forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Sprzedam, kupię => Wątek zaczęty przez: karol w Maja 28, 2011, 08:17:06 pm
-
Sprzedam superdizajnerski, najnowszy (projekt 27.05.2011,godz 16.00, zakończenie produkcji 27.05.2011 godz.21.00) zagłówek.
https://picasaweb.google.com/112491957353030131234/ZagOwek?authkey=Gv1sRgCKfH4uXr76KtQg#
Używany jeden dzień. Zalecany szczególnie dla osób posiadających efektowne tatuaże w okolicy karku z powodu swojej przezroczystości (poliwęglan 10mm) gdyż pozwala na ich nieskrępowane eksponowanie.
A tak poważnie to spędziłem w warsztacie całe popołudnie, wykonałem parę różnych konstrukcji zagłówka, tylko po to, żeby stwierdzić że jazda z zagłówkiem nie jest jednak dla mnie (łeb mi się rusza kiedy pedałuję, ociera i jakbym tak dłużej pojeździł to resztę włosów bym stracił,). Graniczny kąt oparcia u mnie przy którym jeździ mi się wygodnie to 55 st. i do takiego kąta ten patent jest zbędny.
Więc jeśli ktoś chciałby zrekompensować mi moralne straty zmarnowanego popołudnia to jestem otwarty na propozycje
-
Nie dałeś go przypadkiem za wysoko? Zagłówek - pomimo nazwy najlepiej sprawdza się pod karkiem :)
-
Nie dałeś go przypadkiem za wysoko? Zagłówek - pomimo nazwy najlepiej sprawdza się pod karkiem :)
ale przy tym położeniu fotela, chyba faktycznie jest zbędny
-
Raczej tak, ale to kwestia preferencji - lub kontuzji karku. Niezbędny jest dopiero przy mocnym pochyleniu fotela gdzie faktycznie trzymanie pochylonego karku do obserwacji drogi jest raczej niewygodne. Po za tym zagłówek to zawsze fajne miejsce na umieszczenie tylnego światełka.
-
Po za tym zagłówek to zawsze fajne miejsce na umieszczenie tylnego światełka.
ułatwia również mocowanie bagażu, ale swoje waży ;p
-
Oparcie wróciło do właściwego kąta (55) a tzw"zagłówek" został wy ...montowany. Zdanie się na podparcie zagłówkiem, podejrzewam, że choćby nie wiem jak zestrojonym, zawsze będzie powodować przenoszenie jakichś drgań na głowę. Nasz naturalny układ żyroskopowy utrzymuje głowę i minimalizuje wstrząsy ale jak zauważyłem empirycznie, tylko do pewnego kąta, postaram się więc żyć w zgodzie z naturą.
-
Wszystko przez zbyt grubą plexe , na w miare równej drodze i lekko uginającym się zagłówku powinno być ok , na dużych dziurach zagłówek rzeczywiście przeszkadza .
-
Wszystko przez zbyt grubą plexe , na w miare równej drodze i lekko uginającym się zagłówku powinno być ok , na dużych dziurach zagłówek rzeczywiście przeszkadza .
ja uzywam zagłówka tylko na równym asfalcie, na wertepach siadam bardziej do pionu, na wertepach tak trzepie ze sie obraz rozmazuje, ale to norma, a nie wyobrazam sobie jazdy dluzszej niz 100 km bez zaglowka ( przy wypoziomowanym fotelu )
-
Nom , na dziurach sama głowa leci do przodu , taki odruch :) nawet zanim się w dołek wpadnie zagłówek już jest w tyle . Na równym miodzio płynąć jak w fotelu u dentysty hehe.
-
Plexa była ok, pracowała miękko ale to "rozmazywanie obrazu" było nie do zniesienia. A że drogi u nas .... są jakie są to raczej rzadko daje się głowę na dłużej oprzeć. Może trochę więcej napracuję się nogami przy większym kącie oparcia ale komfort braku bólu w karku-BEZCENNE!
Swoją drogą gdzieś czytałem artykuł o wpływie kąta pochylenia oparcia na wyczucie maszyny, w tym przypadku samochodu. i podobno receptory odpowiedzialne za ten proces najlepiej funkcjonują przy niewielkim odchyleniu od pionu
-
Plexa była ok, pracowała miękko ale to "rozmazywanie obrazu" było nie do zniesienia. A że drogi u nas .... są jakie są to raczej rzadko daje się głowę na dłużej oprzeć. Może trochę więcej napracuję się nogami przy większym kącie oparcia ale komfort braku bólu w karku-BEZCENNE!
Swoją drogą gdzieś czytałem artykuł o wpływie kąta pochylenia oparcia na wyczucie maszyny, w tym przypadku samochodu. i podobno receptory odpowiedzialne za ten proces najlepiej funkcjonują przy niewielkim odchyleniu od pionu
to ja mam jakieś zmutowane receptory bo leżąc jezdze bez trzymanki :)
-
Chyba Hołowczyc kiedyś w jakimś programie coś nawijał o tym. A ja faktycznie pewniej się czuję przy kącie 55-60 st. Ale może to po prostu SKS (Starość K.... Starość)
-
Chyba Hołowczyc kiedyś w jakimś programie coś nawijał o tym. A ja faktycznie pewniej się czuję przy kącie 55-60 st. Ale może to po prostu SKS (Starość K.... Starość)
Karol, to kwestia nawyku, zbudowales rowery w ktorych akurat pozycja blizej pionu jest ok, jakbys przejechal kilkaset km na leząco to by ci się błędnik przyzwyczail
-
Pewnie masz rację. Na poziomach to w sumie machnąłem dopiero jakieś 1500km i nie wypracowałem jeszcze żadnej techniki ewakuacji-katapultowania-nagłego opuszczenia roweru w sytuacji krytycznej (bo też nie była potrzebna)stąd dążenie do pozycji bezpiecznej, czyli bardziej spionizowanej, takiej jak na rowerze pionowym, bo takich w końcu odruchów człowiek nabywa w dzieciństwie a potem utrwalałem przez ..wiele lat.