forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Przywitalec => Wątek zaczęty przez: wodnik w Lutego 14, 2011, 03:49:25 pm
-
Witam
Mam na imię Jacek. Jestem z Łodzi.
Jeżdżę na rowerze turystycznie a opisywane w internecie zalety rowerów
poziomych nakręciły mnie na własną konstrukcję.
Postanowiłem, że zrobię LWB jednorurowca jako że ta konstrukcja wydawała mi
się najłatwiejsza na początek.
Nie chciałem też za dużo inwestować póki nie przekonam się czy ten rodzaj
roweru będzie mi odpowiadał.
Bazą do budowy posłużył mi stary góral i rura stalowa kupiona za parę
złotych na złomie.
Osprzęt wzięty z roweru żony i córki.
Rower wyszedł trochę za długi - baza ? 215 cm ale na razie nie będę go
skracał.
Z tyłu koło 26 ze względu na piwoty choć wolałbym 28 . Z przodu koło 24.
Mocowanie siedzenia i suportu regulowane bo zupełnie nie miałem wyczucia
jakie przyjąć odległości.
Niestety nie miałem okazji żeby go zważyć.
W sprzyjającej aurze zimowej udało mi się zrobić jazdę testową i z
zadowoleniem stwierdziłem, że da się na tej konstrukcji jeździć, a co
więcej właściwości trakcyjne są bardzo dobre.
Zwrotność może jest nie najlepsza ? duży promień skrętu, ale myślę że
trochę treningu i oswoję się i z tym manewrem.
Perspektywa widzenia świata z poziomu roweru poziomego wydała mi bardzo
ciekawa i z niecierpliwością czekam na wiosnę.
Pozdrawiam wszystkich Poziomkowców.
Jacek
Moja galeria:
http://wodnik1002.fotosik.pl/albumy/815809.html
-
Serdecznie witamy w naszym gronie
rowerek bardzo zgrabny
-
Witamy ;) Bardzo ładny rower
-
Elegancka samoróbka. Przy przedłużaniu roweru pomyśl może o dodatkowej dolnej belce dla usztywnienia tak długiej ramy, punkty zaczepienia już masz (trójkąty pod ramą z tyłu i przy suporcie oraz oczywiście przy główce ramy).
-
Witam w gronie LWB USS.
Opony na błoto raczej się nie przydadzą. LWB to konstrukcja na asfalt. Fotelik zbyt wysoki i zbyt długi.
Kilka ciekawych rozwiązań w układzie kierowniczym.
Rower całkiem zgrabny i lekka wizualnie konstrukcja. Mam nadzieję, że wystarczająco wytrzymała.
-
Dzięki za miłe słowa i uwagi techniczne :).
Oczywiście konstrukcyjnie rama byłaby do poprawy - krótsza o ok. 10-15 cm i dla zapewnienia większej sztywności grubsza rura.
Może się zmobilizuję i ją skrócę, ale na razie muszę się nacieszyć nowym sprzętem, a z czasem narodzą się nowe inspiracje i pomysły.
O zmianie opon już myślałem, ale założyłem to co miałem a na pewno znacie to uczucie niecierpliwości i chęci najszybszego sprawdzenia swojej konstrukcji.
Fotelik to drewniany wkład fotela biurowego obity karimatą i skają.
Pewnie jego mankamenty wyjdą po kilku wycieczkach.
Układ kierowniczy też był wyzwaniem. Powstało kilka nieudanych wersji zanim zaczął spełniać swoją funkcję.
Najbardziej do mnie przemawiało sterowanie linkami stalowymi - mam wrażenie że to układ większej precyzji , niemniej skończyło się na drągu z główkami cięgła który też się sprawdza.
Jazda testowa spełniła moje oczekiwania więc teraz pora na dopieszczanie.
Być może jak "naładuję akumulatory" - wezmę się za budowę następnego roweru bo jak ktoś zauważył jest to bardzo zaraźliwe ;D.
-
Na pierwszy rzut oka, to rower wygląda jakby miał z 3m, a fotel zabrałeś z salonu wypoczynkowego :)
Skajowy fotelik. Może mam przykre doświadczenia, ale osobiście bardzo odradzam. Na urodziny (albo inną okazję) zamów sobie ze sklepiku (i żyłkowy materacyk) :)
Chyba największy problem to wytrzymałość ramy. Rura będzie się gięła (no chyba że jest to 50x5mm :). Zamiast zmieniać całą po prostu dospawaj dodatkowy kawałek od na całość. W tej wersji długość bym zostawił (zero problemów z kolizją z przednim kołem). Jak koniecznie chcesz zmieniać, to lepiej zrób CLWB (support w okolicy sterów).
No i jeszcze "napinacz" mocno odstaje od ramy i jest strasznie nisko. Pierwszy badyl i już go nie ma. Kup sobie taki napinacz "nakręcany" na przedni support i będzie git.
Domyślam się, że myślałeś ( :) ) o przerzutce na korbie, ale jak widzę problemy natury geometrycznej przesuną ją do tyłu. Przy takiej konfiguracji to nawet nie musisz "tracić" 3 tarcz: wystarczy dokręcić (albo dospawać) jeszcze jedną tarczę na dystansach.
A tak w ogóle.. To gdzie "rządzisz"? :)
-
Witaj na forum, gratuluję pierwszej konstrukcji :) Jako że dawniej ujeżdżałem jedno - belkowca i mam pozytywne doświadczenia z taką konstrukcją to dam głoś przeciw przerabianiu roweru na kratownicę. Zakładając że główna belka ma odpowiednia średnicę i ścianki to druga jest zupełnie niepotrzebna a tylko podnosi wagę. Do tego pojedyncza belka w lwb z stali bardzo fanie wytłumia nierówności. Wzmocnienia w newralgicznych miejscach też są więc nic złego nie powinno się dziać.
Btw jeśli z przodu dał byś mostek z 10cm kawałkiem kierownicy to miał byś wygodny dwustronny punkt mocowania latarek (po jednym na prawą i lewą stronę).
-
Faktycznie czuję, że rura na nierównościach robi za amortyzator :)
Zobaczymy - jak rura się zegnie to spawarka pójdzie w ruch.
Myślałem o wzmocnieniu rury, tylko pojawiają się problemy -
dospawać wzmocnienie od spodu to koliduje z układem kierowniczym, dospawać od góry - to mam tam uchwyty do mocowania siodełka , kierownicy i suportu.
Na razie nie mam sensownego pomysłu na wzmocnienie.
Będę się głowił jak coś się rozwali.
Zresztą tak jak pisałem - ta konstrukcja miała upewnić moje pozytywne wyobrażenia o rowerach poziomych. Myślę że zostało to osiągnięte.
Napinacz za nisko - cenna uwaga - nie pomyślałem.
Miałem podwiesić łańcuch na rolce ale wtedy przednia przerzutka nie obsłużyłaby mi trzech tarcz. Choć może się okazać że wystarczy tylko tylna przerzutka.
Myślę też o wprowadzeniu napędu z jednym łańcuchem.
Wtedy mógłbym zrezygnować z przedniego napinacza i zamontować wysoko przy ramie rolkę podtrzymująca łańcuch powrotny.
Fotelik ze sklepu - jak najbardziej - jak mi tyłek sparcieje zamówię błyskawicznie.
Myślę że na wiosnę po pierwszych 100 km pojawi się wiele innych problemów ;D
-
Osprzęt wzięty z roweru żony i córki.
Witaj Jacek! Ladny rowerek!
Ale czkekaj, żona i córka na czym teraz jeżdżą !? ;)
Pozdrawiam
-
Dopiero teraz zauważyłem że jesteś z Łodzi. Powiedz z której części, ja mieszkam w Konstantynowie, najbliżej mi na Retkinię i Złotno.
-
Myślałem o wzmocnieniu rury, tylko pojawiają się problemy...
Na razie nie mam sensownego pomysłu na wzmocnienie.
Ja widzę drugą rurę rurę między suportami i do przedniego wzmocnienia-trójkąta. Ta druga rura nie musi być taka gruba, bo będzie na nią działać siła na rozciąganie. Śmiałbym powiedzieć, że pręt zbrojeniowy wystarczy, ale mógłbym zostać opacznie zrozumiany. ;) :D
-
Ciiiiiszej !! Żona i córka na razie o niczym nie wiedzą - do wiosny cos wymyślę :).
Saurus , mieszkamy po przeciwnych stronach Łodzi - ja w okolicach Widzewa.
Hansglopke - myślę że to dobry pomysł - rurka miedzy suportami i miedzy suportem a główką ramy bo jednak ważę ok. 90 kg a przy tej długości konstrukcja pracuje.
Dzięki
-
Ciiiiiszej !! Żona i córka na razie o niczym nie wiedzą - do wiosny cos wymyślę :).
Saurus , mieszkamy po przeciwnych stronach Łodzi - ja w okolicach Widzewa.
Hansglopke - myślę że to dobry pomysł - rurka miedzy suportami i miedzy suportem a główką ramy bo jednak ważę ok. 90 kg a przy tej długości konstrukcja pracuje.
Dzięki
W takim razie jak się ociepli to spotkamy się na terenie neutralnym gdzieś pomiędzy naszymi osiedlami ;)
A co do rurki to przecież dokładnie to samo sugerowałem w pierwszym poście :P
-
A co do rurki to przecież dokładnie to samo sugerowałem w pierwszym poście
Zgadza się ,tylko jakoś przeczytało mi się bez zrozumienia :)
-
Witaj,
ładny dyszelek ;), rura powinna wytrzymac co najmniej 1000 km, u mnie wytrzymalo ponad 1000 i po tym dystansie faktycznie lekko sie wygięła, natomiast rower fajnie wybierał nierównosci. Jeśli chodzi o koło 28" to powinno sie zmieścic, na pewno koło 28" wchodzi do widelca 26", z trójkątem nie sprawdzałem ale niewykluczone ze wejdzie, jeśli chodzi o hamowanie to zamień vbrake na szczęki.
-
ładny dyszelek , rura powinna wytrzymac co najmniej 1000 km, u mnie wytrzymalo ponad 1000 i po tym dystansie faktycznie lekko sie wygięła, natomiast rower fajnie wybierał nierównosci. Jeśli chodzi o koło 28" to powinno sie zmieścic, na pewno koło 28" wchodzi do widelca 26", z trójkątem nie sprawdzałem ale niewykluczone ze wejdzie, jeśli chodzi o hamowanie to zamień vbrake na szczęki.
Dzięki za dobre słowo :)
Jednak moja rura to żadna stal konstrukcyjna, ze szwem i cienką ścianką dlatego mam obawy że 1000 km nie wytrzyma.
Na razie pobawię się tym co mam a potem pomyślę o wzmocnieniu tego co jest lub o grubszej rurze.
Koło 28 mieści się bo sprawdzałem ,
szczęki -dobre rozwiązanie, jednak wolałbym v-breaki ze względu na skuteczność.
Może przespawam wyżej piwoty bo mam fajne koło 28 na obręczy Mavic.
Muszę też kupić jakąś gładką oponę 24 na przód.
No i jeszcze musze pobawić się z napędem biorąc pod uwagę twoją sugestię że przy dwóch suportach są większe straty.
Żeby tylko na wszystko znaleźć trochę czasu :D
-
Jednak moja rura to żadna stal konstrukcyjna, ze szwem i cienką ścianką dlatego mam obawy że 1000 km nie wytrzyma.
hm... wytrzyma :), tez mialem zwykłą rure ze składu stali ze szwe, 50x1,5 mm
Koło 28 mieści się bo sprawdzałem ,
szczęki -dobre rozwiązanie, jednak wolałbym v-breaki ze względu na skuteczność.
szczęki dają radę, jeśli z przodu masz vkę to wystarczy, ponieważ nie dalej jak miesiąc temu przechodziłem batalie hamulcową w koncu stanęło na tym ze nie ruszałem piwotów ( również z tyłu ), tylko przesunąłem mocowanie klacków na samych ramionach ( dorobiłem po prostu adaptery umożliwiające przesunięcie klocków ), przetestowałem i nie zauważyłem żadnych problemów z hamowaniem, rower zatrzymuje sie wtedy kiedy jest to potrzebne,
a tutaj link do wątku z moimi hamulcami
http://forum.poziome.pl/index.php?topic=1037.0
-
.. a tak odnośnie wygnania tej rury.. Ktoś na forum miał (ma? pokazywał?) rower z odciągiem z linki stalowej. Podstawowy problem zostanie rozwiązany na 5, a roboty przy tym dużo nie będzie :)
-
a tak odnośnie wygnania tej rury.. Ktoś na forum miał (ma? pokazywał?) rower z odciągiem z linki stalowej. Podstawowy problem zostanie rozwiązany na 5, a roboty przy tym dużo nie będzie
Rozwiązanie wydaje się dobre, proste i wizualnie nie rzucałoby się w oczy.
Linkę stalową należałoby silnie naciągnąć śrubą rzymską i pewnie byłoby to jakieś odciążenie dla ramy, chociaż nie dawałoby to takiej sztywności jak dodatkowa rurka i sztywne węzły mocowania.
Ale ciekawe o ile taka linka wzmocniłaby konstrukcję.
Pewnie musiałby wypowiedzieć się jakiś mechanik konstruktor.
-
Siemanko , cześć i czołem Jacenty ;D
-
Cześć Sebastian :).
Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć z budowy mojego dyszla.
Nic specjalnego , zdjęcia też kiepskiej jakości - komórką w komórce :) -ale może coś, kogoś zainspiruje.
http://wodnik1002.fotosik.pl/albumy/816301.html
-
No, panie :) Inspiracja jest: bardzo ciekawy pomysł rozwiązania mocowania kierownicy. Ciekaw jak będzie po pierwszych mokrych jazdach, czy "nakrętka" nie będzie zacierała.
Jak "pasowałeś" rury? Pilnik czy jakąś bardziej cywilizowaną metodą?
Czy "opaski" do mocowania na ramie robiłeś sam, czy sklepowe?
-
Jeśli chodzi ci o pasowanie głównej rury z krótkim odcinkiem do którego dospawana jest główka ramy to odciąłem kawałek rury tej głównej - jakieś 12 cm , rozciąłem ją wycinając pasek a następnie ścisnąłem do średnicy wewnętrznej rury głównej. Nasunąłem na nią łączone rury i pospawałem na obwodzie.
Opaski do mocowania na ramie robiłem sam bo nic wystarczająco mocnego nie mogłem znaleźć.
Kawałki rury rozcinałem na pół wzdłuż, połówki porozginałem w imadle na rurze żeby dopasować do średnicy rury ramy i po obu stronach przy krawędziach przyspawałem płaskowniki blachy o szerokości ok. 20 mm obustronnie na całej długości, ponawiercałem otwory fi 7 i uchwyt gotowy.
Do uchwytów przyspawałem wspornik siedzenia , kierownicę i suport.
Potem łatwiej było mi to poustawiać względem siebie na ramie. Uchwyty poskręcałem śrubami M6 - 4 dla siedzenia i kierownicy i 6 śrub M6 dla suportu.
Z kierownicą też miałem problem, przydałoby się jakieś ułożyskowanie ale jak się ma tylko szlifierkę i wiertarkę to trochę ciężko.
Najprościej wydawało mi się gwincie -szukałem śrub z gwintem drobnozwojowym ale wszystko miało małe średnice w końcu postanowiłem zrobić to na złączkach hydraulicznych - chyba 1 calowych, tym bardzie że gwint idzie po lekkim stożku więc luz jest minimalny a praktycznie potrzebowałem pracy w zakresie 90 stopni obrotu.
Na zdjęciach są też elementy konstrukcji które nie zdały egzaminu i poszły do śmieci.
-
Witam. Też jestem świeży. Po twojej konstrukcji widzę, że wszyscy ludzie mają wspólnych przodków i podobny tok myślenia. Też stworzyłem długiego potwora na próbę, z tego co miałem po ręką, żeby wyczuć temat. Też wyszedł nieco za długi bo założyłem, że tak jak w rowerze pionowym od pedału w skrajnie przednim położeniu do przedniego koła powinien być odstęp aby stopą nie zachaczać o koło na zakrętach. Tylko stopy w takim rowerze skierowane są w górę więc pedał może się mijać z kołem albo błotnikiem dosłownie o centymetr. Cofnąłem główkę do tyłu i poprawiła się sterowność a rower schudł nieco.
-
Witam. Też jestem świeży. Po twojej konstrukcji widzę, że wszyscy ludzie mają wspólnych przodków i podobny tok myślenia. Też stworzyłem długiego potwora na próbę, z tego co miałem po ręką, żeby wyczuć temat. Też wyszedł nieco za długi bo założyłem, że tak jak w rowerze pionowym od pedału w skrajnie przednim położeniu do przedniego koła powinien być odstęp aby stopą nie zachaczać o koło na zakrętach. Tylko stopy w takim rowerze skierowane są w górę więc pedał może się mijać z kołem albo błotnikiem dosłownie o centymetr. Cofnąłem główkę do tyłu i poprawiła się sterowność a rower schudł nieco.
Witam
Ja dodatkowo założyłem że tak jak w rowerze pionowym przy najdalszym wychyleniu pedała noga w kolanie powinna być prosta. A widzę że w poziomym wcale tak nie musi być bo całkiem wygodnie jeździ się bez prostowania nóg.
Teraz jeżdżąc, czułem że suport jest jakby trochę za daleko.
Jak go cofnę zwiększy się odległość między suportem i przednim kołem więc może z czasem dojrzeję do decyzji by go skrócić.
Na razie każdy manewr skrętu podnosi mi trochę adrenalinę ;D.
I jeszcze jedno - łatwiej mi się skręca w lewo niż w prawo choć mechanizm steru ustawiłem symetrycznie i jestem praworęczny :)
-
Ja dodatkowo założyłem że tak jak w rowerze pionowym przy najdalszym wychyleniu pedała noga w kolanie powinna być prosta. A widzę że w poziomym wcale tak nie musi być bo całkiem wygodnie jeździ się bez prostowania nóg.
W poziomych suport powinien być 3-6cm bliżej niż jest to w pionowych. Zbytnie oddalenie suportu i prostowanie nóg skutkuje często bólami kolan.
-
...Zbytnie oddalenie suportu i prostowanie nóg skutkuje często bólami kolan.
W dodatki jest niebezpieczne.
Wyobraź sobie (wodnik), co stanie się ze stawem kolanowym, jeśli w coś przywalisz, a nogę będziesz miał wyprostowaną. :o
P.S.
Czy też macie problemy z opcją "Cytuj" ?
-
Czy też macie problemy z opcją "Cytuj" ?
tzn. ?
-
Czy też macie problemy z opcją "Cytuj" ?
tzn. ?
Jak wciskam "cytuj" (po prawej stronie) wyświetla się komunikat, że sesja dobiegła końca .
Gdy wchodzę w "odpowiedz" i używam "umieść cytat" problemu nie ma.
Nie wiem, czy to problem z forum, czy problem lokalny.
-
Wyobraź sobie (wodnik), co stanie się ze stawem kolanowym, jeśli w coś przywalisz, a nogę będziesz miał wyprostowaną. Szok
Już wole sobie nie wyobrażać i tak mam problem z kolanami.
W każdym razie najważniejszy wniosek z waszych rad Panowie to dobieramy odległość : siedzenie -suport tak, żeby nie prostować kolan. OK.
-
No to powodzenia przy przeróbkach. Proponuję się z tym nie spieszyć tylko trochę pojeździć. Tym bardziej, że masz możliwość regulacji suportu i fotela więc każdy wariant ustawienia warto trochę potestować. Ja po każdej jeździe mam jakiś nowy pomysł
-
No to powodzenia przy przeróbkach. Proponuję się z tym nie spieszyć tylko trochę pojeździć. Tym bardziej, że masz możliwość regulacji suportu i fotela więc każdy wariant ustawienia warto trochę potestować. Ja po każdej jeździe mam jakiś nowy pomysł
Dzięki.
Lepiej dziesięć razy zmierzyć zanim raz się utnie.
Jak Będziesz miał jakieś nowe pomyły i spostrzeżenia to się podziel.
-
I jeszcze jedno - łatwiej mi się skręca w lewo niż w prawo choć mechanizm steru ustawiłem symetrycznie i jestem praworęczny :)
Praworęczność nie ma tu nic "do gadania". Chodzi o nogi. Jedną startujesz (wiodącą) a drugą się podpierasz. Np. w strzelectwie "ma się" wiodące oko.
A może jest ktoś na forum komu łatwiej skręca się w prawo i nie mieszka na stałe w UK, lub innych krajach w których jeździ się pod prąd?
-
Zamiast tego drugiego suportu wystarczyła by chyba rolka prowadząca. Np zębatka "11" osadzona na tulejce a w środku łożysko maszynowe. A zamiast napinacza w formie przerzutki tylko sam wózek. W każdym razie ja tak mam z tym wózkiem i jest chyba stabilniejsze:
https://picasaweb.google.com/112491957353030131234/PoziomkaPoPrzerobcePierwszej#5573598136997145170
-
Zamiast tego drugiego suportu wystarczyła by chyba rolka prowadząca. Np zębatka "11" osadzona na tulejce a w środku łożysko maszynowe.
rolka polimerowa (lub kałczukowa) z rowkiem bedzie mniej halasować od metalowej zębatki ( srawdziłem :) )
-
Praworęczność nie ma tu nic "do gadania". Chodzi o nogi. Jedną startujesz (wiodącą) a drugą się podpierasz. Np. w strzelectwie "ma się" wiodące oko.
A może jest ktoś na forum komu łatwiej skręca się w prawo i nie mieszka na stałe w UK, lub innych krajach w których jeździ się pod prąd?
Coś w tym jest. Mnie też się lepiej skręca w lewo (i nawet nie przy ciasnych manewrach gdzie w obie strony inaczej łańcuch koliduje z kołem). A jeśli chodzi o nogę to jeszcze dziwniej na pionie w 99% podpieram się prawą (z dala od samochodów z lewej a jak oprę ją o krawężnik to mogę nie schodzić z siodła) a na poziomce odwrotnie - podpieram się w zasadzie wyłącznie lewą a ruszam z prawej.
-
Cytat: prosportkarol on Dzisiaj o 09:51:32
Zamiast tego drugiego suportu wystarczyła by chyba rolka prowadząca. Np zębatka "11" osadzona na tulejce a w środku łożysko maszynowe.
rolka polimerowa (lub kałczukowa) z rowkiem bedzie mniej halasować od metalowej zębatki ( srawdziłem Uśmiech )
Gemsi ale czy dobrze się rozumiemy ?,
W rowerze prosportkarola nie chodzi o rolkę napinajacą czy podtrzymującą łańcuch tylko o zębatkę pośrednią w układzie dwóch łańcuchów. Zobacz na zdjęciach.
-
Gemsi ale czy dobrze się rozumiemy ?,
W rowerze prosportkarola nie chodzi o rolkę napinajacą czy podtrzymującą łańcuch tylko o zębatkę pośrednią w układzie dwóch łańcuchów. Zobacz na zdjęciach.
A to przepraszam, zamieszalem ,
-
Nic nie szkodzi choć sam zwątpiłem czy dobrze widzę na zdjęciach :)
-
Wysłany przez: prosportkarol
Zamiast tego drugiego suportu wystarczyła by chyba rolka prowadząca. Np zębatka "11" osadzona na tulejce a w środku łożysko maszynowe. A zamiast napinacza w formie przerzutki tylko sam wózek. W każdym razie ja tak mam z tym wózkiem i jest chyba stabilniejsze:
https://picasaweb.google.com/112491957353030131234/PoziomkaPoPrzerobcePierwszej#5573598136997145170
Od początku budowy chciałem wykorzystać drugi suport jako przełożenie bo to dawało mi możliwość ułożyskowania tarczy za pomocą wkładu suportu.
Jakbym miał od początku kombinować na łożyskach maszynowych to za bardzo nie wiedziałbym jak to zrobić.
Rozumiem że dysponujesz tokarką.
Ale jak w tulei umieściłeś łożyska ?
Ciasne pasowanie i opór na wewnętrznym kołnierzu a oś obustronnie gwintowana ?
A jak na osi umocować sztywno tarcze ?
Poprzez wielowypust ? Czy po prostu przyspawać ?
Przy takich konstrukcjach to chyba bez tokarki i frezarki ani rusz , chyba że znajdzie się jakieś gotowe mechanizmy.
-
kurde, coś nie umiem wstawiać tych cytatów.......
-
Praworęczność nie ma tu nic "do gadania". Chodzi o nogi. Jedną startujesz (wiodącą) a drugą się podpierasz. Np. w strzelectwie "ma się" wiodące oko.
A może jest ktoś na forum komu łatwiej skręca się w prawo i nie mieszka na stałe w UK, lub innych krajach w których jeździ się pod prąd?
To może praworęcznym łatwiej skręca się w lewo, a leworęcznym w prawo ?
-
U mnie jest przekładnia pośrednia bo mam tylne koło 20` więc muszę zwiększyć przełożenie. U ciebie z tyłu jest 26 więc ten suport to zwykły balast. Rolka podtrzymująca wystarczy. Oczywiście polimer jest lepszy ale trzeba go kupić a rolkę ze starej zębatki można zawsze wykombinować samemu. Osadzić ją można na tulei wewnętrznej zwykłego wieltrybu. A łożysko wstawić tam gdzie jest gwint do nakręcania na tylną piastę. Niestety bez tokarza się nie obejdzie. Ale jest to 5 minut roboty i kosztowało mnie to 10zł
-
Wysłany przez: prosportkarol
Umieść cytat
U mnie jest przekładnia pośrednia bo mam tylne koło 20` więc muszę zwiększyć przełożenie. U ciebie z tyłu jest 26 więc ten suport to zwykły balast. Rolka podtrzymująca wystarczy. Oczywiście polimer jest lepszy ale trzeba go kupić a rolkę ze starej zębatki można zawsze wykombinować samemu. Osadzić ją można na tulei wewnętrznej zwykłego wieltrybu. A łożysko wstawić tam gdzie jest gwint do nakręcania na tylną piastę. Niestety bez tokarza się nie obejdzie. Ale jest to 5 minut roboty i kosztowało mnie to 10zł
A ja mam przekładnie pośrednią do bicia rekordów prędkości :)
To oczywiście żart.
Gemsi dobrze odczytałeś intencję prostportkarola -to ja przepraszam.
Skoro obaj mamy przekładnie pośrednie to myślałem że rozmawiamy o tym układzie.
Zrobię wersje bez przekładni pośredniej z polimerowa rolką prowadzącą i jednym dłuuuugim łańcuchem i mam nadzieję że się w niego nie zaplączę :)
-
Tak na moje niedoświadczone oko to na płaskim terenie w takiej pozycji na tym sprzęcie przy wytresowanych nogach da się kręcić do 40km/h. Na taką prędkość przełożenie 46/11 w zupełności wystarcza. Na pionie MTB 26` przy 46/11 kadencji zaczyna mi brakować tak od 55km/h
-
Brzmi obiecująco - 40 km/h - więcej nie potrzeba.
Jak dyszel sobie zasłuży to może mu kiedyś sprezentuję tarczę 52.
-
Tak na moje niedoświadczone oko
Można wspomóc oko tym przydatnym narzędziem:
http://home.earthlink.net/~mike.sherman/shift.html
-
Nie znałem tego.
Bardzo fajny kalkulator.
Dzięki
-
Fajny "ułatwiacz" ale jak się dużo jeździ to w zasadzie wszystko "na oko" łapie się z dość dużą dokładnością. Z drugiej strony kiedyś do zaplatanych kół długość szprych też dobierałem na oko. W 95% zawsze wychodziło. Ale te 5% znaczyło, że jedno koło na 20 trzeba było rozpleść i zaplatać od nowa albo zmieniać szprych. Od chyba 10 lat mam program i jest to rewelacja. Można nawet każdą stronę koła zapleść innym wzorem
-
Fajny "ułatwiacz" ale jak się dużo jeździ to w zasadzie wszystko "na oko" łapie się z dość dużą dokładnością.
Problem zaczyna się gdy chcemy mieć np. takie same przełożenie przy kołach 20" jak mamy przy 26" i układzie powiedzmy 44t z kasetą 11-32t. A tu kilka kliknięć i mamy obliczone.