forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Imprezy => Wątek zaczęty przez: Makenzen w Sierpnia 28, 2011, 12:21:46 am
-
Jak w temacie. Trochę mi się zaczynają nudzić samotne przejażdżki Poziomcią, może jakieś inne poziomki zechciałyby nam potowarzyszyć? ;) Mam ochotę na jakąś krótką i leniwą niedzielną (28.08.) trasę w obrębie granic miasta, może jakiś park na Młocinach czy cuś... No więc, hęęę?
-
Widzę, że odzew kiepski, to pozostawiam temat na inne poziomkowe ustawki, a dzisiaj przejadę się sama, albo podkleję się pod jakieś pionowe towarzystwo ;)
-
Phiii! Jakieś niemrawe i bez jaj towarzystwo! Myślę oczywiście o mężczyznach którzy nie chcą pomóc kobiecie będącej w potrzebie. No chłopy! Gdzie podstawowe zasady Savoir Vivre! Bierzta się do roboty! Ja już spełniłem ten święty obowiązek wobec naszej rodzynki! (przepraszam - poziomki). Nie bójta się - nie gryzie nie szczypie nie wrzeszczy - żyć nie umierać! Hajda na koń!
-
nie wrzeszczy
Ojjj... :P uważaj, żebyś w złą godzinę nie wypowiedział ;)
W przyszłym tygodniu mam wolny wtorek, więc kierownice w dłoń!
-
W przyszłym tygodniu mam wolny wtorek, więc kierownice w dłoń!
póki co nie mam kierownicy :)
-
W przyszłym tygodniu mam wolny wtorek, więc kierownice w dłoń!
póki co nie mam kierownicy :)
Gemsi mnie op...ił że cytatów nie umieszczam więc posłuszniem się dostosował i odpowiadam pokornie:
Poziom bez kierownicy to jak Gemsi bez... pozioma.
Służę sąsiedzką pomocą techniczną. ;D
-
Hoł hoł, ludziska, nadchodzi czwartek, a to oznacza, że coraz bliżej do soboty! Odklejamy zatem tyłki od krzeseł i przyklejamy do fotelików rowerowych! Trza ino ustalić trasę. Dokąd zatem jedziemy?
-
Hoł hoł, ludziska, nadchodzi czwartek, a to oznacza, że coraz bliżej do soboty! Odklejamy zatem tyłki od krzeseł i przyklejamy do fotelików rowerowych! Trza ino ustalić trasę. Dokąd zatem jedziemy?
Łoł!!! Widzę jak zwykle mnóstwo chętnych!!! Pozioludki hop do kupki! Jedziem sobie - gdziesik w pi...erony!
-
Łoł!!! Widzę jak zwykle mnóstwo chętnych!!! Pozioludki hop do kupki! Jedziem sobie - gdziesik w pi...erony!
wybaczcie moj brak odzewu, ale nie jestem stworzony do stadnego rowerowania, ja mam problemy z dostosowaniem sie do drugiej osoby, nie wspominajac o wiekszej ilosci ( wycieczki zlotowe pomijam ) :)
-
@Gemsi - nieprawda ;) Dawaliśmy radę na Pomorzu i było fajnie ;)
Ja jestem za, szykuję się na sobotę (i/lub niedzielę), mam zarezerwowany czas, więc trzeba tylko zebrać się do kupki i ustalić skąd i dokąd jedziemy. Jakieś miejsce zbiórki i naprzód :D
-
@Gemsi - nieprawda ;) Dawaliśmy radę na Pomorzu i było fajnie ;)
Tak ? ;)
-
Ja się szykuję tylko na sobotę. W niedzielę kibluję w kopalni.
No to co z tą trasą? Any ideas?
-
poki co ja mam dzisiaj nabite juz 65km i czeka mnie jeszcze ze 25, wiec w sobote powinienem byc rozjechany... a co do trasy to proponuje sie spotkac po prostu z rana w w-wie i wtedy sie cos wybierze :)
-
Ja powiem szczerze, że też jestem rozjechana... ale w nieco innym sensie. Wczoraj w robocie poczułam się tak wyjałowiona z kalorii przez tę wtorkową wyprawę, że zeżarłam niebotyczną ilość kanapek, batonów i ciastek, i jeszcze poprawiłam kebsonem gigantem. A jak do tego dołożyć zapierdziel, jaki mam w tym tygodniu, to po prostu czuję, że dopada mnie karoshi... Mam nadzieję się zregenerować do soboty, żeby móc kolejną stówę machnąć. A co do celu, to ja bym chętnie pojechała jakąś ciekawą przyrodniczo trasą. Mam fajne przewodniki po Mazowszu, postaram się przygotować na sobotę jakieś swoje pomysły :)
-
Może Kazimierz? i powrót pociungiem z Puław?
Albo Tour de Zegrze?
-
@Franc - a ile do tego Kazimierza i czy masz w zapleczu karetki pogotowia z bagażnikami na rowery jakby co? ;)
-
Od Metro Wilanowska do Kazimierza jest siakieś 130km.
-
@Franc - to ja się piszę, ale powrót to nie wiem... (R) może dla mniej wytrwałych na mecie w Kazimierzu? ;)
Ile tam jest podjazdów?
-
Ja w zasadzie też mogę się przejechać, choć nie gwarantuję, że mogę dojechać ;)
-
Jak napisałem wcześniej, można wrócić z Puław pociągiem
-
No to ponieważ 24 września to zdaje się już jutro, proponuje ustalić miejsce i godzinę startu... I kto w ogóle chce jechać? :D
- Makenzen
- Franc
- ja
Ktoś jeszcze?
-
Jak odpale dzis rowerek i bedzie OK to zajrze na start... a co pozniej to zalezy od mojej wydajnosci nadganiania pracy$, byc moze wlasnie jutro bede nadganial...
-
To ja jeszcze tylko nadmienię, że JEDYNY podciąg z PUław do W-wy jest...:
Puławy Miasto 19:36
Warszawa Centralna 21:25
TLK PKP Intercity, przewóz rowerów, 1 kl. - obowiązek rezerwacji, przesyłki konduktorskie za opłatą
Warszawa Centralna
Link do podciąga:
http://rozklad-pkp.pl/traininfo.php/pn/464934/359697/656332/173188/4095/?q=pl/node/146&ld=pkp&seqnr=5&ident=99.03073629.1316766135&
-
Godzinę proponuję jakąś wczesną, może 8.00 lub 9.00? Co do miejsca, to jest mi obojętne. Jeśli miejsce spotkania będzie wymagało cofnięcia się z mojego miejsca zamieszkania, to złapiemy się gdzieś po drodze.
PS: Storm, pamiętaj, że wieczorem mamy jeszcze imprezę :)
-
Jeszcze jest pociąg TLK o 1634, w wAw zach o 1848.
Z Kazimierza do Puław jest 14km i faktycznie pociągów jest mało.
Ale z Kazimierza do Dęblina jest 36km a stamtąd jest dużo pociągów KM.
Czyli można zrobić wAw Metro Wilanowska => Kazimierz Dolny => Dęblin => pociąg do wAw: razem ~170km + pociąg.
-
Na ten 16:34 aby zdążyć, to byśmy musieli grzać tak jak do Broku... Co by około 14-15 być na miejscu. Teoretycznie to się da... Ale w praktyce to nie wiem. Bo co innego jeździć w ruchu miejskim (są przystanki) a co innego wytrzymałościowo na trasie. No ale się zobaczy, ja i mój rumak SeLeR jesteśmy gotowi :D
Co do trasy - ewentualnie zawsze można faktycznie do Kazimierza, a potem do Dęblina... :D Ja jestem ZA :D
Tylko coś mi chętnych brakuje? Tylko nasza trójka? A co z resztą? Odwagi zabrakło? ;)
-
Żadnego grzania! Jestem za stara na takie hece ;)
-
Spoko wodza @Makenzen... Skoro my, amatorzy amatorzenia na poziomkach, czyli Bart, Franc i ja, dawaliśmy radę do Broku z przelotową rzędu 30 km/h - to i Ty dasz radę :D
I to nie było grzanie :D Grzanie to było pod górkę na wjeździe na most w Broku. Bo to juuuużż... juuużżżżżżż.... ;)
-
Słuchaj no, Stormiku, musimy wyruszyć naprawdę rano, bo musimy zdążyć się spotkać z towarzystwem żaglowym...
-
Shit :(
Jutro nie mogę - żona pracuje od 0900 do 1200 i nie mamy z kim zostawić dzieciaków.
-
Pocieszę Cię @Franc - wczoraj sobie uszkodziłem podwięzie kolanowe, sądziłem, że mi przejdzie niestety im dłużej w pracy (pozycja siedząca), tym gorzej, już z chodzeniem po schodach miałem gorzej, więc ja także sobie odpuszczę, bo nawet Aescin mi jeszcze nie pomógł i mi ciągle to kolanko pobolewa...
Cóż, starość - nie radość :]
-
A idź Ty, jeden z drugim... :( No trudno, pojadę se sama. Gdzieś bliżej :)
-
No i se pojechałam :) W ostatniej chwili przeczytałam na forum WMK post Kaczora, że organizuje wypad do Góry Kalwarii (a w zasadzie to Góry Kawalerii - bo skoro "warszawiacy i okoliczni", w skrócie WiO, oraz "na koń", to... ;)), więc się podpięłam i machnęliśmy sobie traskę do GK, a stamtąd mostem na drugą stronę Wisły i do Józefowa, gdzie wsiedliśmy w pociąg, bo dostałam nagłe wezwanie do powrotu do Warszawy. Ale jakieś 70 km z drobnym haczykiem w pedałach mamy :)
A teraz proszę mi wyprawić piękny pogrzeb. Niech karawan ciągną poziomki ;)