-
Kiedyś wpadł mi w ręce artykuł n/t olejów silnikowych. Wg fachowców (nie marketingowców) podobno trudno spreparować olej, który mógłby zaszkodzić silnikowi. Sądzę, że w częściach rowerowych gdzie obciążenia i temperatury są mniejsze jest to tym bardziej aktualne. Ważne, żeby było tłuste. Choć fakt, nie wszystko się nadaje. Co jakiś czas trafia mi się klient, któremu przerzutki nie działają bo sobie łąńcuch przesmarował olejem jadalnym. Po zaschnięciu takiego czegoś robi się na zębach o łańcuchu sztywna skorupa, której czyszczenie jest praktycznie nie możliwe a już na pewno nie opłacalne. Więc olej po pieczeniu placków to do pancerzy raczej nie ale każdy maszynowy czy silnikowy bez obaw, vexol też się z całą pewnością nada znakomicie.
-
...Po zaschnięciu takiego czegoś robi się na zębach o łańcuchu sztywna skorupa, ...
no i ta skorupa chroni przed syfem ;)
-
No faktycznie chroni, bo uniemożliwia jazdę, więc nawet poziom bezpieczeństwa w ruchu drogowym podnosi. Ta skorupa jest lepka i wszystko sie do niej klei. Jak porządnie przyschnie to łańcuch się zwyczajnie nie chce zginać a wydłubac ją z pomiędzy koronek to benedyktyńska robota